XIX

226 22 2
                                    

*POV Amy*
Kiedy dojechałyśmy na miejsce, zobaczyłam Ratcheta, który uparcie stukał w panel i przeglądał jakieś pliki.
- Mamo, zaraz wracam - powiedziała do mnie Chloe.
- W porządku - odparłam. Gdy zaczęła się oddalać, zawołałam za nią - Mam na ciebie czekać?
- Nie musisz - odparła moja córka nie odwracając się.
Dziwnie się zachowywała. Jakby miała coś do ukrycia. Postanowiłam potem z nią porozmawiać.
Podeszłam do medyka Autobotów.
- Wszystko w porządku? - spytałam - Chciałeś się ze mną widzieć.
Ratchet nie odrywał wzroku od monitora.
- Siedzę nad tym od dobrych paru godzin i dalej nie mogę w to uwierzyć- wymamrotał.
- W co?
- W to - wskazał na ekran.
Ujrzałam leukocyty, które zmieniają kolor na zielony.
- Co to jest? - spytałam, podchodząc bliżej.
Medyk przesunął ręką po twarzy.
- Energon w ludzkiej krwi. A dokładniej w krwi rodzeństwa.
Odwróciłam głowę w jego stronę tak szybko, aż wydawało mi się, że zwichnęłam sobie kark.
- Chcesz mi powiedzieć, że ktoś im zaaplikował dożylnie Energon? Dzięki temu mają takie moce?
Ratchet spojrzał na mnie. Miał ponury wyraz twarzy.
- Może niech sami nam to powiedzą.

*POV Cole*
Kiedy pojechaliśmy z Mike'em i Bulkheadem do naszego domu po więcej niezbędnych rzeczy, zaskoczył nas telefon od Ratcheta. Mieliśmy natychmiast przyjechać. Dobrze, że byliśmy akurat w drodze powrotnej.
Gdy dotarliśmy na miejsce, byłem głodny jak wilk. Chciałem pójść do "naszej" kuchni i coś zjeść, ale w końcu odpuściłem. Byłem ciekaw, czemu Ratchet kazał nam przyjechać.
Zobaczyłem Optimusa, Ratcheta i Bumblebee oraz kobietę w wieku około czterdziestki. Była blondynką i z wyglądu przypominała naszą mamę.
Darcy i Maddy również na nas czekały. Pierwsza była w piżamie, pewnie wyrwano ją z łóżka. Natomiast Darcy związała włosy w kucyk, ubrała się w swoją ulubioną sukienkę i wyglądała na wypoczętą.
Kiedy wysiedliśmy, podeszła do nas kobieta i powiedziała:
- Witam. Jestem Amy Jenkins, doradca Ratcheta. Miałam już przyjemność zapoznać się z Maddy i Darcy, lecz was jeszcze nie poznałam osobiście - wyciągnęła do mnie rękę - Miło mi was poznać.
- Nam również - powiedziałem, ściskając jej dłoń. Tak samo zrobił Mike.
Więc to była matka Chloe. Szczerze? Nie były aż tak podobne. Może miały identyczny uśmiech, ale nic poza tym.
- Dlaczego nas wezwaliście? - spytała Maddy, ziewając.
- Już wyjaśniam, Darcy - odparła pani Jenkins, zbliżając się do głównego komputera. Już miała coś powiedzieć, ale Maddy jej przerwała:
- Jestem Maddy - powiedziała z wyrzutem.
Amy uniosła ręce w obronnym geście.
- Och, przepraszam. Nie rozróżniam was, bo jesteście praktycznie identyczne. Ale może z czasem się nauczę.
Maddy przewróciła oczami, lecz nic już nie powiedziała.
- Więc - zaczęła matka Chloe - Chcemy, żebyście powiedzieli nam, jak wyglądał eksperyment, w którym wzięliście udział.

Obcy są wśród nas: PrzymierzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz