23

56 5 2
                                    

Napiszę kiedy piosenka ;)

Wsiadłam do auta Ben'a i szybko pojechaliśmy do szpitala w którym leży Andy. Ben mi nawet nie powiedział jaki wypadek. Samochodowy? Leciał samolotem? Nie samolotem nie...  Jakby spadł samolot to by nie żył. Skuterem?

- B-ben.. Jaki wypadek? - zapytałam płacząc.

- Sam ci powie. - mruknął i przyśpieszył. Spojrzałam w okno i wytarłam łzy.

Teraz piosenka ;)

Dojechaliśmy. Wybiegłam z samochodu i wpadłam do szpitala jak burza. Chciałam już się spytać pani w recepcji gdzie leży, ale Ben wziął mnie za rękę i prowadził chyba do niego. Poczułam się niezręcznie, gdy złapał mnie za dłoń i lekko ścisnął. Moje policzki przybrały koloru czerwonego. Weszliśmy do sali, gdzie on leżał. Oczy miał zamknięte, był blady i miał czerwoną plamę na brzuchu. Podeszłam bliżej i z moich oczu leciały łzy.

- Jak on mi ma kurwa powiedzieć, jak jest nieprzytomny? - syknęłam do Ben'a, który usiadł na krześle obok Andy'ego.

- Żyję. - usłyszałam jego głos. Odwróciłam głowę i rozszerzyłam oczy. Jego tęczówki patrzyły się na mnie intensywnie, że aż przeszły mnie ciarki. Ale jego wzrok spowodował u mnie motylki w brzuchu.

- A-andy... - Podeszłam jeszcze bliżej i złapałam drżącą dłonią jego dłoń.

- Kochanie... - mruknął i zamknął na chwilę oczy.

- Nie mów tak do mnie. - powiedziałam przez zęby i z moich oczu wyleciały łzy.

- Olivia, kocham cię. - po tych słowach puściłam jego dłoń i odsunęłam się o krok.

- Co się stało? - wydusiłam.

- T-to ten twój... - Odetchnął - Frans.

Do następnego!

Popełniłam błąd << a.b >>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz