*POV Chloe*
O szóstej rano pojechałam do szkoły. Wcześniej tylko zabrałam z domu książki i drugie śniadanie.Nie spałam całą noc. Może tylko przespałam się pół godziny w wolnym pokoju na pierwszym piętrze.
Miałam nie iść do szkoły, ale nie chciałam mieć zaległości. Poza tym musiałam gdzieś wyjść, a nie tylko siedzieć w bazie albo w domu. Tak samo jak rodzeństwo MacKanzie.
Moje stosunki z Maddy trochę się ociepliły. Wytłumaczyłyśmy sobie wszystko i postanowiłyśmy nie kłócić się o byle drobnostkę.
Po szkole wszyscy wróciliśmy do bazy. Cały dzień byłam myślami przy Adamie i, swoją drogą, mało nie dostałam nagany od nauczycielki za to, że nie uważam na lekcji. Ale miałam to gdzieś. Najważniejsze, żeby Adam wrócił do siebie.
Moja matka postawiła diagnozę: chłopak miał w sobie Energon.
Tylko jedna rzecz nie dawała nam spokoju. Dlaczego tak się zachowywał i pozwalał, by robiono z nim wszystko co tylko się zechce?Arcee wytłumaczyła mi, jak przebiegał eksperyment przeprowadzony na rodzeństwu. Szkoda, że mnie nie było jak Mike to opowiadał.
Optimus zwołał wszystkich, by ustalić kilka spraw. Po kilku minutach wszyscy pojawili się w głównym pomieszczeniu. Zobaczyłam Bumblebee i pomyślałam, że dawno go nie widziałam... Właśnie! Przypomniałam sobie słowa Emmy: "Wasz przywódca, Optimus Prime, domyślił się, że wasz przyjaciel przyjeżdżał do mnie i dostarczał mi Energon".
Nie wyobrażałam sobie tego co Bee musiał przejść, kiedy najbliżsi przyjaciele uważali go za zdrajcę.
Swoją drogą, byłam trochę zirytowana tym, że Jazz i Bulkhead mogli tak pomyśleć. No ale cóż, nie powinnam ich osądzać, skoro sama zrobiłam parę złych rzeczy przez te ostatnie dwa dni.
Uśmiechnęłam się smutno do Bumblebee, a on mi pomachał.
W końcu Optimus zaczął:
- Cieszę się, że jesteśmy w komplecie. Zwołałem was, bo musimy ustalić kilka rzeczy. Zacznijmy od Bumblebee - spojrzał na niego i na medyka - Ratchet, czy ustaliłeś już, co sprawiło, że Bumblebee stracił pamięć?
Medyk podszedł bliżej do nas.
- Może nie do końca ją stracił, ale nie pamiętał nic, kiedy jechał do tego budynku, w którym widział go Bulkhead. To dość skomplikowane, ale można powiedzieć, że to jakiś rodzaj hipnozy, której został poddany. Tracił świadomość, ponieważ ktoś nim "sterował". I ten ktoś kazał mu przyjeżdżać i dostarczać Energon. Pozostaje tylko pytanie, jak to możliwe, że człowiek opanował takie umiejętności? Znałem jednego Decepticona znającego się na hipnozie, ale to było dawno temu.
- Po kolei - wtrącił Mike. - Bumblebee dostarczał Energonu dla Emmy Chang, a ona chciała Wieczny Energon od Chloe. Dlaczego?
- Pewnie dlatego, że Alpha Industries należy właśnie do niej. - odparł Ratchet.
*POV Jazz*
- Czyli nie myliliśmy się. - powiedział zmartwiony Mike.- O czym ty mówisz? - spytałem go.
Chłopak spojrzał na mnie.
- Mieliśmy pewne podejrzenia co do Emmy, które się sprawdziły. To ona musiała wszczepić nam Energon.
Po sali rozbiegł się szmer. Kiedy trochę ucichł, Chloe spytała:
- Skoro Bumblebee dostarczał Energon Emmie, to po co chciała ode mnie Wieczny Energon?
- Wieczny Energon ma inne właściwości niż zwykły - wyjaśnił Sideswipe. - Potrafi wskrzeszać martwe Transformery i może wyleczyć najgorsze rany. A teraz jest w rękach wroga...
Zobaczyłem, jak dziewczyna odwraca głowę, by nikt nie zobaczył poczucia winy wymalowanego na jej twarzy.
- Hej, nie martw się. - pocieszyłem ją. - Pokonamy ich, zobaczysz.
Kiwnęła głową nie patrząc na mnie. Lepsze to niż nic.
- Teraz został nam Adam. - powiedział Optimus. - Ratchet, wiem, że musisz być zmęczony po badaniu Bumblebee, ale jeśli dałbyś radę go przynajmniej pilnować. Nie wiadomo, czy może mu się coś stać. Musimy też wiedzieć, dlaczego po wstrzyknięciu Energonu zachowuje się inaczej niż rodzeństwo.
- Nie jestem pewien na sto procent, ale myślę, że wiem dlaczego tak reaguje. - stwierdził Ratchet.
- Co masz na myśli? - spytała Arcee.
- Ludzki organizm działa podobnie do naszego, ale jest bardziej skomplikowany i różnorodny. Domyślam się, że Adam zachowuje się inaczej od rodzeństwa, ponieważ Energon działa na niego w inny sposób. Nasze paliwo może wpłynąć na człowieka pozytywnie lub negatywnie. Jeśli chodzi o Adama, myślę, że jest to raczej ta druga opcja.
- Czyli Adam może być taki do końca życia?! - wyrwała się Chloe. Zasłoniła twarz rękami.
- Niezupełnie. - wyjaśnił Ratchet. - Może to minie po kilku dniach, a w najgorszym wypadku jego organizm odrzuci Energon i sytuacja się pogorszy. Przykro mi to mówić, ale może nawet umrzeć.
Znów rozległ się szmer. Optimus zapytał medyka:
- Czy jest możliwość, żeby go wyleczyć?
- Nie wiem. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Ale oczywiście będę robić wszystko co w mojej mocy. Tylko potrzebuję do pomocy doktor Jenkins, a później zobaczymy, co dalej.
Hej :)
Ten rozdział to taki wstęp do kolejnego wątku w moim opowiadaniu.
Powiem tylko tyle: będzie się działo! :D
CZYTASZ
Obcy są wśród nas: Przymierze
Fanfiction"Lepiej jest stawić czoła własnym słabościom, niż ukrywać się w ich cieniu..." W drugiej części opowiadania "Obcy są wśród nas", nowa drużyna dowodzona przez Optimusa Prime'a zmierzy się nie tylko z wrogami, ale i z własnymi niedoskonałościami. Mik...