Z Kornelią gadałam jeszcze chwilę do póki nie zawołał nas Maciek na obiad dla niego śniadanie. Już na schodach było wolno poczuć zapach naleśników. Popatrzałam się na dziewczynę i szybko pobiegłyśmy do kuchni. Zajęłyśmy miejsca, a Maciek podał nam talerze z jedzeniem.
- Ale się cieszę, że teraz ty musisz mi robić śniadania - powiedziałam delektując się jedzeniem
- Hah ja nie za bardzo - mruknął do siebie
- Wiecie o tym, że za niedługo kończą się wakacje I będzie trzeba iść do szkoły? - Zapytał ale bardziej stwierdził chłopak
- Ugh... I musiałeś popsuć tą piękna chwilę - powiedziała Kornelia
- Haha idziemy później się przejść? - Zapytałam dziewczyny
- No oczywiście tylko jeszcze pójdę do domu i się prze biorę - powiedziała Kornelia wkładając talerz do zmywarki, ona jest tak często u nas, że sama już wie gdzie co jest i się sama obsługuje
- Okay to ty idź do siebie i się ogarnij ja zrobię to samo - dziewczyna pokiwała głową i poszła do siebie
Ja szybko pobiegłam na górę prawie zabijając się na schodach, wbiegłam do pokoju, przebrałam się w krótkie dżinsowe spodenki z ćwiekami i czarną podkoszulkę, poprawiłam swój makijaż i uczesałam włosy, wzięłam jeszcze mój mały plecak do którego wrzuciłam portfel i wodę a telefon schowałam do kieszeni spodenek.
Gotowa zeszłam na dół pożegnałam się z bratem i udałam się do domu koleżanki. Oczywiście weszłam bez pukania
- Dzień dobry - krzyknęłam
- Kornelia jest na górze!! - też krzyknął tata Korneli
- A jak bym była włamywaczem to też by tak pan zareagował ? - Zapytałam wchodząc do salonu
- Po pierwsze nie PAN po drugie byś nie krzyczała dzień dobry a po trzecie gdzie idziecie?? - Zapytał Konrad (jak ktoś nie pamięta tak ma na imię tata Korneli)
- Aha no dobrze, może kiedyś zapamiętam, a idziemy się przejść - odpowiedziałam i w tej chwili słyszałam jak dziewczyna zbiega po schodach
- O już jesteś właśnie chciałam iść po ciebie - powiedziała patrząc się na mnie
- To my już będziemy iść do widzenia Pan...- kiedy chciałam dokończyć spojrzał na mnie wzrokiem mówiącym, że jak dokończę to mnie zabije - ...wujku - poprawiłam się i uśmiechnęłam się w stronę wujka. Z dziewczyną zaczęłam kierować się w stronę wyjścia
- Kornelia wróć przed 23 do domu!!! - Krzyknął jeszcze jej tata
- Okay!! - Od Krzyknęła tacie
- A gdzie jest twoja mama?? - Zapytałam się dziewczyny kiedy opuściłyśmy jej dom
- Pojechała na zakupy - odpowiedziała - A tak w ogóle to dokąd idziemy?? - zapytała się teraz ona
- w sumie sama nie wiem - odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami
Pov. Martinus
- Marcus rusz tą swoją grubą dupę i chodź grać w piłkę - powiedziałem do brata wchodząc do jego pokoju
- Nie chce mi się - odpowiedział ugh co za leń z niego ten to by cały dzień siedział albo na snapie albo na instagramie
- No chodź - podszedłem do niego trochę bliżej
- Ale mi się naprawdę nie chcę jest gorąca na dworze - powiedział Marcus
- Jak nie będziesz gotowy za 5 minut to powiem tacie, że to ty rozbiłeś lampę grając w piłkę - powiedziałem patrząc na niego srogo
CZYTASZ
Marcus & Martinus |Powrót|
FanfictionCo się stanie gdy zaprzyjaźnisz się z idolami większości nastolatek ? Co jeśli do jednego poczujesz coś więcej niż przyjaźń ? Co będzie jak będzie trzeba wybrać między chłopakiem a przyjacielem ? Co jak on ci powie że nie chcę Cię znać ? Czy się za...