- Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. - uśmiechnął się. - Ale pamiętaj, że żadnemu z nich nie możesz powiedzieć o gangu.
- Ty? Serio? Nie wiedziałam. - odpowiedziałam z sarkazmem.
- Dobra, to co u Ciebie? - spytał patrząc na coś, w monitorze.
- U mnie dobrze. - podeszłam aby zobaczyć co sprawdza. - Aaron to Carlos Cię porwał?
- Tak. Miałem pytać czy robimy coś, w tej sprawie, bo nie chcę aby komukolwiek się to przydarzyło, ale widząc, że jesteś tak szczęśliwa to postanowiłem to przemilczeć. - mówił patrząc raz na mnie, raz na ekran.
- Zrobimy coś z tym. Nie martw się. - położyłam swoją rękę na ramieniu bruneta. - Trzeba zdobyć informacje i zaczniemy go szukać. W prawdzie wolałabym mieć z nimi sojusz, ale oni są nieobliczalni. - wytłumaczyłam.
- Dobra, idź do Ethan'a. Miał Ci coś powiedzieć. - powiedział wstając. - Jest w garażu.
- Ok. - wyszłam.
Przeszłam przez długi korytarz, a na końcu znalazłam drzwi do garażu. Otworzyłam i zauważyłam szatyna szperającego, w masce samochodu.
- Ethan, Aaron mówił, że coś chciałeś. - powiedziałam patrząc na to jak bardzo był ubrudzony. Cały był czarny.
- Tak, coś z tym autem się dzieje. - wskazał na czerwone auto wyścigowe. - Nie chce odpalić. Razem z Simon'em sprawdzaliśmy chyba wszystko.
- A ściągałeś zaciski z akumulatora i przeczyściłeś je? - spytałam. Znam się na tym.
- Nie. - odpowiedział krótko.
- To, to zrób. - uśmiechnęłam się.
- Kocham cię, wiesz? - dał mi buziaka, w policzek.
- Wiem, ja Ciebie też. - oczywiście po przyjacielsku.
- Simon pedale! - krzyknął przywołując chłopaka.
- Czego chcesz? - spytał. Zauważył, że opieram się o jedno z aut. - Cześć ślicznotko.
- Odpierdol się Gomez. - już na starcie go ostrzegam.
- Co Ty taka zła szefowo? - spytał puszczając mi oczko i podchodząc. Podejdzie bliżej, a zrobię mu coś.
- Wiesz co oznaczają słowa "Odpierdol się" ? Oznaczają, że masz się nie zbliżać - warknęłam. - Wracaj do roboty bo nie ręczę za siebie.
- Uuu ostra, lubię takie. - Uśmiechnął się zadziornie.
- Radzę jej nie wkurwiać. - powiedział Ethan obracając się, w naszą stronę - Bardzo dobrze walczy. Trenowała dużo. - uśmiechnął się, w moją stronę. Odwdzięczyłam mu się tym samym.
- Yhy.. Bo uwierzę. - zadrwił ze mnie.
- Koniec tego. - rzuciłam się na niego.
Zadałam mu cios z prawego sierpowego, w policzek. Złapał się za niego prawą ręką. Wykorzystałam to i wykręciłam mu drugą rękę, powodując upadek chłopaka klatą o beton.
- Jeszcze kurwa raz, a nie będę taka delikatna. - warknęłam.
- Dobra, spokojnie. - uspokajał mnie.
- Zjeżdżaj. - pogoniłam go.
- Moja krew! - krzyknął Ethan przytulając mnie, gdy Simon wyszedł z garażu.
- W końcu Ty mnie uczyłeś Ethan'ku. - śmiałam się.
- Tylko nie Ethan'ku. Ta barbie, z którą chodziłem, albo raczej raz się przespałem tak do mnie mówiła. Nie chciała się odczepić. - wzdrygnął się, a ja zachichotałam.
![](https://img.wattpad.com/cover/99086043-288-k992066.jpg)
CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...