Rozdział 10

703 57 30
                                    

31 marca 2020 roku, godzina 19:24, dzielnica Hongdae-ap.

Jooyeon była naprawdę zdziwiona, gdy Minseok zatrzymał się zaraz przed jej blokiem.

Początkowo w planie było odwiezienie jej przez Jongdae, ale stanowcza odmowa pozwoliła jej ugrać normalną i przepisową podwózkę przez adwokata, co z drugiej strony jakoś bardzo mu nie przeszkadzało. Chen nie widział więc przeszkód by wrócić do domu wcześniej, zostawiając w kancelarii dwójkę, która mogła już na spokojnie obgadać wszystkie szczegóły przesłuchania.

I teraz, gdy siedziała w pojeździe Minseoka, który podwiózł ją pod samo wejście do budynku, nie mogła przez chwilę połączyć faktów. Rzuciła mu pytające spojrzenie, nie rozumiejąc dlaczego zajechał akurat tutaj.

- Strój do ćwiczeń mam w moim biurze – zaznaczyła.

Jednak nie ujrzała zdziwienia ani szoku u kierowcy, tylko delikatny uśmiech, który przyozdobił jego twarz niemal od razu, gdy zwróciła na niego swoją uwagę. Wydawało jej się to nieco podejrzane, dlatego uparcie tkwiła na miejscu pasażera, czekając aż adwokat zechce łaskawie wytłumaczyć zaistniałą okoliczność.

- Dzisiaj damy sobie spokój – odparł, przecierając swoje oczy – Masz czas jutro?

- Dlaczego nie możemy tego załatwić dzisiaj? – dopytywała zaskoczona.

Mieli iść szukać informacji jeszcze dziś, by szybciej mieć z głowy to nieszczęsne śledztwo. Wiedziała, że zawsze może zrzucić to zadanie na policję, bo przysługiwało jej takie prawo, ale w ten sposób sprawa mogłaby zostać rozwiązana na tak zwany „odczep" i niczego by tym nie osiągnęła. Dlatego była gotowa się poświęcić i nawet pójść na siłownię, by uzyskać nowe spojrzenie na tą sprawę.

Minseok pokręcił głową i po raz kolejny posłał jej łagodne spojrzenie.

- Nie oszukuj się, Jooyeon. Pamiętam jak mi się rozpłakałaś na środku gabinetu... Specjalnie ci się nie dziwię, bo sytuacja w jakiej się znalazłaś jest dość trudna i masz prawo być zmęczona. Dlatego lepiej będzie jak odpoczniesz.

- Prawdę mówiąc jestem bardziej wkurzona niż zmęczona, bo znalazłam się w tej sytuacji tylko i wyłącznie przez ciebie.

- Ej! Nie chciałem wtedy na ciebie wjechać!

Kobieta westchnęła, ale kiwnęła głową na zgodę. To rzeczywiście nie do końca było zależne od niego, bo przecież musiałby być głupi gdyby wjechał w nią swoim motocyklem, wcześniej to planując. A wiadomo, że ten człowiek głupi nie był...

- No to jak wszystko jasne, to hop do mieszkania! Usiądź sobie przed telewizorem i pooglądaj jakąś łzawą dramę czy co tam robią kobiety, kiedy chcą się zrelaksować...

Cichy śmiech Jooyeon rozległ się w samochodzie Xiumina, powodując przy tym uśmiech i samego właściciela. Nie zdążył jednak nacieszyć się tym widokiem, kiedy zaczęła wydzwaniać jego komórka.

Przyłożył sobie do ucha słuchawkę i skupił się na głosie swojego przyjaciela, jednak jego wzrok cały czas spoczywał na czarnowłosej, która z ciekawością odwzajemniała jego spojrzenie. Skoro tak znacząco na nią spoglądał, oznaczało tylko jedno. Coś miał.

- A to ci dopiero... - zaśmiał się Minseok – Dzięki Jongdae. Wydrukuj te zdjęcia i w wolnym czasie podrzuć do mojego gabinetu albo do biura Jooyeon. Im szybciej tym lepiej, ale dzisiaj nie musisz sobie już tym zawracać głowy.

Z chwilą gdy odłożył telefon, posłał szeroki uśmiech do swojej wspólniczki, czym wzbudził u niej jeszcze większe zainteresowanie niż samą miną, która mu towarzyszyła podczas rozmowy.

My Personal Defender || EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz