20. "Igrzyska się skończyły a ja przeżyłem?" *Peeta* ~L

179 15 16
                                    

Siedzimy na plaży już sami do końca nie wiedząc co robić. Spoglądam co jakiś czas na każdego, by zobaczyć w jakim jest stanie. Na całe szczęście nie brakuje nam słodkiej wody. Wręcz przeciwnie! Mamy ją co krok dzięki prezentowi od Haymitcha. Siedząc oparty o drzewo co jakiś czas przecieram czoło na, którym zbiera się pot. Słucham rozmowy pomiędzy Katniss a Johanną. Mówią o Finnicku i Annie. Dziewczynie za którą zgłosiła się Mags. To szlachetny czyn ze strony staruszki. Na całe szczęście nie zginęła tragicznie. Zrobiła to z własnej woli.

-Przyniosę ci wodę.- Johanna wstaję zabierając sączek. Katniss uśmiecha się kiwając głową.

-Mam plan.- Beete patrzy na każdego z nas.- Dobry plan.

Johanna wracając woła Finnicka. Wszyscy siadamy przy nim wysłuchując tego co ma do powiedzenia.

-Więc?- pytam.

-Piasek jest mokry. A co jest idealnym przewodnikiem prądu?

-Woda?- odpowiada moja narzeczona.

-Dokładnie. Mam drut, nie bez powodu ciągnę go od rogu. Co ile piorun uderza w drzewo?

-Dokładnie o dwunastej ale co to ma do rzeczy?- Johanna wywraca oczami.

-Drut przeciągniemy aż od drzewa do wody. Każda osoba znajdująca się w wodzie lub na mokrym piasku zostanie natychmiastowo porażona na śmierć.

-Tylko my jesteśmy na plaży.- Finnick marszczy brwi.

-Przyjdą tu jeśli my pójdziemy.- wstaję wyciągając maczetę z piasku.

-Musimy się zbierać jeśli chcemy zdążyć. Nie chciała bym zginąć przysmażona.- Katniss zawiesza łuk przez pierś a strzały zakłada na plecy.

*~*

Cała droga przebiega nam gładko. Nic nas nie atakuje. Jedyna rzecz która łapie nie nas a innych trybutów to wielka fala oraz deszcz krwi.

-Chcę odpocząć.- mówię gdy jesteśmy już blisko celu.

-Coś się dzieje?- pyta Odair stojący za mną.

-Boli mnie noga.- tłumacze kładąc protezę na kamień przede mną.- Dajcie mi pięć minut.- proszę wzdychając.- Przepraszam, że was opóźniam.

Mija wyznaczony czas. Idziemy pod drzewo. Beete zaczyna tłumaczyć nam wszystko dokładnie.

-Potrzebuję ochrony. Jeśli ktoś mnie zaatakuję nie dam sobie rady.- rozwija drut dokładnie go oglądając z każdej strony.- Peeta oraz Finnick zostaną ze mną a dziewczyny rozwiną drut.

-Wolała bym iść z Peetą, Johanna z Finnickiem sobie poradzą.- Katniss spogląda raz na mnie raz na Beetego, który siedzi przy drzewie.

Widzę, że jest zdenerwowany. Wstaje i podchodzi do mnie.

-Potrzebuje tutaj Peety, jesteście w stanie chociaż zrobić to o co proszę?

-To jego plan a my się zgodziliśmy.- Johanna kładzie dłoń na ramieniu mojej narzeczonej.

-Chyba nie ma żadnego problemu tak?- Odair podnosi trójząb. Spoglądam na Katniss ostrzegająco. Wiem, że gdybyśmy się nie zgodzili źle by się to dla nas skończyło.

-Nie. Nie ma.- Katniss podchodzi do mnie powoli. W momencie w którym zamierzam ją przytulić ona staje na palcach by pocałować mnie w usta. Odwzajemniam niemalże od razu. Pocałunek był krótki ale tak pełny wszystkich uczuć, że jestem pewny tego iż nie zapomnę go nigdy.- Widzimy się o północy.- patrzy mi prosto w oczy jeszcze chwilę po czym odchodzi.

Don't Let Me Down II T.H.G || Igrzyska Śmierci || ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz