13#

1.2K 50 15
                                    

#Pov Martinus

Eh... na razie mamy remis mam nadzieję że to wygram bo nie widzi mi się sprzątanie pokoju Marcusa. A tym bardziej chcę żeby się wreszcie pogodził z Alex'em bo to jednak jest nasza rodzina. Może mieszka daleko ale to jest kwestia czasu bo za niedługo to się zmieni a o tym wiem tylko ja jak na razie. No właśnie jak na razie.Ciekawe jak długo będą to ukrywać przed nami.

Przecież jakby to Marcus usłyszał rozmowę taty z ciocią Ines (mama Alexa)  to by się to dobrze nie skończyło. Brat zaczął by robić jakieś awantury zaczął by mówić jakieś sprzeczne rzeczy które miały by zabronić Alex'owi tu zamieszkać. Tak dobrze czytacie Alex będzie musiał się tu prawdopodobnie przeprowadzić. 

Wszyscy mają go zawsze za wrednego i bardzo sarkastycznego chłopaka. A tak nie jest. Ludzie widza tylko to co chcą widzieć, nie widzą naszego cierpienia ani bólu jakie sprawiają nam nie które słowa wypowiedziane przez nich. 

Jak się lepiej go pozna to to jest całkowicie inny chłopak jest hymm... chłopakiem który troszczy się bardziej o innych niż o swoje życie, on za osobę którą kocha mógłby się poświęcić zrobił by wszystko żeby inni byli szczęśliwi bo jak on to stwierdził ,,Wole żeby inni byli szczęśliwi niż ja. Bo moje szczęście nie jest tak ważne jak innych" wolno powiedzieć że jest też chłopakiem bardzo... zagubionym?Tak to chyba dobry wyraz Alex jest bardzo zagubiony sam nie wie co ma robić ze swoim życiem. On czuję się jak małe dziecko które zgubiło mamę w wielkim super markecie. Nie wie którędy ma iść żeby znaleść odpowiednią drogę.  On upodabnia się do każdej osoby chce pokazać że jest lepszy nie jest gorszy. Nie wiem co dokładnie zdarzyło się w jego życiu ale wiem że coś na pewno że się tak zachowuje.

Ale chyba najbardziej będzie mi żal Dominiki. Chodź sam za bardzo nie wiem dlaczego. Bardziej powinienem się cieszyć z tego, że jej chłopak wraca przecież ona przy niem jest tak szczęśliwa. Ale nie wiem dlaczego ale jest mi hymm...  tak trochę smutno z tego powodu, że jednak będzie go miała przy sobie i będzie z nim spędzać dużo czasu. Mam jednak nadzieję że nie odsunie się ode mnie bo bardzo zależy mi na niej jako koledze na koleżance.  Dominika jest zajebistą, miłą i mądrą koleżanką po prostu nie chcę żeby cierpiała przez kogoś a tym bardziej przez chłopka. Nie nie jestem zazdrosny o nią po po prostu się martwię

W sumie bardzo mało osób wie co się stało między Alex'em a Marcusem . Ja osobiście uważam, że ta kłótnia nie ma dalszego sensu przecież nie cofną czasu i nie naprawią tego. Coś się skończyło pora żyć teraźniejszością a nie tym co było kiedyś. Uważam że jeszcze nie pora by wam opowiadać tą historie chyba jeszcze nie jesteście gotowi by ją poznać...

- No Marcus graj a nie myśl tyle bo ci móżdżek pęknie - zaśmiał się mój kochany braciszek 

- A ty kup sobie okulary bo już nie widzisz na oczy - odpowiedziałem mu 

- haha jeszcze zobaczymy czy tak będziesz gadał jak będziesz musiał sprzątać mój pokój - zaśmiał się szyderczo 

- Yhym... a ty już myśl nad przeprosinami dla Alexa - odpowiedziałem i biegłem z piłką w stronę bramki słyszałem tylko jeszcze jak brat mówi ,,Jak ty wygrasz to ja będę bogiem" - Na pewno moim Bogiem nie będziesz - zaśmiałem się i pobiegłem dalej. Marcus szybko podbiegł do mnie i zwinnym ruchem zabrał mi piłkę.  Próbowałem mu ją odebrać ale jest dobry w tym. Brat kopną piłkę i ta  odbiła się od słupka i wyleciała prosta za ogrodzenie

- Każdy dupek strzela słupek - powiedziałem i poklepałem go po plecach - aa i ja nie idę po piłkę - powiedziałem jeszcze i usiadłem na ziemi. W sumie jest bardzo wygodna

- Ugh... nie wkurzaj mnie już - popatrzył na mnie srogo - wiesz co ? niech cię te robale zjedzą które chodzą po ziemi - haha z jego wypowiedzi zacząłem się śmiać  jak jakiś upośledzony ludź* on tylko fuknął i zaczął iść w kierunku wyjścia z naszej posesji żeby pójść po piłkę 

Pov Dominika 

Szłam dalej razem z Kornelią i gadałyśmy na temat chłopaków. Dowiedziałam się że Korneli podoba się Marcus. Myślałam nad tym czy związek między mną a Alex'em ma dalej sens ale moje rozmyślenia przerwała piłka która uderzyła Kornelie w głowę. Ja oczywiście zaczęłam się śmiać z tego. widziałam jak  Kornelia rozgląda się dookoła szukając winowajcy a ja razem z nią jedynie co zauważyłam to dwóch nastolatków jeden siedział na ziemi a drugi stał koło niego niestety twarzy nie widziałam bo byli odwróceni tyłem do mnie. A jeszcze nie wiemy kto tam mieszka

- To chyba tamtych piłka - powiedziałam i pokazałam Korneli na nich

- Niech sami sobie po nią idą ja im nie podam - powiedziała z naburmuszoną miną i masowała się po miejscu gdzie dostała piłką 

ja szłam dalej oczywiście się z niej śmiejąc 

- pfff.... i ty niby jesteś moją koleżanką - powiedziała i mnie popchnęła  na krzaki a ja oczywiście w nie wpadłam i zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać - ty jesteś jakaś upośledzona - powiedziała przerażona 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

Hejciak !!
  
 Ludź* - błąd  specjalny

 Nie wiem czy jeszcze ktoś to czyta ale mam cichą nadzieje że tak 
 was wiem, że rozdziału nie było dawno i wgl ale mama brak weny naprawdę. Jeszcze teraz mam kilka problemów więc pisanie mi nie przychodzi z taką łatwością. 
Wiem, że mało was to interesuje i wgl ale to zrozumcie. 
Przepraszam za błędy  i że tak długo musicie czekać. 
Ej ten rozdział jest chujowy sam mi się nie podoba ale nom 

Przez ten weekend będę poprawiać  stare rozdziały treść nie POWINNA się zmienić. 

Marcus & Martinus |Powrót|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz