[Justin]
- Ouch... Ow...
Po obudzeniu się poprzez słyszane jęki, dotarło do mnie, że Lyiah nie leży w łóżku wraz ze mną.
- Lyiah... Skabie? - powiedziałem przecierając oczy.
- Ow.. O-ow... - jęknęła, płacząc odrobinę. Ześlizgnąłem się z łóżka, sięgając po bokserki i wkładajac je.
Podążałem za dźwiękiem, który doprowadził mnie do łazienki. W momencie gdy pchnąłem drzwi, zauważyłem trzęsącą się Lyiah ubraną w moją koszulkę.
- K-kochanie? - powiedziałem.
- W-wszystko okej, Justin. - wymamrotała z trzęsącymi się nogami.
- S-skarbie... T-trzęsiesz się. - odpowiedziałem, idąc w jej stronę.
- Jest okej.. - wymamrotała.
Zjechałem ją wzrokiem od czubka głowy do samego dołu i w pewnym momecie mój wzrok wylądował na podłodze. Moje oczy się poszerzyły.
- Lyiah... T-ty... T-ty krwawisz. - łapałem powietrze z trudem.
- Justin... Nic mi nie jest. Okej? - powiedziała. - Teraz... Wracaj do łóżka. Wrócę za minutę, okej?
Pokręciłem głową, przecierając twarz rękoma. Mogłem poczuć rosnący we mnie strach.
- L-Lyiah... J-ja...
- Skarbie... Nic mi nie jest. Po prostu zaczekaj na mnie w łóżku.
Pokiwałem głową, powoli kierując się z powrotem do pokoju. Wgramoliłem się na łóżko, wkładając kciuka do ust.
Nie oceniajcie mnie. Tak radzę sobie z problemami.
Krwawiła. Tam na dole. Po wspólnym seksie. Skrzywdziłem ją? Dlaczego mi nie powiedziała?
- Justin? - usłyszałem wołanie. Nie odpowiedziałem, za bardzo się bałem.
- Justin, skarbie. Wszystko okej? - zapytała, podchodząc do mnie by położyć się obok.
- S-skrzywdziłem c-cię Ly? - wymamrotałem.
- Um... - zastanawiała się, a wina oblała jej twarz.
- O boże! Czyli tak! - zapłakałem.
- Justin, uspokój się. Nic mi nie jest. - uspakajała mnie.
- A-ale... Krwawiłaś... N-na dole.
Westchnęła. - Minęło trochę czasu nim uprawiałam ostatnio seks i... tylko lekko krwawiłam.
- Ale bolało cię. I to przeze mnie.
- Justin... Nic mi nie jest.
- To nie ma znaczenia. Skrzywdziłem cię... tym. - powiedziałem, kierując wzrok na moją męską część.
Zachichotała lekko. - Justin... To się dzieje cały czas. Jestem po prostu bardzo wrażliwa tam na dole. To wszystko.
- O-oh... Okej. - odpowiedziałem.
Lyiah pocałowała mnie w czoło, przytulając się do mnie.
- Jeśli cię krzywdziłem, to czemu nic nie powiedziałaś? - zapytałem.
- Bo... Nie krzywdziłeś. Tylko... Bolało odrobinę.
- Ly... Jeśli robiłem ci krzywdę, powinnaś mi powiedzieć. - powiedziałem, biorąc jej dłoń.
- Okej... Powiem ci następnym razem. - odparła.
- Przysięgasz na mały palec? - zapytałem wznosząc mój mały palec u dłoni. Uśmiechnęła się, owijając jej palec wokół mojego.
- Na mały palec. - zagruchała, całując mnie.
CZYTASZ
AUTISM //PL
FanfictionJustin Bieber choruje na rzadki typ autyzmu, co czyni go wrażliwym i dziecięcym. Nie doświadczył zbyt wiele w swoim dwudziestoletnim życiu, ale chce żyć normalnie. Chce się zakochać i założyć rodzinę. Nie pozwala mu na to ciężki przypadek autyzmu. D...