*POV Darcy*
Bulkhead pojechał za Bumblebee. Miał go śledzić. Kiedy Mike skończył opowiadać, miałam wrażenie, że Autoboty i doktor Jenkins czegoś nam nie mówili. Jakby mieli coś do ukrycia.
Matka Chloe spojrzała na zegarek na swojej ręce.
- Dochodzi piętnasta. Przebierzcie się w coś luźniejszego, bo czeka was trening.
Zmrużyłam podejrzliwie oczy.
- Najpierw powiedzcie nam, co przed nami ukrywacie.
Wszyscy milczeli. Wskazałam na Ratcheta.
- Mówiłeś, że nie wiesz, co nam wstrzyknięto. A teraz nagle cię to nie interesuje.
Maddy stanęła po mojej stronie.
- Właśnie! Zupełnie tak jakbyś już wiedział.
Mike i Cole również byli oburzeni.
- Skoro mamy być drużyną, to musimy być wobec siebie szczerzy. - powiedział Cole.
- A wy to utrudniacie. - dodał Mike.
- Dobrze, w porządku. - Optimus podniósł ręce w geście poddania. - To, co wam wstrzyknięto, nigdy nie powinno znaleźć się w niepowołanych rękach. To może być dla was szok, ale w waszych żyłach płynie Energon.
Prime tak mnie zaskoczył, że rozdziawiłam usta. Paliwo, które jest źródłem życia wszystkich Transformerów ot tak po prostu było w naszej krwi?!
- Skąd ludzie... mają Energon? - wykrztusił Mike.
- Surowce mineralne, które znajdują się w skorupie ziemskiej... - zaczął Ratchet, ale nie skończył, bo Maddy mu przerwała:
- Nie obchodzi mnie skąd biorą Energon! - krzyknęła. - Obchodzi mnie tylko to, czy to świństwo można usunąć z naszej krwi!
Położyłam rękę na jej ramieniu, by ją uspokoić, ale ona ją odtrąciła.
- Nie ma takiej możliwości - Ratchet pokręcił głową - Żeby się tego pozbyć, musiałbym wypompować całą krew z waszego ciała.
- Nie trzeba było wstrzykiwać sobie Energonu. - mruknęła cicho Arcee, ale i tak ją usłyszałam. Mimo to, nie chciałam zaczynać kolejnej awantury, więc zignorowałam ją.
Moja siostra bliźniaczka schowała twarz w dłoniach.
- Nie mogę uwierzyć...
- Maddy, przez te dwa lata żyłaś z Energonem i wszystko było w porządku. - Mike próbował złagodzić sytuację.
- Ale życie z nieświadomością, co ma się w swoim organizmie, było lepsze - odparła, po czym westchnęła ciężko - Idę się przebrać na trening.
Spojrzałam na nią i zrobiło mi się jej żal. Zdawało się, że Maddy najbardziej przeżywała to wszystko.
Poszliśmy za nią. Nie mogliśmy już cofnąć czasu, więc trzeba było jakoś z tym żyć.
Byłam już na schodach, kiedy usłyszałam przez komunikator w komputerze krzyk Bulkheada:
- Szefie, musisz to zobaczyć!*POV Arcee*
Optimus podbiegł do komputera i włączył obraz, dzięki czemu wszystko widzieliśmy oczami Bulkheada. Stał przed nowoczesnym budynkiem, a dookoła niego znajdował się las.
- Bulkhead, podjedź bliżej - polecił mu Prime. - Ale tak, żeby nikt cię nie zauważył.
Zobaczyliśmy jak kamera podjeżdża bliżej. Nagle ujrzałam coś w kącie ekranu.
- Bulk, co jest po twojej prawej? - spytałam.
Monitor wskazał na żółte Camaro, a przy nim troje uzbrojonych ludzi. Bulkhead cofnął się i schował za drzewami.
- Co mam robić? - spytał.
- Czekać. - odparł Optimus. - Nie możemy za tobą pojechać, bo nas zobaczą. Ukryj się dobrze i obserwuj. Ja i Ratchet będziemy cały czas patrzeć. Amy, czy mogłabyś przeprowadzić jeszcze dodatkowe badania? Będę ci bardzo wdzięczny. Arcee, Sideswipe, zajmijcie się rodzeństwem. Damy sobie radę.
Kiwnęliśmy głowami i udaliśmy się do sali treningowej, a doktor Jenkins do laboratorium.
Dzieciaki już na nas czekały.
- Co się stało z Bumblebee i Bulkheadem? - spytała Maddy.
- Na razie skup się na treningu, dobrze? - powiedziałam. Dziewczyna otworzyła usta, ale od razu je zamknęła. Kontynuowałam - Dzisiaj będziecie się uczyć podstawowych sztuk walki. Podzielimy się. Sideswipe będzie trenował Mike'a i Darcy, a ja Cole'a i Maddy.
- Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że mamy moce od dwóch lat? - wtrącił Cole. - Przez ten czas nauczyliśmy się panować nad mocami i przy okazji walczyć.
- Z tego co się orientuję, wykorzystywaliście wasze zdolności w mniej istotnych celach. Może oprócz małej "sprzeczki", kiedy się poznaliśmy. - odparł Sideswipe.
- Właśnie! - wyrwała się Maddy. - Wtedy powaliłam Optimusa. Może powinniśmy trenować coś ciekawszego? Na przykład strzelanie. - nie kryła podekscytowania - Zawsze chciałam strzelać z prawdziwej broni!
- Uspokój się, Maddy. - powiedziałam zirytowana. Ta dziewczyna była istnym wirem energii. Szybko zapomniała o swoim przygnębieniu związanym z Energonem. - Będziemy trenować to, co Optimus powiedział. Macie się nas słuchać, bo inaczej nie ukończycie treningu i nie pójdziecie walczyć.
To ich przekonało. Mimo, że trochę narzekali, w końcu wzięli się do pracy.
CZYTASZ
Obcy są wśród nas: Przymierze
Fanfiction"Lepiej jest stawić czoła własnym słabościom, niż ukrywać się w ich cieniu..." W drugiej części opowiadania "Obcy są wśród nas", nowa drużyna dowodzona przez Optimusa Prime'a zmierzy się nie tylko z wrogami, ale i z własnymi niedoskonałościami. Mik...