Epilog

723 62 40
                                    

-Hannah.

-Pani.

-Nie zwracaj się do mnie tytułem, wiem kim jesteś. Nie musisz nadal się przede mną ukrywać.

Kobieta spojrzała na mnie z rozbawieniem w oczach i wskazała na jeden z foteli. Wygodnie na nim usiadłam i poprawiłam przy tym swoją suknię.

-W takim razie czego ode mnie chcesz? Aktualnie nie chcę podpisywać kontraktów, a do tego ty nie masz mi nic do zaoferowania.

-Mój dawny przyjaciel nakłonił mnie do myślenia i wiem, że możemy sobie wzajemnie pomóc.

-Niby jak?

Chwyciłam jedno z ciastek i ze smakiem je schrupałam. Pomimo, iż wypieki Claude'a były wyśmienite, blakły przy cieście jabłkowym Undertakera i stawały się nijakie.

-Wiem, że chcesz ponad wszystko uchronić duszę hrabi Trancy przed Claude'm. Pragniesz aby jego dusza połączyła się z jego bratem, który żyje w tobie.- widziałam jak źrenice kobiety się rozszerzają. Zapewne nie spodziewała się, że ktoś może o tym wiedzieć.- Pomogę tobie zabrać duszę tego chłopaka, za co w zamian ty postarasz się o to, żeby Sebastian nigdy nie dostał duszy Ciela. O ile się nie mylę, człowieka można zamienić w demona. Zrób to, a twoje dusze złączą się po latach w jedność.

-Nie jesteś w stanie...

-Jestem Bogiem Śmierci, jeżeli chodzi o dusze, dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych.

***

Stanęłam przed jednym z okien w mojej rezydencji. Na ogrodzie zamiast stada kruków, siedziało kilka pojedynczych gołębi. Mocno zacisnęłam dłonie na parapecie i starałam się nie rozpłakać. Płacz na nic się zda, nie przywróci mu życia, a do tego inni będą mogli zobaczyć jak bardzo słaba się stałam.

-Iris, dlaczego to zrobiłaś?

Odwróciłam się w stronę znajomego mi głosu. Undertaker stał w drzwiach i wpatrywał się we mnie swoimi zielono-żółtymi oczami pełnymi smutku i współczucia. Uśmiechnęłam się do niego bez życia i ponownie skierowałam swój wzrok w stronę ogrodu.

-To tak bardzo boli. Myślałam, że do straty można się przyzwyczaić, jednak ona za każdym razem boli coraz mocniej.- cicho się zaśmiałam i mocniej pochyliłam nad parapetem.- Ale jest jeden plus. Kiedy z każdym dniem coraz bardziej zataczam się w ciemności, gdzieś na końcu świeci promyk radości. Ciel stał się demonem, Sebastian do końca jego istnienia będzie musiał mu oddanie służyć, bo jest zbyt dumny żeby z tego zrezygnować. W końcu nie potrafi kochać.- Na mojej twarzy mimowolnie zagościł wielki uśmiech. Z każdą kolejną sekundą, moje dłonie jednak coraz mocniej zaciskały się na parapecie.- Wyjeżdżam stąd. Wrócę do bycia Shinigami i spłacę swoją śmierć najlepiej jak umiem.- momentalnie spoważniałam, a ton mojego głosu z radosnego, zmienił się w chłodny.- Dziękuję, że przy mnie byłeś i za każdym razem pomagałeś mi się podnieść. Przepraszam, że byłam głucha na twoje słowa i jako jedyna nie potrafiłam dostrzec prawdy. Żyłam w kłamstwie, własnym wyimaginowanym świecie ideałów. Chciałabym prosić cię o wybaczenie, ale nie jestem w stanie nawet spojrzeć ci w oczy. - po moim policzku spłynęła łza którą szybko starłam i z całych sił próbowałam utrzymać się na nogach.- Tylko ty potrafiłeś obdarzyć mnie miłością, a ja ślepo zapatrzona byłam w kłamstwo które kusiło mnie swoimi jaskrawymi kolorami. Nie zasługuję na ciebie.- odwróciłam się do mężczyzny i podeszłam w jego kierunku. Mocno go przytuliłam, a po chwili poczułam jak upadam pod jego stopy.- Mimo to nadal boję się śmierci.- Mój głos drżał, z resztą tak samo jak moje ciało.- Strachem napełnia mnie myśl, że kiedy umrę spotkam Claude'a i ponownie cała zanurzę się w ciemności. Zacznę na nowo ranić wszystkich którzy mnie kochają, ale tym razem ich stracę. Nie chcę tego. Proszę, zabierz to ode mnie.

Poczułam jak Undertaker ukląkł obok mnie. Mężczyzna ujął moją twarz w swoje chude, zimne dłonie i połączył nasze spojrzenia. Moje serce na chwilę się zatrzymało, a każda cząstka ciała chciała krzyczeć i uciec z powodu wstydu. Jakaś siła jednak nie pozwalała mi tego zrobić. Czekałam na następny ruch ukochanego.

-Gdziekolwiek pójdziesz, ja będę podążał za tobą. Z całych sił trzymać będę cię przy mnie, tu gdzie mam pewność że nic tobie nie grozi. Musisz mi tylko zaufać i zabić swoją przeszłość. Wtedy oboje będziemy wolni.

Killing My PastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz