*POV Cole*
Ostatnie pół godziny pamiętałem jak przez mgłę. Wyprowadzono mnie z celi, potem widziałem jak Mike, trzymany przez strażnika, rozmawia z Emmą. Następnie kobieta wyszła, a mnie zaprowadzono do brata i skuto kajdankami.
Znajdowaliśmy się w obskurnym pomieszczeniu. Ściany były szare, a przy samym suficie pokrywała je pleśń.
Strażnik popchnął mnie i upadłem na podłogę. Czułem się dziwnie. Jakbym stracił wszystkie swoje siły.
Kiedy mężczyzna wyszedł, podniosłem się do pozycji siedzącej.
- Wszystko okay? - spytałem Mike'a.
- Nic nie jest okay. - wymamrotał - Czuję się jakoś... inaczej.
- Może dlatego, że nie masz mocy. - stwierdziłem.
Brat spojrzał na mnie.
- To by tłumaczyło, dlaczego moja ręka jest w takim stanie. - pokazał ją całą we krwi i siniakach. - Kiedy miałem wytrzymałość, nie odnosiłem obrażeń. A teraz... sam widzisz.
Westchnąłem ciężko.
- Widziałeś Darcy albo Maddy? Kiedy strażnik cię tu przyprowadził, może natknąłeś się na nie?
- Przykro mi, bracie. Nie widziałem ich. Też się o nie martwię. - odparłem coraz bardziej przerażony.
Nie miałem pojęcia, gdzie się znajdowaliśmy, bałem się o siostry i nawet nie wiedziałem, czy Autoboty nas znajdą.
Milczeliśmy przez chwilę. Nagle Mike się odezwał:
- Dowiedziałem się paru rzeczy. Faktycznie Emma współpracuje z Decepticonami, a Alpha Industries to tak naprawdę Żniwiarze, przed którymi ostrzegał nas Optimus. I poza tym nie jesteśmy jedyni, na których przeprowadzano eksperyment. Ochotników było więcej. My, jako jedni z nielicznych, przeżyliśmy.
- Cóż, jeśli wyjdziemy stąd żywi, przekażemy to Prime'owi, ale na razie musimy się skupić na ucieczce stąd. - odparłem.
Nagle drzwi się otworzyły i do środka weszła Emma, a za nią dwóch strażników, wlokących Maddy i Darcy.
Nie potrafiłem opisać ulgi, jaką wtedy poczułem. Lecz kiedy zobaczyłem, że dziewczyny miały zamknięte oczy i leżały bezwładnie, panika przejęła stery. Były martwe?
*POV Bumblebee*
Wszyscy podążaliśmy za Optimusem i Chloe. Jechaliśmy autostradą na północ od Overton. Tam podobno miał znajdować się opuszczony kościół.
Droga zajęła nam około piętnastu minut. W końcu na horyzoncie dojrzałem stare ruiny kościoła.
Faktycznie wyglądał na opuszczony.Zatrzymaliśmy się niecały kilometr od budynku, bo jeśli faktycznie Emma przetrzymywała tam Jazza i rodzeństwo, to na pewno postawiła strażników przed kościołem.
A my na razie musieliśmy się przygotować.Nie mogliśmy się również transformować, bo ktoś mógłby nas zobaczyć, a to oznaczałoby kłopoty. Dlatego zostaliśmy w swoich formach.
Chloe wysiadła z Optimusa i spytała go:
- Czy wojsko nam pomoże?
- Wyślą kilku żołnierzy, ale minie trochę czasu zanim tu przybędą. Nie mogą przylecieć helikopterami, bo zostaną zauważeni. A my musimy być jak najdłużej w ukryci w cieniu.
- Jeśli to faktycznie to miejsce. - dodał Sideswipe.
Spojrzałem z oddali na kościół. Oczywiście nie mogłem stwierdzić, czy ktoś się tam znajduje, ale miałem nadzieję, że dobrze trafiliśmy.
- Zaufajcie mi. - mówiła w tym czasie Chloe - Pamiętam tą tabliczkę. Była nad wejściem, a po pożarze ktoś pewnie przeniósł ją do katakumb.
- No dobrze. Jakiś plan ataku? - spytała Arcee.
- Nie mamy na to czasu. - odpowiedział Optimus. - Działamy od razu.
I tak zrobiliśmy. Kilkanaście minut później znajdowaliśmy się pod kościołem. Spodziewałem się, że będą tutaj strażnicy, lecz nikogo nie było.
- Może są w środku. - powiedziałem.
- Niewykluczone. - odparł Prime. - Miejcie się na baczności.
Ponieważ kościół był bardzo duży, z łatwością mogliśmy wjechać do środka. Oczywiście boczne ściany trochę uległy zniszczeniu, ale trudno.
W środku było dość ciemno, zważając na to, że była noc. Wyłączyłem reflektory tak jak pozostali i przetransformowałem się. Chloe wysiadła, dzięki czemu Optimus też mógł się przemienić.
I wtedy padły pierwsze strzały.
Hello!
Rozdział krótki, ale wstawiłam go, by pokazać, że żyję xD
Przede wszystkim chcę Wam gorąco podziękować za te wszystkie komentarze, w których życzyłyście mi udanej podróży i udanego występu.
I powiem Wam, że koncert był bardzo udany i jestem mega zadowolona :D
Także jeszcze raz serdeczne dzięki i trzymajcie się! :)
CZYTASZ
Obcy są wśród nas: Przymierze
Fanfiction"Lepiej jest stawić czoła własnym słabościom, niż ukrywać się w ich cieniu..." W drugiej części opowiadania "Obcy są wśród nas", nowa drużyna dowodzona przez Optimusa Prime'a zmierzy się nie tylko z wrogami, ale i z własnymi niedoskonałościami. Mik...