Siedzimy na plaży już sami do końca nie wiedząc co robić. Spoglądam co jakiś czas na każdego, by zobaczyć w jakim jest stanie. Na całe szczęście nie brakuje nam słodkiej wody. Wręcz przeciwnie! Mamy ją co krok dzięki prezentowi od Haymitcha. Siedząc oparty o drzewo co jakiś czas przecieram czoło na, którym zbiera się pot. Słucham rozmowy pomiędzy Katniss a Johanną. Mówią o Finnicku i Annie. Dziewczynie za którą zgłosiła się Mags. To szlachetny czyn ze strony staruszki. Na całe szczęście nie zginęła tragicznie. Zrobiła to z własnej woli.
-Przyniosę ci wodę.- Johanna wstaję zabierając sączek. Katniss uśmiecha się kiwając głową.
-Mam plan.- Beete patrzy na każdego z nas.- Dobry plan.
Johanna wracając woła Finnicka. Wszyscy siadamy przy nim wysłuchując tego co ma do powiedzenia.
-Więc?- pytam.
-Piasek jest mokry. A co jest idealnym przewodnikiem prądu?
-Woda?- odpowiada moja narzeczona.
-Dokładnie. Mam drut, nie bez powodu ciągnę go od rogu. Co ile piorun uderza w drzewo?
-Dokładnie o dwunastej ale co to ma do rzeczy?- Johanna wywraca oczami.
-Drut przeciągniemy aż od drzewa do wody. Każda osoba znajdująca się w wodzie lub na mokrym piasku zostanie natychmiastowo porażona na śmierć.
-Tylko my jesteśmy na plaży.- Finnick marszczy brwi.
-Przyjdą tu jeśli my pójdziemy.- wstaję wyciągając maczetę z piasku.
-Musimy się zbierać jeśli chcemy zdążyć. Nie chciała bym zginąć przysmażona.- Katniss zawiesza łuk przez pierś a strzały zakłada na plecy.
*~*
Cała droga przebiega nam gładko. Nic nas nie atakuje. Jedyna rzecz która łapie nie nas a innych trybutów to wielka fala oraz deszcz krwi.
-Chcę odpocząć.- mówię gdy jesteśmy już blisko celu.
-Coś się dzieje?- pyta Odair stojący za mną.
-Boli mnie noga.- tłumacze kładąc protezę na kamień przede mną.- Dajcie mi pięć minut.- proszę wzdychając.- Przepraszam, że was opóźniam.
Mija wyznaczony czas. Idziemy pod drzewo. Beete zaczyna tłumaczyć nam wszystko dokładnie.
-Potrzebuję ochrony. Jeśli ktoś mnie zaatakuję nie dam sobie rady.- rozwija drut dokładnie go oglądając z każdej strony.- Peeta oraz Finnick zostaną ze mną a dziewczyny rozwiną drut.
-Wolała bym iść z Peetą, Johanna z Finnickiem sobie poradzą.- Katniss spogląda raz na mnie raz na Beetego, który siedzi przy drzewie.
Widzę, że jest zdenerwowany. Wstaje i podchodzi do mnie.
-Potrzebuje tutaj Peety, jesteście w stanie chociaż zrobić to o co proszę?
-To jego plan a my się zgodziliśmy.- Johanna kładzie dłoń na ramieniu mojej narzeczonej.
-Chyba nie ma żadnego problemu tak?- Odair podnosi trójząb. Spoglądam na Katniss ostrzegająco. Wiem, że gdybyśmy się nie zgodzili źle by się to dla nas skończyło.
-Nie. Nie ma.- Katniss podchodzi do mnie powoli. W momencie w którym zamierzam ją przytulić ona staje na palcach by pocałować mnie w usta. Odwzajemniam niemalże od razu. Pocałunek był krótki ale tak pełny wszystkich uczuć, że jestem pewny tego iż nie zapomnę go nigdy.- Widzimy się o północy.- patrzy mi prosto w oczy jeszcze chwilę po czym odchodzi.
CZYTASZ
Don't Let Me Down II T.H.G || Igrzyska Śmierci || ZAWIESZONE
Fiksi PenggemarOczami Peety i Katniss. Co jeśli udawana miłość w pierwszych Igrzyskach, przerodzi się w nienawiść do drugiej osoby? Katniss i Peeta po 74. Igrzyskach Głodowych jeszcze bardziej nie potrafią siebie zaakceptować. Na co dzień unikają się wzajemnie ja...