Cały dzień spędziłam z Andy'm. Oglądaliśmy filmy, byliśmy na lodach, śmialiśmy się, łaskotaliśmy się i inne. Niestety musiał iść. Nie wiem co się stało, bo mi nie powiedział. Troszkę się zawiodłam, bo chciałam z nim zostać na noc.
Posprzątałam już po nas i poszłam pod prysznic. Ubrałam się w swoją pidżamę i usnęłam w swoim miękkim łóżku.
***
Poczułam, że ktoś przytula się do mnie, więc od razu wstałam powoli, żeby mnie nie było słychać.
- Andy. - Odetchnęłam głęboko, bo się wystraszyłam.
- Hej, słonko. - pocałował mnie czule. Zaczęłam gładzić jego ramię, aż poczułam jakby ranę? Odsunęłam się i spojrzałam w to miejsce. Wyglądało jakby dostał kulką od pistoletu. Była wielka a wokół była zaschnięta krew.
- Andy, co ci się stało!? - pisnęłam z przerażenia mierząc wzrokiem całą ranę.
- Umm, chodź na śniadanie. - uśmiechnął się i zszedł z łóżka.
- Odpowiedz mi. - burknęłam.
- Ale na co? - zmarszczył brwi zakładając czarne rurki.
- Nie pieprz głupot, Andy. Wiesz o co cię pytałam. - wstałam i spojrzałam mu w oczy.
- Nie wiem o co ci chodzi. - machnął obojętnie ręką i zszedł na dół do kuchni. Podążałam za nim.
- Nie kłam mnie! - krzyknęłam.
- Uderzyłem się okej!? - odkrzyknął.
- To ciekawe gdzie sobie zrobiłeś dziurę postrzałową! - wymachiwałam rękoma.
- Nie interesuj się! - zamachnął się i uderzył w policzek i upadłam na ziemię.
- Znowu to robisz. - szepnęłam płacząc. Uderzył pięścią w blat kuchenny i schował twarz w dłoniach. Powoli wstałam i pobiegłam do łazienki. Zamknęłam ją i wyjęłam z kosmetyczki żyletkę. Patrzyłam na nią długo, bo pierwszy raz chcę to zrobić. On mnie skrzywdził. Znowu. Znowu czuję ten cholerny ból.
Ścisnęłam powieki pozwalając łzom zrobić swoje. Zrobiłam jedno cięcie. Aż syknęłam z bólu. Drugie i trzecie i czwarte. Rzuciłam ją w kąt i zaczęłam wręcz ryczeć. Ból, ból, ból i jeszcze raz ból. Nienawidzę siebie. Pozwalam sobie siebie ranić przez tego dupka.
- Olivia, wyjdź stamtąd! - krzyknął Andy waląc w drzwi pięściami. Gdy sobie o nim pomyślałam, od razu wzięłam w ręce żyletkę i robiłam kreski nie zważając na ból. Ryczałam, wiłam się z bólu. Usłyszałam głośny huk. Andy wywalił drzwi, które się złamały. Płakałam głośno. Ból, ból, ból. Andy podszedł do mnie i wziął mocno moją rękę i spojrzał na cięcia.
- Co ty kurwa odpierdalasz!? - krzyknął.
- To przez ciebie. Z nami koniec. - powiedziałam stanowczo pomimo bólu.
Do następnego!
CZYTASZ
Popełniłam błąd << a.b >>
FanfictionCześć jestem Olivia. Chodzę do drugiej liceum. Do naszej szkoły chodzi Andy Black. Najpopularniejszy chłopak w szkole. Podoba mi się bardzo, ale nie umiem do niego zagadać. Może stanie się coś co połączy mnie i Andy'ego?