Szklana cela

22 3 0
                                    


Te dni w szkarłatu kolorach niedomknięte
Pandory oddechy niskie gną ramiona
Papieru motyl grzbietem popiół niesie
Wymarłych świtów strużki cień trąca

Kalendarz pobladły ukosem drży posępnie
Na plamach ścian długich i chłodnych
Nieskończoną bielą stęsknione oczy ściele
Twa postać ucieka w cyfr rząd zlękniona

Duszne te bryły betonem dotknięte
Jak lasy nabrzmiałe ciasnotą zieleni
Choć błękit blisko i horyzont sięgnąć można
Konam

w szklanej celi wciąż Ciebie wyglądam...


30.07.2021

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 31, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dwanaście oddechów nocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz