[Justin]
Na zewnątrz, wyglądam jak normalny gorący facet. Ale wewnątrz, jestem naiwnym małym dzieckiem.
Oczywiście, że jestem w pełni świadom mojego wieku, ale nie mogę nic na to poradzić.
Lyiah wydawała się być fajną dziewczyną. Właściwie, jest najmilszą jaką kiedykolwiek spotkałem. I jest taka piękna. Zwykłe myślenie o niej wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
Nienawidzę chodzić do łazienki. Szczególnie samemu. Boję się ponieważ pomieszczenie jest bardzo małe a moja klaustrofobia to tylko pogarsza.
Byłem w połowie drogi, kiedy usłyszałem głośny hałas. Zazwyczaj krzyczałem ale nauczyłem się by nie panikować, ponieważ straszy to tylko moją mamę.
Po chwili zobaczyłem błysk światła, który sprawił, że zacząłem tracić zmysły.
- M-mamo? - mój głos brzmiał jak skomlenie o pomoc, gdy szedłem w dół korytarza.
Dźwięk stawał się coraz głośniejszy. Zakryłem uszy, idąc w najbliższy kąt, jaki udało mi się znaleźć. Moje cało zaczynało się trząść a szloch zaczął wydobywać się z piersi.
Byłem samotny i przestraszony. Z nikim, kto mógłby mi pomóc.
[Lyiah]
Przed tym jak usiedliśmy na dole, usłyszeliśmy grzmot.
-Uh-oh. Zła pogoda na horyzoncie - zaśmiała się Pattie.
- Myślę, że powinnyśmy się już zbierać. - powiedziała moja mama.
- Nie. Powinnyście zostać dopóki nie przestanie padać. Jeśli nie minie po trzech godzinach, możecie zostać na noc. Mamy osobny pokój. - pokreśliła Pattie.
- Oh... Okej. Dzięki wielkie Pattie. - powiedziała moja mama.
Patrzyłam na mój telefon, kiedy usłyszałam hałas dochodzący z góry.
- M-mamo? - usłyszałam słaby i przestraszony głos. W tedy to we mnie uderzyło.
- Pattie? Czy Justin przypadkiem nie boi się burzy? - zapytałam.
Jej oczy się poszerzyły. - O mój Boże. - W pośpiechu biegnie po schodach a ja zaraz za nią.
Kiedy tylko stanęłyśmy na korytarzu, widok znajdujący się przede mną złamał mi serce. Justin zwinięty w kącie trzymał ręce na uszach, kołysząc się tam i z powrotem, płacząc.
- Oh Justin... - powiedziała Pattie idąc w jego stronę.
- M-mamo zrób coś b-by przestało. - zapłakał.
- Skarbie... Nie mogę...
- Proszę! - płakał, załamując się dodatkowo.
- Lyiah.. Możesz jakoś mu pomóc? - zapytała Pattie patrząc na mnie smutnymi oczami.
- Um.. Mogę spróbować. - powiedziałam.
Powoli ruszyłam w kierunku Justina, mając pewność, że nie przestraszę go bardziej.
- Justin... Otwórz oczy skarbie. - powiedziałam, siadając naprzeciwko niego.
- Ś-światło... B-boje się go... - zaszlochał.
- Nie zrobi ci krzywdy... Jestem tu. Nie musisz się bać. - powiedziałam słodko.
Wziął głęboki oddech, otwierając po chwili oczy.
- Justin spójrz na mnie. - szepnęłam. Jego oczy automatycznie powędrowały w kierunku mojej twarzy.
- Właśnie tak... Patrz na mnie.
CZYTASZ
AUTISM //PL
أدب الهواةJustin Bieber choruje na rzadki typ autyzmu, co czyni go wrażliwym i dziecięcym. Nie doświadczył zbyt wiele w swoim dwudziestoletnim życiu, ale chce żyć normalnie. Chce się zakochać i założyć rodzinę. Nie pozwala mu na to ciężki przypadek autyzmu. D...