Rozdział 9

639 68 75
                                    

- Proszę, powtórz jeszcze raz to, czego cię nauczyłam.

Stała na korytarzu przed drzwiami do nowego mieszkania Jongdae i patrzyła na niego z tak poważną miną, jak jeszcze nigdy. Mężczyzna wbrew pozorom był całkiem gościnny i pokazał swojej nowej sąsiadce swój kąt, który może jeszcze nie był do końca umeblowany, ale sprawiał wrażenie całkiem ładnie urządzonego. A przynajmniej kolorystycznie ładnie się prezentował.

Podrapał się po głowie i ciężko westchnął.

- Zasada pierwsza: nie hałasować od godziny 18:00 do 21:00, bo wtedy pracujesz w domu i potrzebujesz skupienia.

- Zasada druga?

- Nie urządzać głośnych imprez po 23:00, bo zamierzasz się wyspać do pracy. Jesteś cholerną pracoholiczką! Jeny... Wychodzi na to, że nawet nie mogę zaprosić znajomych wieczorem!

Uniosła znacząco brwi i pokręciła głową.

- Nie mówiłam, że nie możesz zapraszać przyjaciół. Mówiłam, że nie może być głośno.

- Jedno z drugim są nierozerwalną całością!

- Ou... to już nie mój problem.

Nie mogła już powstrzymać śmiechu, gdy łypnął na nią morderczym spojrzeniem.

- Nie muszę ci chyba przypominać, że jeśli będę słyszeć jęki, stęknięcia czy inne okropne odgłosy jakichś kobiet...

- A ja ci chyba muszę przypomnieć, że nie sprowadzam takich dziewczyn do własnego domu – przerwał jej, po raz kolejny wzdychając – Jooyeon. Jesteś moją sąsiadką, nie matką! Dałabyś sobie spokój!

Zmrużyła oczy, lustrując podejrzliwie jej nowego współmieszkańca, po czym uśmiechnęła się już łagodniej i poklepała go po ramieniu.

- Bądź po prostu grzecznym sąsiadem, dobrze?

- Tak ciociu – odparł, z uniesionym kącikiem ust.

- Eonnie!

Nagły okrzyk radości, który rozległ się nieopodal, powstrzymał Jooyeon od walnięcia dłonią w łepetynę złośliwego cwaniaka i zwrócił uwagę obojga, stojących w tamtej chwili na korytarzu.

Prokuratorka uśmiechnęła się szeroko, widząc na korytarzu drobną dziewczynę z włosami w kolorze odważnej zieleni. Jej czarna skórzana kurtka idealnie podkreślała całkiem ładne kształty, nie mówiąc o dopasowanych dżinsach, idealnie opinających jej zgrabne nogi.

- Minjoo! – zawołała Jooyeon, zostając chwilę później napadnięta przez dziewczynę, która rzuciła się na nią z uściskiem – Wróciłaś z Anglii? Coś ty zrobiła z włosami? Na miłość boską...

Sąsiadka zachichotała cicho, po czym założyła ręce i wystawiła jej język, interesując swoim zachowaniem mężczyznę, który w tej samej chwili mimowolnie przejechał językiem po swojej dolnej wardze, na samym końcu delikatnie ją zagryzając.

Czarnowłosa rzuciła mu ostrzegawcze spojrzenie, na co tylko zachichotał w podobny sposób w jaki zareagowała przed chwilą niska dziewczyna. To zwróciło uwagę jemu samemu nieznanej sąsiadki i mógł się dzięki temu przyjrzeć bliżej jej twarzy.

Wygląd ocenił na piątkę, zważając na jej pełne usta i duże czarne oczy. Dodał jej również kilka punktów za przebitą wargę... Była jedną z tych ostrzejszych... Mieszkanie w tym miejscu stało się od tej chwili jeszcze bardziej interesujące niż wcześniej podejrzewał.

- Yoo Minjoo – wystawiła do niego swoją rękę i mocno ścisnęła dłoń Chena, zaskakując go przy tym swoją siłą – Jesteś nowym sąsiadem? – zapytała z ekscytacją – Ja jestem spod dwudziestki szóstki! Drugie drzwi na prawo od windy!

My Personal Defender || EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz