- Nie jestem głupia. - Naomi stanęła, w drzwiach z zadziorną miną. - A teraz wyjdzmy stąd bo nie chcę spotkać waszego szefuńcia. - mówi prawdę. Jeszcze nie pogodziliśmy naszych gangów. Chłopaki są na serio debilami.
- Może znowu chcecie worki na głowy i ręce zawiązane? - mówił Ash śmiejąc się.
- Worek to ja ci, w dupę zaraz wsadzę. - powiedziała wkurzona Naomi idąc obok mnie. Ręce miała zaciśnięte w pięści.
- Dobra, jestem cicho. - Ashton podniósł ręce broniąc się.
- Mam nadzieję. - odparła moja przyjaciółka.
- Może wyjdźmy stąd jakoś? - spytałam Calum'a, który objął mnie ramieniem.
- Masz rację. - pocałował mnie, w głowę. - Zbieramy się. - popatrzył na chłopaków stanowczo.
Pov Naomi
Szłam z Luke'iem, w stronę samochodu, a za nami szli nasi przyjaciele.
- Luke? - spytałam ciekawa czegoś.
- No?
- Kto mnie niósł? - spytałam patrząc na niebieskookiego.
- A no ja. - zaśmiał się patrząc na mnie kątem oka.
- Super. - wsiadłam do auta.
Zastanawia mnie jedno. Czy Luke rzeczywiście chciał mnie pocałować, w tym pokoju, w którym się awanturowałam czy to była ściema? Nigdy nie zrozumiem tego chłopaka. To jedna wielka zagadka.
- Naomi? - zaczął mój brat. - Jakie wrażenia z porwania? - spytał i od razu dostał ode mnie po łbie.
- Przestań ją już wkurzać. - Luke objął mnie ramieniem.
- Dzięki. - oczywiście podziękowałam mu za to, że stanął, w mojej obronie. Mój brat uwielbia mnie wkurzać.
- Lili? Pamiętasz co Ci mówiłam pare dni temu? - spytałam, a dziewczyna popatrzyła na mnie z wypisanym niezrozumieniem na twarzy. - O tym, tym. - popatrzyłam na Ashton'a, ale tak żeby on tego nie widział.
- Aaa, trzeba iść jutro na zakupy. - zaśmiała się.
Pewnie chcecie wiedzieć dlaczego chcemy iść na zakupy. Nasz Ashton ma jutro urodziny, 21 urodziny. Jest najstarszy z całej naszej bandy. Luke, Calum i ja mamy po niecałe 19 lat, Lili i Ethan mają 20, a Mike ma 20 lat.
Gdy przyjechaliśmy do domu wszyscy poszli do kuchni, tylko ja i Lili zostałyśmy, w przedpokoju.
- To co robimy? - spytała moja przyjaciółka.
- Jak to co? Mike zostaje z nim, w kuchni i go zajmuje, a my idziemy z chłopakami do mojego pokoju. - odpowiedziałam.
- No dobra, idziemy.
- Caliś, Lukey i Ethaś idziemy do mojego pokoju. - zdecydowałam gdy weszłyśmy do kuchni.
- Bo co? - spytał Calum uśmiechając się cwanie.
- Pstro. - odpowiedziałam krótko i całą piątką poszliśmy do mojego pokoju.
- Słuchajcie. Jutro rano około 10:00 wszyscy jedziemy do sklepów. - zaczęła Lili.
- Calum, Lili i Ethan, bo taką grupkę wybrała sobie Lili. - wskazałam na nią ręką.
- Przejdźmy do sedna ciastku. - odezwał się Calum.
- Kupujecie balony, prezenty od siebie dla Ash'a i alkohol. - zaczęłam. - a ja z tymi dwoma debilami...
- Ej! - krzyknął Luke. - Nie tak brzydko.

CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...