#27

131 14 0
                                    

Sheila

Następnego dnia budzę się strasznie zmęczona. Nadal nie wiem czy pójść do szkoły. Tępo wpatruję się w sufit próbując już nie myśleć o wczorajszej sytuacji. Zack'a nie widziałam już po tym jak wyszłam z auta. Siedział tam jakiś czas, a potem wrócił do pokoju trzaskając drzwiami. Tak na prawdę to nie rozumiem dlaczego tak się mną przejmuje - swoim zachowaniem daje mi jasno do zrozumienia, że ma mnie w dupie. A więc po co czasami jest dla mnie taki czuły i troskliwy? Tak, ja też tego nie pojmuję. Chciałabym, żeby był taki zawsze, ale to nigdy się nie wydarzy. Najbardziej z tego wszystkiego boli mnie fakt odepchnięcia - to nie do zniesienia.

W końcu przerywając moje przemyślenia wstaję i siadam na krawędzi łóżka. Przecieram twarz dłońmi, czując opuszkami palców, że moja twarz jest mocno opuchnięta. Wspaniale, nie ma to jak się wyspać do szkoły.

Wstaję i kieruję się do łazienki, ale zatrzymuję mnie głos dochodzący zza ściany. Obracam odruchowo głowę ku źródle dźwięku - to Zack. Szybko podchodzę do ściany i przykładam do niej ucho. Tak wiem, jestem cholernie wścibska, ale chyba każdy będąc na moim miejscu zrobiłby to samo.

Na początku nie mogłam zrozumieć ani słowa, za to wiem, że rozmawia z kimś przez telefon. Kto dzwoniłby do niego w poniedziałek o szóstej rano? Dziwne.

Dalej nie bardzo rozumiejąc jego słowa chciałam odejść, ale usłyszałam urywek:

- Tak... Ni-Nie wiem... - jąka się - Czemu pytasz?! Nie twoja sprawa! A poza tym przecież już dawno ci powiedziałem, że to koniec, ale nawet nie byliśmy razem, a ty cały czas się do mnie przypierdalasz! - podnosi głos i to daje mi poznać, że jest bardzo wściekły.

Z kim on rozmawia? Nic już z tego nie pojmuję. Koniec? Związek? Wiadome jest, że gada z jakąś laską, ale z kim? Olivia? To bardzo prawdopodobne, ale wciąż nie jestem tego pewna.

- Masz się do niej nie zbliżać. Lepiej trzymaj buźkę na kłódkę, bo następnym razem nie będę taki łaskawy. Ona ma się nie dowiedzieć o zakładzie, to było tylko między mną a tobą, a jej to nie dotyczy. - kontynuuje.

O kim on znowu mówi? Rozmawia przez telefon z dziewczyną, której grozi, żeby nie zbliżała się do innej dziewczyny... Czy to mogłabym być ja..? Stop, przestań myśleć o tym, że on się tobą interesuje. On nic do ciebie nie czuje. Hmm... Czyli mówi o kimś innym. Chyba Olivia nie wchodzi w grę, więc nie wiem o kogo chodzi.

- Dobra... Pogadamy w szkole. - mówi nieco łagodniej i chwilę milczy, pewnie słuchając odpowiedzi drugiej osoby - Kurwa! - da się słyszeć uderzenie w jego drewniane biurko - Przestań się w końcu użalać nad sobą, to był zakład i po prostu cię przeleciałem, wielka mi rzecz!

O czym on do cholery mówi?! Założył się z kimś, że przeleci tą dziewczynę, z którą rozmawia?! Hmm... Czyli groził jej, że jak wygada tej drugiej dziewczynie o tym zakładzie, nie będzie już taki łaskawy? Czemu ta druga laska nie może dowiedzieć się o tym zajściu?

Dalej stoję oparta przy ścianie czekając na dalszą część - cisza. Chyba skończyli rozmawiać. Tak, a utwierdza mnie w tym przekonaniu trzaśnięcie drzwiami od pokoju Zack'a.

Kurwa!

Wyszedł z pokoju, a ja stoję przykładając ucho do ściany, cudowny widok. Szybko odskakuję i idę do łazienki.

Stop! Nie mogę się tym przejmować. To nie moja sprawa, a poza tym miałam o tym zapomnieć, a podsłuchiwanie go mi w tym nie pomoże.

Nadal próbuję z całej siły myśleć o czymś innym, ale to nie daje mi spokoju. Wchodzę do łazienki i przeglądam się w lustrze - tak jak myślałam. Mam opuchniętą twarz od płaczu, podkrążone oczy i zaczerwienione oczy.

Myję twarz i zęby oraz czeszę włosy. Nie mam dziś kompletnie siły i ochoty na jakikolwiek makijaż dlatego rezygnuję z nałożenia go.


Ubrana w czarne jeansy i koszulę w zieloną kratę zabieram ze sobą torbę, telefon i wychodzę. Wracam się jeszcze po kluczyki do auta, bo nie zamierzam jechać motorem, ani zabierać się z tym cymbałem.

Schodząc po schodach widzę, że w kuchni, ani w salonie nie ma nikogo - lepiej dla mnie. Wychodząc zabieram ze sobą jabłko i kieruję się w stronę mojego samochodu. Gdy rozglądam się, na podjeździe brak auta Zack'a. Tak szybko odjechał? Kurwa, zapomniałam. Pojechał tak szybko bo spotyka się z tą dziewczyną, z którą rozmawiał dziś przez telefon. Jak najszybciej wsiadam i z piskiem opon ruszam w kierunku szkoły.


Będąc na patio szkoły, parkuję auto. Wysiadam z niego od razu widząc grupkę znajomych Zack'a jak zwykle stojących przy jakimś samochodzie i żywo rozmawiających. Najczęstszym widokiem jest to, że w środku tej grupki stoi Zack i Olivia, bądź jakaś inna dziwka. Ale tym razem nie dostrzegam go. Kurwa! To znaczy, że jest w środku szkoły z tą laską. Jeśli nadal z nią rozmawia, to znaczy, że łatwo go tam zauważę, gdyż rano, szkoła w środku jest pusta.

Idę tak szybko, jak tylko mogę. Prawie biegnąc, po prostu przepycham ludzi będących na mojej drodze, mam to w dupie, muszę tylko zdążyć zobaczyć kim jest ta dziewczyna. Być może wtedy zdołam zrozumieć o jaką, tą drugą dziewczynę, chodzi.

Kiedy idę szybko pośród tłumiących się nastolatków nagle ktoś łapie mnie za ramię. Odruchowo się odwracam i zauważam Alice.

Kurwa, nie teraz...

Dziewczyna piszcząc głośne: "Hejka!" wtula się w moją osobę. Gorączkowo myślę, jak najszybszym sposobem uwolnić się od mojej przyjaciółki, ale odwzajemniam uścisk. Nie chcę zepsuć naszej relacji, ale jak będę się dziwnie zachowywać pomyśli, że coś jest nie tak i zacznie mnie wypytywać. Uwierzcie, nie chcielibyście zostać przysypani milionem pytań od tej zbulwersowanej blondynki.

- Umm, hej... - próbuję ją lekko odepchnąć, ale ta się nie rusza.

W końcu mi się udaje.

- Co tam? - rzuca radośnie z uśmiechem na twarzy.

Ugh, jak by tu spierdolić...

- Wszystko w porządku. - mówię najszybciej, ale najbardziej wiarygodnie jak tylko potrafię - Umm, mu-muszę iść coś załatwić... - szybko rozglądam się we wszystkie strony, aby upewnić się, że Zack dalej wewnątrz rozmawia z tą dziewczyną.

Szybko biegnę w kierunku szkoły zostawiając Alice w totalnym osłupieniu. Będzie na mnie zła, ale potem jej to wytłumaczę.

Gdy w końcu udaję mi się dotrzeć do drzwi frontowych otwieram je z impetem i najciszej jak się tylko da, poruszam się wzdłuż korytarza. Jestem już prawie na końcu skrzydła, a dalej ich nie widzę, ani nie słyszę. Gdy docieram do skrzyżowania rozglądam się i po lewej stronie zauważam dwie osoby idące w moim kierunku. Serce mi bije jak oszalałe, czuje się jak w jakimś jebanym filmie akcji. Chowam się za ścianą i jeszcze raz wyglądam zza rogu. Wcześniej nie dostrzegłam kim jest dziewczyna, natomiast wyraźnie zauważyłam twarz Zack'a.

Wychylam się i widzę średniego wzrostu brunetkę. Gdy podnosi głowę, zamieram. To Tess.

* * *

No i kolejny rozdział! :-D

Cześć wszystkim! Mamy nadzieje, że rozdziały się podobają! Jest to nasza pierwsza opowieść, więc prosimy o wyrozumiałość!

Pamiętajcie! Jeżeli nasza opowieść przypadła Wam do gustu - gwiazdkujcie, komentujcie i polecajcie innym użytkownikom! Wspieracie i motywujecie nas tym sposobem do dalszej pracy! :')))

Opowiadanie jest poprawiane pod względem ortograficznym i językowym. Fabuła nie ulega zmianie.

Miłego czytania następnych rozdziałów i do zobaczenia! <3 <3

| xxblacksquadxx |

Spróbuje ZapomniećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz