— Czekaj, czekaj Twoja kto? — Odsunęłam się, a obaj mężczyźni skierowali wzrok w moją stronę.
— No skarbie chodź wyjaśnimy wszystko na osobności. — popatrzył na Nick'a. — Bez niepotrzebnej publiczności.
— Nie mam co z Tobą wyjaśniać, dobrze? — wrzasnęłam, ale na szczęście muzyka mnie zagłuszała.
— Afrodyto... — zaczął.
— Ona nie chcę z Tobą rozmawiać, czego w tym nie rozumiesz? — zapytał Nick.
— Nie będziesz decydować za moją dziewczynę. — syknął Alan, który stanął na prost blondyna.
— Ogarnijcie się obaj. — powiedziałam. — Wyjdźmy na zewnątrz i powiedz co chcesz powiedzieć. Do zobaczenia Nick. — Przytuliłam chłopaka, a Alan zaciskał pieści. Czyżby ktoś był zazdrosny? Jaki to miało sens jak miał dziewczynę?
Wyszliśmy przed klub. Zimne, nocne powietrze uderzyło mnie w moją prawie nagą skórę.
— Może powiesz mi o co Ci chodzi? — zapytał zbliżając się do mnie.
— Może powinieneś spytać o to swojego kochania? Po co pytasz o to nic nie znaczącej księżniczki?
— Słyszałaś? — odsunął się ode mnie.
— Ogłuchłam i nie słyszałam. — powiedziałam, przewracając oczami.
— Ona jest zmorą, nie wie kim jestem, nie wie kim Ty jesteś.
— Slucham? — teraz to ja się odsunęłam.
— Zrozum ona mówi mi o wszystkim, wszystkim rozumiesz? Duchy chcą się złączyć z wampirami i wilkołakami. Chcą zniszczyć Twojego ojca... — przerwał i złapał rękoma moja twarz. — Afrodyto oni chcą zniszczyć Ciebie. Nikomu na to nie pozwolę, rozumiesz? — Złączył nasze usta w pocałunku.
Byłam bardzo podekscytowana, a zarazem nie wiedziałam czy mogę mu zaufać. Wróciliśmy razem do domu. Ściskał moją dłoń tak mocno, jakby nigdy nie chciał jej puścić.
Weszliśmy do mojego pokoju. Położyłam się upita alkoholem i wydarzeniami z dzisiejszego dnia.
— Nie mogłaś ze mną porozmawiać tylko musiałaś się schlać? Jakby coś sie stało, gdybym Cię znalazł za późno?
— Za późno?
— Aniele dobrze wiesz ile osób chce Cie znaleźć i zabić lub wykorzystać. — Popatrzył na mnie. I zbliżył usta do mojego ucha. — Uwierz mi, że nawet tak schlana jesteś kurwesko pociągająca.
Zamilkłam nie wiedząc co powiedzieć. Dużo się działo.
— Wyjaśnimy jedno mój drogi... jeżeli szukasz zabawki to idź do sklepu zabawkowego, a odwal się od moich uczuć.
— Aniele — odwrócił moja twarz do swojej tak, żebyśmy spojrzeli sobie głęboko w oczy. — Zakochuję się w Tobie z dnia na dzień bardziej.
Usnęłam mu w ramionach. Czułam tylko jak głaskał moje włosy. Około 2.40 obudził mnie straszny ból brzucha. Pobiegłam do łazienki, oczywiście budząc Alana. Zdezorientowany chłopak nie wiedział co się dzieje. Kucnęłam przy sedesie, wymiotując całą zawartość żołądka. Zobaczyłam jak Alan wchodzi do pomieszczenia.
— Wyjdź stad. — warknęłam.
— Aniele przestań. — powiedział, miał tak opanowany głos, że na chwile wyrwał mnie z okrutnej rzeczywistości.
Podszedł do mnie i zgarnął mi włosy z twarzy.
— Na co Ci to było? — zapytał głaszcząc moją szyję.
Wstałam i podeszłam do umywalki, aby umyć twarz i zęby. Lodowata woda działała kojąco. Alan wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.
— Dziękuję. — powiedziałam i zasnęłam mając nadzieje, że tym razem bez żadnych niespodzianek. Przed snem Alan mocno pocałował mnie w czoło. Był tak cudowny, że real wydawał być się snem.
CZYTASZ
Mój Stróż
FantasySzesnastoletnia Afrodyta jest córką bogatego polityka. Jej rodzina już z pozorów nie wydaję się normalna. Jej ojciec, tak jak ona jest w klanie, który ma na celu obronę ludzkiego świata i życia. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie rozszerzone ataki na...