26. Pomysł

697 94 17
                                    

- Y-Yato, ale j-jak to?! - krzyczała Iki Hiyori stojąc nad Yato - Nie zgadzam się na to i dobrze o tym wiesz!

Yato spuścił wzrok i nie patrzył na nią.

- Zachowujesz się tak, jakbym ja tego chciał! - krzyknął zdenerwowany sytuacją.

Dziewczyna kipiała ze złości, tymczasem bóg patrzył na nią nic-nie-widzącym wzrokiem i sprawiał wrażenie, jakby nic go to nie obchodziło, jakby się poddał.

- Byłem u Tenjin'a - zaczął tłumaczyć Yato - już gdy tylko się kumplowaliśmy nie podobało mu się to i kazał nam przeciąć więzi. Powodem są po pierwsze, to, że jestem bóstwem, a ty człowiekiem, po drugie, ja jestem z odległego brzegu, a ty z pobliskiego, a po trzecie przeze mnie ciągle zamieniasz się w pół-ayakashi.

- A-ale ja nie chcę! - krzyczała, teraz już płacząc, bez ładu i składu Hiyori - Nigdy!

Yato podniósł na nią wzrok. Widząc, że jego ukochana płacze, zrobiły mu się mokre oczy. Zacisnął szczękę.

- To jeszcze nie wszystko - westchnął - Tenjin dobrze wie, że ja tego nie zrobię. P-powiedział... że sam to załatwi.

- Nieee! - dziewczyna zalana łzami, rzuciła się na kolana obok Yato.

Yato pociekły dwie duże łzy po policzkach. Szybko wytarł je jednym ruchem palca.

- Proszę, nie - szlochała.

- Nie pozwolę na to - warknął, nagle pełen energii do walki.

Hiyori przyczołgała się do niego i złapała się go kurczowo z całej siły za bluzę od dresu, mocząc mu łzami rękaw. Yato objął ją swoimi ramionami i przyciągnął do siebie. Pocałował ją w głowę, a jego łzy spłynęły w jej włosy.

- Kocham cię - powiedział bóg stanowczo.

- J-ja c-ciebie teeż - wyjąkała Hiyori głośno szlochając i jeszcze mocniej chwyciła się chłopaka.

Klęczeli tak przy sobie, tuląc się przez dobre kilka minut.

- Mam pewien pomysł - oznajmił bóg po chwili.

Kontynuacja Noragami (Noragami 3 fanfiction) ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz