Zanim ruszyliśmy w dalszą drogę zatrzymaliśmy się w jakimś motelu i tam się przespaliśmy. Wczesnym rankiem, a w sumie jeszcze w nocy wyjechaliśmy w dziesięciogodzinną podróż do naszego kolejnego celu. Wyjazd był o godzinie trzeciej, więc na miejscu byliśmy około pierwszej popołudniu. W trakcie jazdy Ian i Nick się wymieniali prowadzeniem, gdyż ani ja ani Sam nie mogliśmy prowadzić. Samantha nie miała jeszcze prawka, a ja to inna sprawa. Gdy wjeżdżaliśmy już na Oakland Bay Bridge, który prowadzi do San Francisco, obudziłem Sam, która przespała całą podróż.
-Co jest? - mruknęła nawet nie otwierając oczu.
-Otwórz oczka, to sama się przekonasz - oznajmiłem z uśmiechem na ustach.
Dziewczyna od razu wykonała moje polecenie i wyjrzała przez okno.
-Jesteśmy! - pisnęła radośnie -Gdzie najpierw jedziemy? - zapytała podekscytowana.
-Może najpierw pojedźmy coś zjeść? - zaproponował z nadzieją Nick.
-Popieram! - zgodziła się z nim radośnie Sam.
-Ian, osiemnasta ulica?
-O tak - zgodził się z entuzjazmem -Tam na pewno im się spodoba - zaśmiał się.
-A wy skąd to wiecie? - zapytała Sam lekko marszcząc brwi.
-Byliśmy razem w SF i ta ulica to raj dla osób kochających jeść - poruszyłem zabawnie brwiami, a Sam się zaśmiała.
-No to jedziemy tam - powiedziała z szerokim uśmiechem.
Gdy dojechaliśmy na miejsce mieliśmy mały problem z zaparkowaniem, ale wreszcie udało nam się znaleźć wolne miejsce. Od razu wszyscy wysiedliśmy.
-W takim razie prowadźcie - powiedział Nick poklepując mnie i Iana po ramieniu.
-Na pewno ty nie prowadzisz, bo się zgubimy - zaśmiałem się do Nicka.
-O jeny... Tylko kilka razy zdarzyło mi się zgubić - powiedział rozbawiony.
-Ciesz się, że byłem wtedy z tobą - zaśmiałem się szturchając go w ramię.
Po krótki spacerze osiemnastą ulicą dotarliśmy do naszego celu. Krótki odcinek tej ulicy między Dolores i Gurrero był po prostu zapełniony miejscami z najlepszym jedzeniem.
-Teraz tylko wybierajcie gdzie chcemy zjeść - uśmiechnąłem się szeroko.
-Mogłabym tu zamieszkać - powiedziała z rozczuleniem Sam.
Dziewczyna kręciła się w kółko rozglądając się dokoła, dodatkowo wszystko fotografując. Zamówiliśmy dwie duże pizze na wynos i udaliśmy się do pobliskiego parku Dolores. Na drogę jeszcze każdy z nas kupił sobie po lodzie. Gdy dotarliśmy do parku było tam pełno ludzi zapewne dlatego, że pogoda była cudowna. Rozłożyliśmy się na trawie i przyglądając się otaczającym nas widokom oraz ludziom zajadaliśmy się przepyszną pizzą.
-Gdzie dalej pójdziemy? - zapytała zaciekawiona Sam.
-W sumie teraz sam nie wiem - wzruszyłem ramionami.
Spojrzałem na Iana oczekując na to, że to on będzie miał jakiś pomysł, ale gdy spojrzałem na niego po prostu wybuchnąłem śmiechem. Mój przyjaciel zapewne nawet nie wiedział o czym gadamy. Był na coś tak zapatrzony, że nie wiedział co się wokół niego dzieje. Jego usta były szeroko otworzone, a na ustach i brodzie miał pełno ketchupu.
-Ian! - krzyknąłem szturchając go.
-Co? - zapytał przebudzając się i spoglądając na nas zaskoczony.
CZYTASZ
(Not) Forever ✔
Teen Fiction"Nikt nie jest tu na zawsze. Trzeba żyć chwilą, każdym dniem... być tu i teraz." Czasami myślimy, że mamy jeszcze wiele czasu, nie szanujemy naszego życia, nie cieszymy się każdym dniem. Właśnie on, Carter Rogers, taki jest, typowy bad boy, którego...