Idąc w stronę drzwi przez mój mózg przeleciało tysiąc myśli. Kiedy byłam już na przeciwko elfa wpatrywał się tylko we mnie bez słowa, jego chłodne spojrzenie przesiąkło mnie aż do szpiku kości.
-Chcesz coś że tu stoisz?- Wydusiłam z siebie po chwili, Ezarel chyba był zdumiony moim nagłym "atakiem" bo otworzył tylko szerzej oczy a po chwili spuścił wzrok w podłogę i prychnoł.
-W takim razie żegnam...- Powiedziałam pewnym siebie głosem. Już chwyciłam za klamkę ale na moim nadgarstku pojawiła się jego dłoń, zimna i szorstka. Jego uścisk był delikatny, spojrzałam na niego. Jego twarz w ogóle nie wyrażała emocji, w ogóle nie umiałam nic z niej odczytać. Po chwili nabrał powietrza w płuca... Ale nic nie powiedział. Puścił mnie a następnie odwrócił się na pięcie...
-Ezarel?- Zawołałam go ale żadnej odpowiedzi nie dostałam.
-To jak się zachowuję to twoja wina...- Usłyszałam chłodny głos zza pleców. Za mną stał Leiftan, podszedł do mnie bliżej obserwując odchodzącego elfa a następnie spojrzał na mnie.
-To samo tyczy się Nevry i Valkyon'a.- Dodał po chwili. Spojrzałam na niego zaskoczona na co on tylko bardziej spoważniał.
-Co ja takiego niby zrobiłam?
-Nad tym jeszcze pracuję. Ale każdy chyba widzi ich zmianę, jak narazie zachowuj się normalnie a ja ci powiem o co chodzi jeśli będę mieć pewność że to o to chodzi.- Powiedział wszystko na jednym wdechu i poszedł w kierunku kryształowej sali. Co ja takiego zrobiłam? Tylko mi nie mówcie że oni... ten... Ezarel by nie był do tego zdolny, przecież mnie nienawidzi. Cały wieczór o tym myślałam, następny dzień godzina szósta tym razem idę na zwiady z Valkyon'em. Szef mojej straży przyszedł punktualnie, nawet za wcześnie.
-Jesteśmy 10 minut wcześniej, zacznijmy teraz i skończymy przed wszystkimi.- Kiwłam twierdząco głową i ruszyliśmy w stronę lasu. Po drodze rozmawialiśmy o jakiś tam rzeczach, nawet nie pamiętam jakich. Z rozmowy wyrwał nas szelest, chłopak sięgnął ręką już po broń a z krzaków wystrzelił...
---------------
Dziś króciutko. Bardzo mi miło bo opowiadanie ma już 100 wyświetleń, za co wam bardzo dziękuję 💖
CZYTASZ
Eldarya- Podstępny świat.
FanfictionSzłam trochę oddalona i zatapiałam się w myślach... nie zdążyłam zareagować kiedy na mojej szyi pojawił się sztylet. -Ez- zarel?!- Wyjąkałam z trudem z siebie. Nie widziałam kto mnie trzyma, niebieski się odwrócił a jego oczy wyglądały jak piłeczki...