Kontynuacja Noragami (Noragami 3 fanfiction) ✔️

13. Kilka spraw

   Gdy doszli do domu Hiyori, drzwi były zakluczone. Obeszli dom do okoła i zauważyli otwarte okno. Weszli przez nie i w salonie, na kanapie i pod kocem zastali ciało Hiyori. Dziewczyna odetchnęła z ulgą widząc, że nic się mu nie stało.

Gubienie ciała stawało się dla niej ostatnio coraz bardziej kłopotliwe. Zasypiało w najmniej odpowiednich momentach i na dodatek, ostatnio jakby się to nasiliło. Jednak jedynym sposobem, który podsunął im czcigodny Tenjin, było przecięcie więzi Hiyori i Yato, a na to dziewczyna nie zgodziłaby się nigdy w życiu. Bardzo ceniła sobie przyjaźń z Yato i Yukine i nie wyobrażała sobie życia bez nich.

- Jesteś sama w domu? - zapytał Yato.

- Tak, rodzice wyjechali do znajomych - odpowiedziała mu Hiyori.

Yato odwrócił się i spojrzał za okno.

- Ja... hmm... robi się już ciemno i... może zostalibyśmy na... - Yato lekko się zaczerwienił.

- Tak! Jasne - ucieszyła się Iki Hiyori. Uśmiechnęła się do Yato.

- Tak! - wykrzyknął Yukine, bardzo się cieszył.

Yato bał się zostawiać Hiyori samą na noc w domu. Miał wielu wrogów i wolał się nie zastanawiać, do czego mogą być zdolni.

- Jesteście głodni? - zapytała.

Oczywiście byli, i to bardzo.

   Gdy zjedli kolację poszli na górę. Hiyori przygotowała im miejsce do spania, jak zwykle w dawnym pokoju jej brata, jednak, jeszcze zanim poszli spać, spotkali się w jej pokoju, by jeszcze chwilę porozmawiać.

- Yukine - ziewnęła Hiyori - Przypomnij mi rano, żebym dała ci zadania. Mam kilka nowych.

- Oczywiście - kiwnął głową.

Yato zauważył, że Hiyori była bardzo śpiąca, więc postanowił przynieść jej ciało z dołu.

   Gdy wrócił z nim na górę, Yukine już nie było w pokoju Hiyori, a dziewczyna, nadal w postaci pół-ayakashi, smacznie spała na łóżku. Yato położył obok niej jej ciało. Chwilę jej się przyglądał, po czym się uśmiechnął. Była taka... nie. Wspominała coś o jakimś koledze...  Yato zwalczył chęć dotknięcia niej. Zacisnął szczękę. Nie należała do niego. Wstał i podszedł do okna. Wyszedł na parapet, jednocześnie zamykając za sobą okno. Zeskoczył na drzewo, a po nim zszedł na ziemię. Miał jeszcze kilka spraw do załatwienia.