XXXII.

473 27 0
                                    

-Chciałem żebyś tylko mnie kochał.

Weszłam do środka zegara, dokładnie się rozglądając. Niedaleko maszyny napędzającej wskazówki klęczała Hannah z Cielem w ramionach. Podeszłam do Sebastiana i stanęłam obok niego. Demon spojrzał na mnie i posłał w moją stronę ciepły uśmiech, na który odwdzięczyłam mu się morderczym wzrokiem. Claude stał natomiast dalej niewzruszony przed swoim jedynym celem, wręcz bogiem, który jest dużo bardziej ważniejszy niż ja kiedykolwiek będę.

-Kontrakt zawarty.- kobieta wstała z brudnej posadzki i mocniej przywarła do ciała chłopca.- Zawarłam kontrakt z Jimem Mackem, wraz z duszą Ciela Phantomhive. Żałosna jest dusza Ciela Phantomhive nie mogąca się wysłowić. Dopóki dusza pana nie zostanie uwolniona kontraktem.

Nagle poczułam jak pod nogami tracę grunt i ląduję na jakiejś łódce. Przede mną leżał Ciel, po bokach wiosłowali Sebastian i Claude, a Hannah stała na dziobie nucąc jakąś piosenkę. Niewątpliwie płynęliśmy na wyspę demonów aby dopełnić kontraktu, jednak dlaczego mnie tu zabrali?

-Może ktoś mi powie co tu robię?

-To wszystko rozpoczęło się między naszą szóstką i tak się zakończy.

Kobieta odwróciła się w moją stronę i posłała mi delikatny uśmiech. Spojrzałam na nią z odrazą i usiadłam obok ciała Ciela. Postanowiłam milczeć i nie wtrącać się między trójkę demonów. To jest ich gra, nie moja.

-A jakie są zasady kontraktu? Jakie jest życzenie Aloisa Trancy?

Dźwięczny głos Sebastiana przerwał panującą ciszę. W głębi duszy mu za to podziękowała, gdyż każda kolejna sekunda pozbawiona dźwięku była dla mnie niczym kolejne uderzenie batem.

-To sekret między panem a mną.

Hannah dalej stała w bezruchu wpatrując się w pustą przestrzeń. Wokół nas znajdowała się jedynie woda i gęsta mgła, która osiadała na tafli jeziora. Nagle usłyszałam prychnięcie Claude, przez które delikatnie drgnęłam.

-Jesteście podnieceni.

Kobieta odwróciła się w stronę demonów. Wykonała kilka kroków w ich stronę, po drodze wymijając mnie i ciało chłopca. Podeszła do nich i objęła ich twarze w swoje dłonie.

-Pozwólcie jednak, że coś wam powiem. Część życzenia pana zobowiązuje was do zaprzestania bycia demonami.- po moim ciele przebiegł zimny dreszcz. O czym ona mówi?- Gdy któryś zwycięski z was, potwierdzi, że kontrakt między mną a panem istnieje, dusza Ciela Phantomhive zostanie uwolniona od pana. Po tym...

-Hannah, a gdybym cię tak udusił?

Spojrzałam na Claude'a, na którego twarzy malowała się wściekłość skrzętnie ukryta pod maską spokoju. Mnie jednak nie był w stanie oszukać, zbyt dobrze go znałam i zbyt mocno go kochałam.

- Moje wnętrzności mienić się będą szlachetnym błękitem, a Ciel Phantomhive przeżyje.

Kobieta odsunęła się od mężczyzn i ponownie stanęła na dziobie łodzi. Nagle poczułam jak o coś uderzamy, a łódka momentalnie się zatrzymuje. Hannah podeszła do ciała chłopca i ukryła go w swoich ramionach. Wyszła z łodzi i stanęła na wyspie. Zaraz za nią udał się Claude, a następnie Sebastian, który pomógł mi nie wpaść do wody. Kiedy mgła delikatnie opadła, przede mną pojawił się okropny obraz. Zewsząd otaczała mnie jałowa ziemia na której znajdowały się połamane i spalone drzewa.

-To wyspa śmierci, sanktuarium demonów... zdaje się być wspaniale zniszczona nieokiełznaną wściekłością Sebastiana Michaelis'a.

Na twarzy Claude zagościł uśmiech pogardy. Sebastian tą uwagę puścił mimo uszu, a do mnie dopiero teraz dotarło jak demony mogą być silne; tym bardziej jeżeli kieruje nimi niepohamowana złość.

Killing My PastOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz