Pov Michael
Gdy wstałem z łóżka poszedłem prosto do kuchni. Przypomniałem sobie o czymś.
Tak, o Luke'u i Naomi też.
Przypomniałem sobie o kuli i liściku od Justin'a.
W tynej kieszeni spodni poczułem wibrowanie.
Camil: Hej, wyrwiesz się dzisiaj?
Ja: Niestety nie Camil ;/
Camil: Oh, no dobrze. To zadzwoń jakbyś znalazł czas.
Camil to moja przyjaciółka. Poznałem ją niedawno i myśle, że coś z tego będzie, ale na razie nie mam czasu na miłości. Muszę rozwiązać zagadkę z listem od Justin'a i tą całą kulą, którą już prawie ułożyłem.
- Lili?! - zawołałem dziewczynę.- Co chcesz Mikey? - spytała wchodząc do kuchni.
- Jedziemy do tego zamku? - spytałem, a dziewczyna na to pytanie się wzdrygła, a później usiadła na blacie.
- Musimy. Zostały nam dwa dni.
- To zbieraj się. Za 30 minut przed garażem. - powiedziałem, a ona wzięła jabłko z koszyka na owoce, który stał niedaleko niej.- Dobra. - pobiegła do swojego pokoju.
***
Stoję już 10 minut dłużej. Lili miała tu przyjść 10 minut temu. Kobiety...
- Jestem! - powiedziała, a ja się obróciłem.
- O... - zatrzymałem się. - Co tu robi Naomi?
- Stoję. - odpowiedziała moja siostra. Była trochę wkurzona.
- Jedziesz z nami? - spytałem.
- Taki mam zamiar. - poprawiła pistolet przyczepiony do paska.
- Broń nie będzie potrzebna.
- Mi będzie. - powiedziała pod nosem. Zostawię to bez komentarza.
Gdy przyjechaliśmy i zaparkowaliśmy przed zamkiem od razu ruszyliśmy, w jego kierunku.
Otworzyliśmy drzwi, które zaskrzypiały.W środku było pełno kurzu, pajęczyn i rozwalonych krzeseł, stolików... Nie wnikam, w to co tu zaszło.
- Rozdzielmy się. - zdecydowałem.
- Ja idę na górę, w róbcie co chcecie. - odparła Naomi gdy już zmierzała w stronę schodów.
Ja szukałem na dole, czegokolwiek co mogłoby nam pomóc. Naomi szukała na piętrze, a Lili poszła do piwnicy. Szukałem tak już chyba pół godziny. Jedyne co znalazłem to stare papiery, na których było pełno kurzu i mówiły o jakichś legendach. Nie wnikam. Nagle usłyszałem krzy Lili. Jak poparzony pobiegłem na schody aby później znaleźć się, w piwnicy.
- Lili?! - krzyknąłem rozwalając ręką kolejną pajęczynę, a echo rozniosło się po chyba połowie zamku.
- Tu jestem! - krzyknęła.
- Idę!
Poszedłem za jej głosem. Gdy wchodziłem, w głąb piwnicy było coraz ciemniej i ciemniej. Zapaliłem zapalniczkę aby chociaż trochę oświetlić drogę. Na końcu tunelu również zapaliło się światło.
- Lili? - jakaś postać się poruszyła i zaczęła biec, w moim kierunku.
Po chwili poczułem uścisk, w klatce piersiowej. Lili się do mnie przytuliła. Wyczułem jej strach.
- Tam. - wskazała na koniec korytarza.
- Co? - spytałem patrząc się w oddal.
Ciemno, w chuj.

CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanficDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...