20#

970 42 31
                                    

W poprzednim rozdziale:

- No pamiętam, i co z tym związane ? prawie cały czas musieliśmy siedzieć w hotelu żeby nikt nas nie widział i wakacje były do dupy - powiedział Mac

- No to słuchajcie tego, Było już po ciszy nocnej i....

W ty rozdziale:

- ... i postanowiłem się pójść przewietrzyć bo miałem dość już tego hotelu, kiedy sobie tak szedłem to zobaczyłem, że w głównej sali zaraz obok jadalni jest dyskoteka, założyłem kaptur na głowę i okulary, przeszedłem sobie bokiem, zacząłem sobie myśleć nad wszystkim zauważyłem jakieś drzewo to na nie wszedłem... - zaczął opowiadać ale przerwał mu Marcus

- Czyli kiedy ja leżałem w łóżku i odliczałem minuty powrotu do dom, to ty w tym czasie postanowiłeś bawić się w małpę i wspinać się po drzewach ? - zapytał się z wyrzutem chłopak

- Dokładnie tak, ty bawiłeś się w leniwca a ja w małpę - powiedział Martinus i wywrócił oczami

- Ehh nie ważne kontynuuj - powiedział brat

- No to wszedłem na to drzewo i patrzyłem tak przed siebie, i zauważyłem że z bloku który znajdował się po mojej prawej stronie wychodzą dwie dziewczyny, a z budynku po lewej wychodzi jakiś chłopak, był wyższy od oby dwóch dziewczyn, jedna dziewczyna była niższa i była brunetką, ta druga miała blond włosy i była wyższa od pierwszej - o cholera jasna.... to przecież... nie... nie możliwe.... przecież... co ?... dobra słucham dalej może to pomyłka, może myślimy o czymś innym, może to nie to - Ta blondynka zatrzymała się na przeciwko balkonów, jak by szukała tego jedynego - o matulu, o mój boże... tak mam własnego Boga coś się nie podoba ? Jak tak to macie problem. Popatrzyłam na Kornelie i ta chyba się jeszcze nie domyśliła dobra słuchamy dalej zobaczymy czego się dowiemy - wzięła jakiegoś kamienia, i rzuciła w nim w jakieś okno, co z powodowało to, że dziewczyny z tego pokoju wyszły na balkon, przynajmniej tak mi się wydaje, że z tego pokoju - nagle poczuła jakieś uderzenie w kolano, popatrzyłam na Kornelie bo tylko ta siedzi obok mnie, przysunęła się bliżej mnie i powiedziała mi na ucho ,,plis nie mów mi tego że, on opowiada twój debilizm który zrobiłaś w tedy na koloni" ja jej odpowiedziałam ,,okay nie powiem ci tego, ale chyba już ci nawet nie muszę mówić bo sama to wiesz" uśmiechnęłam się do nie i słuchałam dalej - Ta blondynka co była na ziemi , podeszła bliżej balkonu i klęknęła na jedno kolano i zaczęła mówić ,,Julio.Julio ty moja zejdź ty tu do mnie oh Julio !" - mówił Martinus haha a mi od razu przypomniała się cała akcja, dziwne że, on to jeszcze pamięta i też dziwne że rozumiał wiecie w końcu mówiłyśmy po polsku może nie mówiły idealnie odpowiednich wyrazów ale dało się go zrozumieć

- Ejj a jak ty je zrozumiałeś ? No wiesz one pewnie mówiły po Polsku - zapytałam się ciekawa

- Heh a to będzie już moja słodka tajemnica kochana, wiesz ciekawość to pierwszy stopień do piekła - powiedział z uśmiechem i zaczął kontynuować - no i te dziewczyny z balkonu zaczęły się śmiać i nagle jedna krzyczy ,,Oh ty mój Romeo bolą mnie plecy więc ty wejdź tu do mnie" i w sumie w tym momencie nie wiem co powiedziały ale blondyna wskazała palcem na tego chłopaka. Później było tak, że dziewczyna ta z balkonu trzymała jedną stronę ręcznika a drugą rzuciła do tej blondynki na dole, wyglądało to komicznie jak dziewczyna chciała go chwycić ale tej na górze spadł i ręcznik wylądował na ziemi, blondyna popatrzyła na ręcznik i znów uklękła na kolano i znów coś pierdoliły po polsku. I z góry spuszczał się drugi ręcznik tylko tym razem dłuższy, blondyna spokojnie go dosięgnęła i zaczęła się na nim huśtać jak taka małpa na lianie.
I nagle widzę jak idzie bardzo wkurzona dziewczyna która gadała z chłopakiem wraca i się drze
,,K***a dziewczyny czy was nie wolno zostawić nawet na 5 minut ?" i te dziewczyna na balkonie szybko puściły ręcznik i powiedziały w sumie to się wydarły ,,To nie nasza wina, ona to wymyśliła" i pokazały palcem na blondynę która siedziała na ziemi, i ta blondyna coś powiedziała i szybko uciekła, w sumie to się schowała za budynek tak że nikt jej nie widział oprócz mnie oczywiście - chłopak wypiął dumnie klate i gadał dalej widziałam że Marcus ledwo powstrzymuje się od śmiechu - w tym momencie skoczyła mi na ramie jakaś wiewiórka i spadłem z drzewa, szybko się otrzepałem z liści i z innych rzeczy, podszedłem do dziewczyny i to tyle długo z nią nie gadałem bo ktoś ja zawołał ale wracając akcja była boska. Dziękuje wszystkim za wysłuchanie - chłopak skończył paplać.
Ja z Kornelią się śmiałyśmy bo wiedziałyśmy o wszystkim co się tam zdarzył,
Macus też się śmiał aż spadł na podłogę
A Martinus ?
A Martinus się zaczął kłaniać
Co spowodowało jeszcze większe śmiechy

Marcus & Martinus |Powrót|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz