Przegadałyśmy połowę nocy, a później zasnęłyśmy. Nie miałyśmy ochoty już o tym gadać. Ustaliłyśmy, że Lili przeprowadzi się do mnie na miesiąc i nie będziemy przez jakiś czas się odzywać do chłopaków. Wyjechać nie mamy gdzie, a same nie chcemy tego przeżywać. Niby same jesteśmy, w gangu i strzelamy, bijemy nawet zabijamy, ale dowiedziałyśmy się o tym, że bardzo bliskie nam osoby, także robią to co my. To straszna informacja.
Rano gdy się obudziłyśmy poszłyśmy z buta do domu. Gadałyśmy mijając ludzi, sklepy i domy. Nic specjalnego. Gdy, w końcu doszłyśmy do domu zapukałyśmy, w drzwi z powodu braku kluczy. Otworzył nam zaspany Mike.
- Cześć Naomi. - powiedział.
- Ta, cześć. - odpowiedziałam wchodząc z Lili.
Ściągnęłyśmy buty i ruszyłyśmy do kuchni. W kuchni siedzieli już chłopcy.
- Gdzie byłyście? Martwiliśmy się! - mówił Ash.
- Dajcie nam spokój. - powiedziałam.
- Czemu nic nie mówiłyście? - spytał Mike.
- A skąd my miałyśmy kurwa wiedzieć, że w ogóle możemy wam powiedzieć?! - krzyknęłam wyrzucając ręce z impetem, w powietrze.
- Wyrażaj się! - krzyknął.
- Wyrażam się tak jak chce! Nie masz nic do tego! - powiedziałam ruszając, w stronę schodów. - Chodź Lili.
- Idę. - i poczłapała za mną.
- Jestem na nich tak wkurwiona, że to jest nie do opisania. - stwierdziłam siadając na łóżku, w moim pokoju.
- Ja też. Nie mam zamiaru z nimi gadać. Nie dziś. - mówiła popierając mnie.
- Jeszcze się pytał dlaczego nie powiedziałyśmy! - krzyknęłam wkurwiona i opadłam na łóżko.
- Ciekawe dlaczego oni nam nie mogli powiedzieć! Chcieli abyśmy my im powiedziały, a sami nic nie mówili. - mówiła wkurzona Lili.
- Mam ich, w dupie. Idę spać. - powiedziałam.
- Masz rację. Z problemami najlepiej się przespać. - zaśmiała się. - Idę z Tobą.
Pov Calum
Mike był strasznie wkurzony. Nie spaliśmy całą noc myśląc, że wrócą. Pojechać nie mogliśmy, w tamto miejsce bo od razu by było po nas, więc czekaliśmy. Musiały przenocować, w bazie bo całą noc nie wracały. Gdy przyszły Mike od razu pobiegł do drzwi im otworzyć. Był tak wkurzony, że lepiej go nie ruszać.
- Stary nie sądzisz, że za bardzo na nie nakrzyczałeś? - spytałem, a chłopak popatrzył na mnie z powątpieniem.
- Calum ma rację. Lili tylko stała przestraszona. Nawet nie chciała się odzywać gdy kłóciłeś się z Naomi. - poparł mnie Luke.
- Ochłoń i ją przeproś. - dodał Ash.- Ja się o nią martwiłem! Całą noc! Całą noc czekałem, aż przyjdzie! - krzyczał nadal wkurzony.
- My też czekaliśmy! My też tu z Tobą siedzieliśmy! Przestań kurwa krzyczeć i siadaj na dupie! - krzyczał Luke wkurzony zachowaniem Mike'a.
- Chłopaki ogarnijcie się. - powiedziałem siadając na podłodze. Meble nadal nie przyszły, a ja nie mam zamiaru stać przez wieczność.
- Ja jestem ogarnięty! To on zachowuje się jak baba z okresem! - krzyknął Luke patrząc na niego jakby chciał mu coś zrobić. Gdyby wzrok zabijał to Mike już obróciłby się, w proch.

CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...