Kiedy jechaliśmy autem była wielka cisza, każdy był w swoim świecie i każdy myślał o czymś innym.
- Ej dzieciaki - powiedział ojciec chłopaków i każdy na niego spojrzał - w sumie bardziej dziewczyny, jutro będziemy u was około godziny dziesiątej, bo jutro już kończymy i tym wcześniej tym lepiej - powiedział uśmiechając się do nas.
Ehhh są wakacje w sumie to już końcówka wakacji ale jednak dalej są. A ja tak wcześnie będę musiała wstać. Kto by to widział.
Podjechaliśmy pod nasze domy, pożegnałyśmy się z chłopakiem i z ich ojcem. Stwierdziłam razem z Kornelią, że dziś śpię u niej. Poszliśmy tylko na chwilę do mnie do domu po rzeczy i po to by poinformować rodziców, że dziś się u koleżanki.
Weszliśmy do jej domu i udaliśmy się do salonu. Ja jak to mam w zwyczaju rzuciłam się na jej kanapę zajmując całą. Kornelia wzięła z kuchni lody i inne słodycze. Mniam będzie wyżerka.
- Posuń się grubasie - powiedziała stawiając rzeczy na małym stoliku
- Okay, ale daj mi lody, bo one są tak daleko - powiedziałam wystawiając rękę do stolika
- Apfff rusz się, bo za niedługo to hipopotamem będziesz - kiedy to powiedziała to zaczęłam się śmiać, usiadłam i wzięłam całe pudełko lodów czekoladowych oraz łyżeczkę.
- Przynajmniej będę się mogła w błocie tarzać - powiedziałam, wpychając łyżeczkę pełną lodów do buzi, koleżanka pokręciła głową z politowaniem i usiadła obok mnie. Położyła nogi na stoliku i zaczęła szukać czegoś w telewizji
-Jezu niczego nie ma w tym pudle - powiedziała rzucając pilota do mnie - masz może ty coś znajdziesz - dodała jeszcze i wzięła lody miętowe i zrobiła to samo co ja wcześniej
- To może idziemy do ciebie do pokoju, i tam na laptopie coś pooglądamy ?- zaproponowałam
- Mój laptop jest w naprawie, a tata mi nie da swojego bo ma tam ważne sprawy - powiedziała biorąc kolejną łyżeczkę - a twój ? - zapytała
- No dobra to chodźmy do mnie, po niego - powiedziałam i wstałam z wygodnej kanapy
- Nie chcę mi sieeeeee - powiedziała dziewczyna od niechcenia
- Misie zostaw w zoo - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam - i to niby ja będę hipopotamem - powiedziałam do siebie
- Słyszałam!! - odkrzyknęła do mnie bo ja już byłam na przed pokoju
- Bo miałaś !!! - zaśmiałam się i wkładałam moje trampki
Dziewczyna zwlokła się z kanapy i przyszła do mnie i też wkładała buty.
Wyszliśmy z domu i udałyśmy się do mnie. Nie ściągałyśmy butów bo nam się nie opłaca.
Wbiegłyśmy szybko do mojego pokoju, zapaliłam światło i patrzę i na biurku nie ma mojego laptopa.Gdzie on może być ?
- Twój laptop chyba dostał nóg i poszedł - zażartowała koleżanka. A mi wpadł do głowy pomysł gidze może być mój laptop.
Wiadomo, że u Maćka, bo u kogo by innego ?
Szybko wyszłam z mojego pokoju i skierowałam się do pokoju mojego brata, a Kornelia szła za mną .
- Maciek ty pacani łbie oddawaj mojego laptopa !! - krzyknęłam kiedy weszłam do jego pokoju, ale kiedy podniosłam wzrok zauważyłam. Issaca, tak tego który wbił do mnie do pokoju w nocy myląc mój pokój z pokojem Maćka.
Chłopak tak się śmiał, że spadł z krzesła i leżąc na podłodze dalej się śmiał- Ej kto to jest ? - zapytała Kornelia cicho
- Ehh Issac - powiedziałam a ta się na mnie spojrzała z zapytaniem - w domu ci opowiem zkąd go znam - mówiła tak samo cicho jak ona, dziewczyna przytaknęła głową
- A temu co ? - zapytałam Maćka
- Nie wiem chyba jakiś upośledzony jest - powiedział, a Issac jeszcze większym śmiechem wybuchł
- Może poszukać mu jakiegoś szpitala psychiatrycznego ? Wiesz jeszcze umieścić go na oddziale zamkniętym - powiedziałam. Kiedy patrzyłam się na Issaca wybuchłam śmiechem bo ten kretyn tak się śmiał, że był czerwony na twarzy jak jakiś burak i przy okazji uderzył głową o biurko.
- Idiota - powiedział Maciek
- Kretyn - Issac również mu odpowiedział
- Ciota
- Głupek
-Inbecyl
-Ee.... kaczka
- Kaczka ? czemu akurat kaczka? - zapytał się brat
- Bo jak chodzisz to wyglądasz jak kaczka - odpowiedział mu kolega masując swoją głowę , a ja z Kornelią wybuchłyśmy śmiechem
- Dobra nie będziemy wam przeszkadzać w tej jakże ciekawej konwersacji ja tylko przyszłam po laptopa - powiedziałam - więc drogi Macieju oddaj mi moją własność- dodałam
- No ejj ale mój się popsuł - powiedział z naburmuszoną miną
- To już nie mój problem, laptop proszę - powiedziałam podchodząc do niego, z wielkim żalem Maciek mi go oddał, mrucząc tam coś do siebie pod nosem
- Dziękuję - powiedziałam i kierowałam się w stronę wyjścia z pokoju - a tobie nie za wygodnie na podłodze ? - zapytałam jeszcze na koniec Issaca
- Jest idealnie - powiedział i rozłożył się na ziemi jak by chciał robić ,,aniołka" na śniegu
- Nie wnikam - dodałam i opuściłam jego pokój jak i mój dom, kiedy weszliśmy do domu Kornelii przypomniałyśmy sobie o lodach. Szybko udałyśmy się do salonu a tam ojciec dziewczyny siedzi przed telewizorem, a lodów brak.
- Lody masz w zamrażalniku schowałem je bo wiedziałem, że o nich zapomniałaś a długo nie wracałaś - powiedział nie odwracając wzroku od telewizora bo z tego co widzę to jakiś mecz jest.
- A sło.....- dziewczyna chciała dokończyć ale jej przerwano
- Słodycze są u ciebie w pokoju i cześć Dominika - powiedział dalej na nas nie patrząc
- A dzień dobry - odpowiedziałam
- Teraz to raczej ,,dobry wieczór" ale nie będę czepiać się szczegółów - powiedział i obrócił się do nas uśmiechając się i znów powrócił do swojej czynności
- Jak kto woli - powiedziałam - To co idziemy do ciebie ? - zapytałam
- A no tak, chodź już - powiedziała dziewczyna
Weszłyśmy do jej pokoju, było dość chłodno tu, bo dziewczyna miała otwarty balkon, szybko do niego podeszła i go zamknęła. Ja laptopa odłożyłam na biurku.
- Ja pierwsza !! - krzyknęłam, oczywiście chodzi kto pierwszy będzie w łazience
- Ehh no dobra tylko szybko - powiedziała i zaczęła sprzątać z łóżka słodycze. Ja w tym czasie wzięłam swoje potrzebne rzeczy i udałam się z nimi do łazienki.
Po 20 minutach wyszłam z łazienki, a Kornelia wydała z siebie krzyk zadowolenia.
Wzięłam swój telefon i postanowiłam, że zadzwonię do osoby z którą dawno nie rozmawiałam, a mianowicie do...
////////////////////////////////////////////////////////////////
Awww.... nudzi mi się....
CZYTASZ
Marcus & Martinus |Powrót|
FanfictionCo się stanie gdy zaprzyjaźnisz się z idolami większości nastolatek ? Co jeśli do jednego poczujesz coś więcej niż przyjaźń ? Co będzie jak będzie trzeba wybrać między chłopakiem a przyjacielem ? Co jak on ci powie że nie chcę Cię znać ? Czy się za...