◀(Rozdział 29)▶

883 88 51
                                    

Minho siedział w swoim fotelu, wertując po stokroć dokumenty, które udało mu się zabrać ze sobą z siedziby DRESZCZu. Czekał również na nowe informacje od Gladersów, którzy w tym momencie przetrząsali przejętą siedzibę. Minęła już trzydziesta pierwsza godzina od ich powrotu, a on nadal nie mógł odetchnąć z ulgą. Jego przyjaciele byli w kiepskim stanie, stracił wielu ludzi i jeszcze musiał trzymać tutaj Rachel, która była w ciąży. Gdyby Newt był w lepszym stanie, z pewnością trzasnąłby go w ten głupi łeb za to, że zaufał takiej dziewczynie i jeszcze zrobił sobie z nią dziecko! Ale z drugiej strony... Chciał być szczęśliwy, mieć rodzinę, ludzi, których by kochał i którzy kochaliby jego.
Już miał podnosić się z zamiarem odwiedzenia Newta, ale drzwi do jego gabinetu otworzyły się, a do środka wślizgnęła się Brenda. Wyglądała na wyczerpaną, ale odmawiała pójścia do domu.

  - Nie umiesz pukać? - zapytał, choć już zdążył przyzwyczaić się do tego, że zarówno ona jak i Chris nigdy tego nie robili.

  - Sonya... - zaczęła dziewczyna, nie zwracając uwagi na przytyk Azjaty.

  - Przeszła badania i pojechała do domu - uciął jej i spojrzał na dokumenty, na biurku.

  - Siedzi pod salą Newta - dokończyła i wysłała w jego stronę krzywy uśmiech - Wychodzi na to, że nikt cię tu nie słucha.

Minho westchnął i oparł się plecami o fotel. Nie miał za złe Sonyi, tego, że została przy bracie. Był jej jedyną rodziną. To normalne, że chciała spędzać z nim jak najwięcej czasu, ale martwił się także o nią. Była dla niego wszystkim, a prawie ją stracił. Nic się jej nie stało, ale czarne myśli, które owładnęły jego serce i rozum, jeszcze nie wyparowały.

  - To wszystko? - zapytał.

  - Nie. - odpowiedziała i położyła na biurku, tablet. - Chris coś mi przesłał.

Azjata przyjrzał się uważnie urządzeniu, ale nie wykonał żadnego ruchu. Czekał posłusznie, aż Brenda pokaże mu to z czym przyszła. To też dziewczyna szybkim ruchem odblokowała ekran i wcisnęła 'play', a ich oczom ukazało się nagranie, na którym widać było przywiązanego do krzesła Newta, a następnie Thomasa, który z zimną krwią torturował blondyna.

  - To nie możliwe - wyszeptał, wpatrując się w ekran i spływającą po ciele Newt, krew.

  - Wydaje mi się, że był pod wpływem jakichś środków.

  - To pewne. - przytaknął - Ale nie w tym problem. Czy ktoś oprócz Chrisa to widział?

  - Zamierzasz to ukrywać? - zdziwiła się.

  - Nie, ja nie mam w tym nic do gadania. Jesteśmy ważni, ale nie stanowimy prawa, ani władzy. Ale jeśli wyjdzie to, zanim dostaniemy kompletne badania i plany Rachel, Thomas może nieźle ucierpieć.

Brenda skinęła głową ze zrozumieniem.

  - Do tej pory wiem o tym tylko ty, ja i Chris - odpowiedziała.

Kochała Thomasa, choć teraz bardziej jak brata. Nie chciała jego krzywdy i tego, aby poniósł karę tylko dlatego, że Rachel postanowiła zabawić się kosztem ich wszystkich. Ale to ciągle nie zmieniało faktu, że Newt doświadczył wiele bólu i cierpienia z rąk Thomasa. Było jej go żal. Przeżył tak wiele.

  - Brenda! - wyrwał ją zamyślenia głos Azjaty. - Wcale mnie nie słuchasz.

  - Czy gdy to zataimy, nie będziemy tacy jak oni?

  - Nie zataimy - poprawił ją - Ale też nie wydamy go władzom.

  - Nie rozumiem.

  - Najpierw udowodnijmy, że nie był świadomy tego, co robił. Musimy zgromadzić wszystkie dowody.

  - W porządku. - zgodziła się, - A i jeszcze jedno, Thomas się obudził.

Minho pokiwał głową i podniósł się z miejsca.

  - Muszę najpierw odwiedzić Newta, ale spotkamy się u Thomasa później.
 
Zostawił Brendę w swoim gabinecie i ruszył korytarzem w kierunku wind, aby odwiedzić przyjaciela. Chłopak stracił dużo krwi, na szczęście lekarze szybko się nim zajęli i transfuzję krwi miał już za sobą.
Gdy dotarł do skrzydła szpitalnego, wszedł do sali blondyna, a obraz, który zastał, ścisnął mu serce. Sonya spała na krześle oparta głową o łóżko Newta i trzymała go za rękę. Chłopak spał, a jego tors oplatały śnieżnobiałe bandaże. Na twarzy także miał opatrunek. Wyglądał krucho nawet jak na niego. Mimo starszego wieku wyglądał jak za czasów w strefie, znów był nastolatkiem, którego można było łatwo skrzywdzić.

Stał tak przez chwilę. Nie miał serca budzić Sonyi, a Newtowi na pewno dobrze zrobi, jeśli po przebudzeniu zobaczy przy sobie swoją siostrę.

____________________________________

Kto widział już zwiastun do TDC?
Jak wrażenia? 😍
Mi się bardzo podoba! Szykuje nam się cudowny Newtmas! Coś czuje, że po tym filmie będziemy mieli wysyp Newtmasów na wtt *-* jak Thiamów po końcówce TW (ale bez spoilerów bo jeszcze nie widziałam finałowego odcinka)  ale to dobrze! ❤

Wracając do opowiadania, to niedługo spodziewajcie się kolejnego rozdziału, bo już jest prawie gotowy :)
Do następnego! 😘

PROSZĘ, TOMMY. PROSZĘ. | ✔ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz