34

42 5 0
                                    

Razem z Andy'm dotarłam na miejsce zamieszkania Frans'a. Zapukałam niedbale w drzwi domu czekając, aż w końcu ktoś otworzy. Oczywiście był to Frans.

- Powiedz mi jedno - warknęłam miażdżąc go wzrokiem. Zdezorientowany uniósł jedną brew i obejrzał Andy'ego od góry do dołu prychając.

- Czy to ty mi coś wstrzyknąłeś? - próbowałam mówić spokojnie, ale złość się we mnie się gotowała.

- On ci tak powiedział? - zaśmiał się kpiąco pokazując na czarnowłosego.

- Tak, on - odpowiedziałam.

- Nic wam nie powiem, bo nic nie zrobiłem - uśmiechnął się dumnie i włożył ręce do kieszeni.

- Znudziło ci się oddychanie prostym nosem? - Andy zaczął zbliżać się do Frans'a z celem pobicia go. Zagrodziłam mu drogę ręką, a on zatrzymał się wciąż patrząc na bruneta.

- Okej, to ja. Nikt wam nie uwierzy. Chłopak, który był w psychiatryku podaje fałszywe informacje dziewczynie, która straciła pamięć? Pff, nie żartuj - kpił z nas. Ale zaraz... Andy był w psychiatryku?

- Co ty pierdolisz człowieku!? W jakim psychiatryku!? - Andy zaczął wydzierać się na bruneta.

- Coś muszę mieć na swoją obronę, prawda? - uśmiechnął się tylko i zamknął drzwi od domu.

- Co za idiota - razem z Andy'm wróciliśmy do mnie i mieliśmy dosyć.

Wiem, krótki, przepraszam ✨
Do następnego ❤

Popełniłam błąd << a.b >>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz