*POV Darcy*
- Jesteś z siebie zadowolona? - powiedziałam do Maddy.
Byliśmy w drodze powrotnej do domu. Moja siostra bliźniaczka kopnęła kamyk na chodniku, który znajdował się obok jej nogi.
- Och, daj już spokój. Mówisz mi to od godziny.
Cole, który do tej pory się nie odzywał, zwrócił się do Maddy:
- Musiałaś. Musiałaś schrzanić sprawę. Zaczęliśmy się z nią już zaprzyjaźniać, a ty oczywiście nie mogłaś wytrzymać. Ty i ta twoja ciekawska natura. - pokręcił głową.
Maddy szturchnęła go w ramię.
- Po czyjej stronie jesteś? Mojej czy tej laseczki? Spodobała ci się i teraz masz do mnie pretensje, że ją spławiłam.
Cole chciał zaprotestować, ale mu przerwałam:
- Serio? Spławiłaś? Powinnaś ją zrozumieć, jej przyjaciółka umarła. Nasi rodzice też nie żyją. Wszyscy straciliśmy kogoś bliskiego. A ty nie masz nawet wyrzutów sumienia.
- Tak, jasne - mruknęła Maddy - Jestem bez uczuć, bez empatii i bez zrozumienia. No dalej, śmiało. Zarzucajcie mi, że mam serce z kamienia...
- Dobra, wystarczy - przerwał jej Cole - Po prostu powinnaś ją przeprosić i pogadać z nią. O ile będzie chciała...
Maddy prychnęła.
- Ja mam ją przepraszać? Skąd mogłam wiedzieć, że jej przyjaciółka nie żyje?
- Korona ci z głowy nie spadnie. - powiedziałam - Poza tym, nie trzeba było się tak dopytywać.
Maddy się poddała.
- Okay, przeproszę ją jutro. Zadowoleni?
- Jak najbardziej - odparłam.
Kiedy dotarliśmy do domu, zastaliśmy Mike'a stojącego przed frontowymi drzwiami. Gdy nas ujrzał, wszedł do mieszkania. Spojrzeliśmy po sobie. Nasz brat wydawał się zdenerwowany. Weszliśmy do środka.
Mike czekał na nas w kuchni i chodził nerwowo po pomieszczeniu. Kiedy nas zobaczył, powiedział:
- Dobrze, że jesteście. Mamy problem.
- Co się stało? - spytałam.
- Oni wiedzą o naszych mocach i nas szukają.*POV Chloe*
- Czy wszystko zrozumiałaś? - Kiedy Optimus wszystko mi wyjaśnił, pytał o to co chwilę.
- Tak - odparłam - Mam sprawić, żeby użyli swoich mocy przy mnie i dzięki temu zdobyć moje zaufanie. Wtedy mam ich zwerbować. A jeśli się nie zgodzą? - to pytanie męczyło mnie od kiedy poznałam prawdę.
- Nie musisz od razu mówić im o nas. Na to potrzeba czasu.
Westchnęłam i pokręciłam głową. Nie tak wyobrażałam sobie swoją pierwszą misję.
- W porządku. Coś wymyślę.
W tej chwili pragnęłam najbardziej na świecie, żeby Charlie i Adam byli ze mną.
Okay, cały czas pragnęłam. Doradziliby mi co zrobić w takiej sytuacji.
Teraz została mi tylko jedna osoba - mama. Ona na pewno mi pomoże.
- Świetnie. W takim razie wracaj do domu. Pamiętaj, że jutro masz trening.
Kiwnęłam głową i skierowałam się do wyjścia, gdzie czekał na mnie Sideswipe. Zmarszczyłam brwi.
- Ty mnie odwozisz do domu? - spytałam.
- Tak. Bee jest na zwiadzie.
Westchnęłam i usiadłam na fotelu pasażera. Musiałam odpocząć. Czekała mnie trudna misja.Hej wszystkim! :) Postanowiłam wstawić dzisiaj rozdział z okazji Sylwestra. Taki prezencik ode mnie ;)
I oczywiście z okazji Nowego Roku chciałabym Wam życzyć duuużo szczęścia, radości w tym 2017, żebyście miło spędzili Sylwestra i wszystkiego co najlepsze :D
Ehhh... Nie umiem składać życzeń :P Po prostu... Szczęśliwego Nowego Roku! :)
Ola00417
CZYTASZ
Obcy są wśród nas: Przymierze
Fanfiction"Lepiej jest stawić czoła własnym słabościom, niż ukrywać się w ich cieniu..." W drugiej części opowiadania "Obcy są wśród nas", nowa drużyna dowodzona przez Optimusa Prime'a zmierzy się nie tylko z wrogami, ale i z własnymi niedoskonałościami. Mik...