Rozdział 3

902 71 32
                                    

23 marca 2020 roku, godzina16:50, gabinet prokuratora Kim Jooyeon.

- To są jakieś kpiny!

Dzień był piękny, bo na zewnątrz było słonecznie, a temperatura rosła coraz bardziej, dając ludziom znać, że pora na wiosnę. Śniegu już zupełnie nie było, ulice zaczęły się robić suche i coraz więcej zwierząt wychodziło ze swoich kryjówek.

Jednak, jak widać, nie wszystkich cieszyła dobra pogoda.

- Daj spokój, Jooyeon – odezwała się wysoka kobieta o krótkich brązowych włosach do ramion, aktualnie siedząca w fotelu naprzeciwko – To było do przewidzenia.

Czarnowłosa obrzuciła kobietę morderczym spojrzeniem, po czym prychnęła, ciskając aktami o swoje biurko.

Znowu przegrała. Naprawdę nie wiedziała jak ten facet zdobywa takie informacje, ale za każdym razem znajdowało się coś, co ratowało dupę oskarżonym... Cholerny Minseok.

- Musi mieć jakiś słaby punkt, no po prostu musi! – warknęła, siadając ciężko w swoim wygodnym fotelu.

Potrzebowała się napić. Ach, jak bardzo teraz potrzebowała się napić...

- Masz jakieś wino?

- Jooyeon! Jesteś w pracy! Poza tym popadniesz kiedyś w alkoholizm!

- Co ja poradzę, że ten człowiek tak bardzo mnie stresuje? – jęknęła, opierając brodę na swojej dłoni – Nie mam na niego nic, co mogłoby mi pomóc z nim wygrać...

Yeo Hyejin spojrzała na koleżankę z pracy z politowaniem. Aż tak bardzo chciała z nim wygrać? Kiedy zrobiła się z tego taka zacięta rywalizacja? Z tego co pamięta, Jooyeon została prokuratorem aby bronić sprawiedliwości, a jeśli adwokat Kim miał niezbite dowody, to sprawiedliwości raczej staje się zadość...

- Umów się z nim, a nie zrzędź tyle – powiedziała w końcu brunetka, wstając z wygodnego siedzenia. Udała, że nie słyszała jej głośnego prychnięcia i wbiła w nią poważne spojrzenie – Pamiętaj, że masz do przeprowadzenia śledztwo. Jak stoisz ze sprawą tego uduszonego faceta?

Kobieta westchnęła i wyciągnęła z szuflady żółtą teczkę, wypełnioną zdjęciami i raportami z oględzin. Leniwie ją otworzyła i zerknęła na nieprzyjemne zdjęcie trupa, któremu jutro trzeba będzie przeprowadzić sekcję zwłok. Pasuje jeszcze powołać na świadków jego najbliższych i przyjaciół... poprosić o rozmowę biegłych... Czeka ją masa pracy i aż robiło jej się niedobrze na tę myśl.

- Policja już zebrała poszlaki z miejsca zdarzenia i zrobiła analizę... na razie mamy tylko tyle, że został uduszony jakimś prętem bądź innym żelastwem, bo rana jest nieprzyjemna. A, no i była to kobieta, bo znaleziono złamany paznokieć hybrydowy pod jego marynarką. To będzie szybka robota. Szkoda, że taka męcząca, bo gość był duszą towarzystwa...

Zastępczyni prokuratora generalnego kiwnęła głową na wszystkie przedstawione jej informacje i ruszyła w kierunku drzwi. Jednak tak szybko, jak je otworzyła, tak szybko je przymknęła i syknęła w kierunku Jooyeon, która spojrzała na nią z niezrozumieniem.

- Prokurator Dupek na dwunastej – szepnęła – Prokurator Park! – uśmiechnęła się, gdy nagle drzwi do gabinetu czarnowłosej się otworzyły i stanął w nich wysoki mężczyzna, którego mina nie świadczyła o specjalnie przyjaznej naturze.

Wygiął usta w złośliwym uśmiechu na widok koleżanki z wyższego stanowiska.

- Co za niespodzianka pani prokurator – odparł – Nie powinna pani siedzieć u siebie w biurze i ogarniać cały ten bałagan, który panuje w budynku, o ironio będącym naszym miejscem pracy?

My Personal Defender || EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz