2

211 17 1
                                    

- To przeze mnie?- podskoczyłam gdy usłyszałam oschły głos Andy'ego.

- N-nie, to moja wina.- powiedziałam chowając głowę w szafce udając że czegoś szukam. Szkoda że szafka była pusta.

- Tam nic nie ma.- powiedział trzaskając moją szafką. Wziął do ust gumę orbit i uśmiechnął się lekko.

Też się uśmiechnęłam, no bo kurde... Przede mną stoi moja sympatia?!

- Czego od niego chcesz?!- usłyszałam piskliwy głos Katherine. Stanęła tyłem przed chłopakiem patrząc mi w oczy.

-  Tylko rozmawiamy.- powiedziałam po cichu.

- Odczep się od niego. Jest mój.- uśmiechnęła się do mnie sarkastycznie i złapała Andy'ego za rękę. Odeszli ode mnie całując się.

Nie mam u niego szans. Czemu wszyscy przystojni faceci to albo geje albo wolą puste lalki?!

- Przepraszam!- krzyknęłam bo styknęłam się z jakimś chłopakiem.

Był to brunet o zielonych oczach. Miał na sobie czarne okulary.

Uśmiechnął się na mój widok.

- To ty jesteś Olivia?- spytał pokazując na mnie palcem.

- T-tak. A co?

- Zoe mi o tobie mówiła.- uśmiechnął się poruszając brwiami do góry i do dołu.

Zaśmiałam się pod nosem, bo śmiesznie poruszał tymi brwiami.

- Co mówiła?- położyłam ręce na biodrach.

- No że podoba ci się Andy, że jesteś brunetką o brązowych oczach, lubisz muzykę i jazdę konną i takie tam. Znam cię na tip top.- uśmiechnął się szeroko.- co ty w nim widzisz?

- W Andy'im? Jest przystojny i czuły.

- Czuły? To jest potwór. Jak on jest czuły to ja jestem przystojny.

- Czyli jest czuły.- Uśmiechnęłam się lekko.

Usłyszałam dzwonek na lekcję. Pożegnałam się z chyba chłopakiem Zoe i poszłam na lekcję.

***

Wyszłam już ze szkoły. Usiadłam na murku, bo czekałam na Zoe.

Wyjęłam telefon z kieszeni i napisałam do Zoe gdzie jest.

Po chwili ujrzałam ją jak wychodziła ze szkoły z Ben'em? Chyba on tak się nazywał. Jak dzisiaj rozmawialiśmy to nie dowiedziałam się jak on ma na imię. To on zna mnie na " tip top ".

- Wolniej się nie dało?- powiedziałam do uśmiechniętej Zoe.

- Rozmawiałam na nasz temat z Ben'em.

Ha! Zgadłam!

- Na wasz temat? Jesteście razem??- w środku gotowałam się ze szczęścia.

- Tak!- przytuliłam ich mocno.

- Mogę się przyłączyć?- znowu usłyszałam Andy'ego.

- To my lecimy!- powiedział Ben biorąc na ręce Zoe.

Zabiję ją i jego.

- A-andy?- nogi miałam jak z waty.

- Tak. A kurwa nie widać?

- Nie no spokojnie... Po prostu...

- Jesteś kolejną laską która się we mnie buja. Prawda?

- T-tak.- oblałam się rumieńcem. Nie wiem na co liczę. Że mnie pocałuje? Przytuli? Dziesiątki dziewczyn mdleje na jego widok.

- Ehh... Liczycie na tak wiele... Jesteście żałosne.- to co powiedział Andy, bardzo mnie zabolało.

Chciałam go zapytać czy szuka dziewczyny, ale boję się.

Do następnego!

Popełniłam błąd << a.b >>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz