W szalonym biegu zatracony
Gubię myśli utarte jak puch nietrwałe
Rzucone o losy śnieżnobiałych dam
Gdzieś nad granicami marzeń...Drżącą ręką kreślę frazesy
W złotolistnych różach
Płatki okiem bożym skąpane
Kruchością pachną jak serca naszeOstatki snów na palcach widnieją
Ktoś cuci ich do snu prędkiego
Może obudzą te ludy w sobie zapatrzone
Miłości potrzeba, czystej, upragnionejNić pajęczą ktoś wije nad niebem
Plącze, zaszywa i łączy
To wszystko tak pięknieje...
Nierealną znów toczę ideę
27.05.2016
![](https://img.wattpad.com/cover/103309701-288-k13974.jpg)
CZYTASZ
Dwanaście oddechów nocy
PoetryZbiór wierszy z nutą melancholii, traktujących o tęsknocie, poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, miłości i o tym wszystkim, o czym dzisiejszy świat zapomniał...