V.

881 56 3
                                    

Cała moja łazienka wypełniona była parą i delikatnym zapachem róż, który na szczęście nie był dławiący. Tak bardzo brakowało mi spokoju i odpoczynku w zaciszu własnego gniazdka. Czułam jak wszystkie moje mięśnie się rozluźniają, a ja zaczynam odpływać. Było mi tak błogo.

-Lecę!

Szybko otworzyłam oczy i cała zadrżałam przez krzyk, który przerwał moją nirvanę. Poczułam tylko jak coś wskakuje do mojej wanny i rozbryzguje wodę po całej łazience. Kiedy para opadła, a ja mogłam do siebie w miarę dojść, zobaczyłam jak przede mną wygodnie w wannie rozsiada się czerwona kulka.

-Grell ty idioto! Kąpię się! Trochę szacunku!- Wrzasnęłam i skuliłam się na drugim końcu wanny. Co ten kretyn sobie myślał?

-No nie przesadzaj! Jesteśmy przyjaciółmi, nie mamy przed sobą tajemnic!

-Ja mam męża!

-A ja Sebcia! Do tego jesteś tak płaska, że czuję się jakbym rozmawiał z facetem.

-O nie. Teraz przesadziłeś!

Czułam jak złość się we mnie wzbiera. Jednak był problem, byłam naga i w wannie. Co mogę mu zrobić? Wsadziłam dłonie pod wodę i z całej siły wypchnęłam ją w stronę chłopaka, obryzgując mu włosy i okulary, które i tak były już kompletnie przemoczone. Ze mną się nie zadziera.

-Naprawdę sądzisz, że to zrobiło na mnie wrażenie?

Czerwonowłosy zaczął ściągać swoje już całkowicie przemoczone ubranie. Niecałą minutę później był nagi.

-Grell!

- Nie panikuj. Nie zgwałcę cię przecież.

-Ale to jest bardzo niekomfortowe.

-Mi to nie przeszkadza. Swoją drogą, bardzo przyjemny zapach.

Czerwonowłosy wygodniej rozsiadł się w wannie i wciągnął zapach unoszący się w pomieszczeniu. Ja z nim już nie wytrzymuję. Czym sobie na to zasłużyłam?

-Dobra, skoro wiem, że nie uda mi się ciebie stąd wygonić, to przynajmniej porozmawiajmy.

-Po to przyszedłem, ale damy mają pierwszeństwo. Co cię trapi Kwiatuszku?

-Madame Red. Ciel i Sebastian byli u mnie i wspominali o tobie. Wydaje mi się, że nie powiedziałeś mi wszystkiego.

-Sebcio o mnie wspominał? Jaka to cudowna wiadomość!

Czy ten chłopak naprawdę nie widzi świata poza tym demonem?

-Tak, Sebuś o tobie mówił, ale teraz cisza i słuchaj mnie dalej, bo za chwilę nie wytrzymam.

-Nie chcę oberwać deską w twarz. Kontynuuj.

Z całych sił próbowałam powstrzymać swoją chęć mordu, jednak z każdym jego wypowiedzianym słowem było coraz ciężej.

-Ten chłopak wie kim są Shinigami, do tego wczoraj byłam w biurach. Przeczytałam kilka istotnych informacji o tobie. Wytłumaczysz mi to?

-A co tu jest takiego do tłumaczenia? Razem z Madame zabijaliśmy kobiety. Pomagałem jej bo kochała czerwień tak samo jak ja. Wyróżniała się, była inna. Niestety nie potrafiła zabić tego małego psa, który zabiera mi Sebcia, dlatego pozbyłem się jej. Stała się nudna.

-Jejciu Grell.- Jęknęłam i opuściłam głowę  na swoje ramię.- Przecież nie możemy wtrącać się w sprawy ludzi. Jesteśmy neutralni, czego w tym nie rozumiesz?

-Pf.- Żniwiarz zarzucił swoim włosami i podniósł głowę do góry. - Będę robić co mi się podoba.

-Lepiej mi powiedz jak ukarał cię Pan Elegancik.

Killing My PastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz