Szliśmy ulicami Miami około dwóch godzin. Niestety w pewnej chwili zaczęło padać, więc musieliśmy wrócić do domu. Położyłam się od razu do łóżka bo strasznie bolał mnie brzuch. Alan oglądał jakieś głupoty na telewizorze. Gdy się położyłam, w pewnej chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuje.
— Alan. — powiedziałam uśmiechając się. Jednak coś było nie tak, nie czułam jego ciepła, nie czułam jego gorącego oddechu, a najgorsze, że nie czułam jego szybko bijącego serca gdy był blisko mnie.
— Na pomoc. — wrzasnęłam i wypadłam z łóżka jak poparzona. Przede mną pojawił się czarny duch, który wyglądał na niezbyt miłego. Jednak z wyglądu przypominał chłopaka w moim wieku. Brunet o czerwonych jak ogień oczach.
— Nie wydzieraj się bo miło to się dla Ciebie nie skończy. — warknął.
— Alan! — krzyknęłam, ale poczułam na policzku piekący ból, spowodowany uderzeniem przez zmorę.
— Odwal się od niej skurwielu. — powiedział Alan rzucając się na niego z pięściami.
— Mmm Alanek martwi się o swoją laleczkę. — podszedł do mnie i dotknął ręką policzka, a ja od razu ją zrzuciłam.
— Odpieprz się. — warknęłam.
— Dotknij ją jeszcze raz.
— To co mi zrobisz?! — krzyknął duch lekceważącym tonem. — Nie uratujesz jej przed wszystkimi.
— A chcesz się założyć? — zapytał Alan i wywalił ducha w nicość.
— Dziękuję. — powiedziałam ze łzami w oczach. Przytulił mnie tak jakby swoim ciałem chciał mnie ochronić przed całym światem.
— Nikt Cię już nigdy więcej nie dotknie obiecuje aniele. — skierował swoją twarz w prost na moją.
Nie mogłam po tym wszystkim usnąć, więc stwierdziliśmy, że obejrzymy jakiś dramat. Wybrałam " Na zawsze Twój". Alan przeszedł się wokół domu, aby sprawdzić czy nikogo nie
ma. Wokół domu ulepszył ochronę rzucając zaklęcia, aby nikt więcej niespodziewany się tu nie zjawił."-Jest cała i bezpieczna. — mówił Alan do telefonu.
— Nie, nie nic jej już nie grozi.
— Naprawdę nie dam nikomu jej skrzywdzić, obiecuje.
— Dobrze, dowidzenia. „
— Twój tata dzwonił, będziesz mieć dodatkową ochronę. — powiedział.
— Jak to?
— Obaj stwierdziliśmy, że tak będzie dla Ciebie lepiej. — dotknął mnie w bolący policzek. Przytuliłam się mocno do niego i tak oglądaliśmy cały film. On od czasu do czasu bawił się moimi włosami.
— Jestem przy Tobie tak słaby, tak kruchy, masz mnie w garści, a najgorsze jest to, że nie wiem co bym musiał zrobić, żeby się w Tobie odkochać. — Po tych słowach zasnęłam, czułam że jego ramiona to jedyne bezpieczne miejsce.
CZYTASZ
Mój Stróż
FantasíaSzesnastoletnia Afrodyta jest córką bogatego polityka. Jej rodzina już z pozorów nie wydaję się normalna. Jej ojciec, tak jak ona jest w klanie, który ma na celu obronę ludzkiego świata i życia. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie rozszerzone ataki na...