Wieczorem cała rodzina zaczęła się zjeżdżać. Dopiero dwudziestego czwartego grudnia zdaję sobie sprawę, że nasza rodzina to trzy czwarte samych wysokich osób. Najbardziej współczuję babciom, które nie wiem jakim cuden są takie niskie. To trochę przerażające.
Tak jak co roku zaczęło się od ubierania choinki. Najbardziej zajmowały się tym dzieci, których było tu pełno. Dobrze, że to tylko raz w roku.
Osoby starsze przygotowywały kolację oraz stół.
- Idziez do mnie? - zapytałem kuzyna.
- Jasne.
Poszliśmy do mojego pokoju. Po zamknięciu drzwi momentalnie odcieliśmy się od całego chałasu panującego na dole.
- Dzieci są męczące - powiedział Emilio wygodnie, kładąc się na moim łóżku. - Mam już dość.
- To dopiero początek. Jeszcze wiele godzin przed tobą. - Usiadłem obok niego. - A co tam u ciebie? Dawno się nie widzieliśmy.
- A po staremu. Prawie. - Zrobił przewę i usiadł po turecku, przodem do mnie. - Mam dziewczynę.
- Zaskoczyłeś mnie.
- Ej! Ona uważa, że jestem słodki.
- No powiem ci, że jako jeden z nielicznych u nas w rodzinie jesteś taki niski. I do tego masz ogromne oczy.
- To nie moja wina, że nie jestem wielkoludem! - przychnął. - Ona lubi moje sto siedemdziesiąt pięć centymetrów, okej?
- Jaka ona jest? - spytalem.
- Inteligentna i ma szeroką wiedzę na temat historii. Wie naprawdę dużo. Miła i delikatna.
- Ty sam jesteś delikatny. - Dokuczyłem mu.
- Nie lubię spotru, tak? Więc nie czepiaj się mnie. Mam dopiero szesnaście lat. Mam jeszcze czas na zostanie kulturystą.
- Ty kulturystą? - Zaśmiałem się. - Już to widzę!
- A żebyś się nie zdziwił kiedyś. - Udał obrażonego, lecz po chwili mu przeszło. - A tak w ogóle, to jak tam z Natashą?
Spoważniałem. Nie chciałem już do tego wracać.
Westchnąłem.
- Już nie jesteśmy razem. Od jakiegoś czasu - dodałem.
- Oh. - Zdziwił się. - A tak ją lubiłem.
- Tak wyszło. - Wzruszyłem ramionami.
- Znalazłeś sobie kogoś innego?
- Można tak powiedzieć.
- Chętnie ją poznam. Chyba, że jest wredną suką. - Skrzywił się.
- Przecież wiesz, że nie lubię takich ludzi.
- Wiem, ale nigdy nie wiadomo.
Możesz być spokojny. To nawet nie dziewczyna - powiedziałem w myślach.
- Wiesz nad czym się ostatnio zastanawiałem? - zapytał.
- A niby skąd miałbym to wiedzieć?
- Pomińmy to. Wracając... Ostatnio się zastanawiałem jak to by było z facetem. W sensie seks.
- Ty w ogóle wiesz jaki jest seks z dziewczyną? - Zakpiłem.
- Wiem co i jak, ale jak razem z moją obecną dziewczyną będziemy gotowi to zrobimy to.
- No, jak na razie to jesteś jeszcze za młody.
- Za młody? A ty niby kiedy to zrobiłeś? Chyba, że nadal jesteś prawiczkiem... - powiedział ciszej.
CZYTASZ
Nasze Niebo
Teen FictionOpowieść zawiera wątki homoseksualne. Najpiękniejsze jest nocne niebo pokryte milionem gwiazd i księżyc, oświetlający nasze twarze. Najlepiej jest, gdy oglądam je z Tobą. Razem spędzone noce pod czarnym obrazem to coś co chciałbym robić do końca ży...