Jak to czego? Raczej kogo. - powiedział spokojnie jakby to było oczywiste.
- Tak, w ogóle to Justin jestem. - dodał. - I chodzi o siostrę Clifford'a. - zaśmiał się.
- Odwal się kurwa od mojej siostry! - krzyknął zdenerwowany Mike. Założę się, że gdyby był z tym debilem sam na sam to już dawno by się na niego rzucił.
- Gdzie ona jest? - spytał. No chyba nie myśli, że mu powiemy gdzie jest. Gdyby ją dotknął to bym rozwalił mordę sukinsynowi.
- Nie ma jej. Poszła z przyjaciółką. - warknął Ash.
Pov Naomi
- Słyszysz? - spytałam Lili otwierając drzwi od pokoju i rozglądając się.
- Ktoś... krzyczy. - czyli słyszy. - Pewnie znowu chłopcy się napili i drą japy.
- Nie wiem. Sprawdzę. Zaraz wracam. - powiedziałam wychodząc.
- Oki.
Wyszłam z pokoju i po cichu zeszłam ze schodów. Mam złe przeczucia. Byłam już, w przedpokoju wyjrzałam patrząc co się dzieje, w kuchni. W jednej chwili moje złe przeczucia się potwierdziły. W kuchni stało na oko 10 osób, ubranych na czarno, każdy miał broń. Przyjrzałam się bardziej i zauważyłam Mike'a i Ash'a stojących przed przewróconym stołem. Jak strzała, ale jednak po cichu pobiegłam do pokoju. Nie myślałam o tym, że chłopcy mogą się dowiedzieć o moim gangu, nie teraz. Muszę ich uratować.
- Są tu. - powiedziałam otwierając szufladę.
- Kto jest? - wyjęłam z szuflady cztery, czarne i już naładowane pistolety.
- Justin i paru ludzi. - odpowiedziałam podając jej dwa pistolety.
- Paru? Czyli ilu? - spytała.
- Na oko z 10 osób. - powiedziałam.
- To co robimy? - spytała ponownie.
- Idziemy, bijemy, a jeżeli będzie trzeba zabijamy. - streściłam jej mój "plan".
- Załóżmy maski. Lepiej aby nas nie rozpoznali. - ma rację. Podała mi maskę i założyła swoją.
- Schodzimy po cichu.
Zeszłam i z dwoma pistoletami, w rękach, wycelowałam, w dwójkę ludzi. To samo zrobiła Lili.
- Nie ruszać się. - powiedziała Lili trochę podniesionym głosem niż zazwyczaj. - Rozstrzelam jeżeli któreś się ruszy.
- Spokojnie. My nie chcemy kłopotów. - mówił Justin powoli obracając się.
- A jednak tu przyszliście. - warknęłam.
Pov Luke
Naomi i Lili. To one. Wiem to, wszędzie rozpoznam ten głos... Chłopaki chyba też to zauważyli. Dziewczyny stoją i celują do nas z pistoletów.
- Przyszliśmy, bo szukamy siostry Clifford'a. - zauważyłem jak Naomi poruszyła się nerwowo. - Znacie ją?
- Przestań pieprzyć i stań ze swoimi koleżkami przy ścianie. - Naomi wskazała na ścianę.
- Już! - krzyknęła Lili.
Zrobili to. Teraz ja i Calum możemy spokojnie wstać i podejść do nich.
- Kim jesteście? - zapytał ich Justin.
- Nie zadawaj pytań chuju. - zaczęła Lili.
- Wszyscy połóżcie broń na podłogę albo pogadamy inaczej. - powiedziała Naomi.

CZYTASZ
Mój Łobuz [l.h] #1
FanfictionDziewczyna o imieniu Naomi, która poszukuje brata od lat. Ma rodziców, którzy mają ją komletnie gdzieś. Dziewczyna jest szefem gangu. Odnajduje swojego brata po pięciu latach i zamieszkuje u brata. Jej życie, w ciągu paru dni zmienia się i to na do...