~Nino~
Stanąłem naprzeciw Adriena. Widziałem, co zrobił w przypadku Alyi, więc musiałem zachować ostrożność. Miałem pewien plan. Blondyn jest szybki, więc muszę go jak najszybciej zatrzymać lub chociażby spowolnić. W przeciwnym razie nie mam szans.
Widziałem jak Alya i Marinette siedzą wygodnie na trawie parę metrów dalej i przyglądają się nam uważnie. Granatowłosa krzyknęła głośne "start".
Nie ruszyłem się. Adrien też. Staliśmy na przeciwko siebie. Widocznie chce mnie sprowokować do wykonania pierwszego ataku. Postanowiłem w tej sytuacji zmienić trochę strategię. Wytworzyłem pod nogami chłopaka sporą kałużę. Chciałem, aby pomyślał, że to na tym polega mój plan. Zbliżałem się powoli i ostrożnie. Gdy byłem około 10 metrów od Adriena, ten nagle ruszył się z miejsca, przeskoczył nad wodą i znalazł się tuż przy mnie. Zrobiłem szybki unik. Sprawił, że na chwilę straciłem czujność. Sprytny jest.
W pośpiechu utworzyłem wodą lancę, która złapała przeciwnika za rękę. Gdy nie przykładam się do czaru zwykle wychodzą gorzej. Spróbowałem uderzyć go w brzuch, jednak ten szybko schylił się w dół. Podłożył mi nogę. Przewróciłem się na ziemię, przez co lanca puściła Adriena. Ten położył swoją nogę na mojej klatce piersiowej w geście zwycięstwa i oparł jedną rękę na swoim kolanie.
- Taktyka dobra, twoje czary są precyzyjne, ale przez to również mają mało siły.- Podsumował.
Zielonooki podał mi rękę, abym mógł wstać. Otrzepałem się z kurzu. Towarzyszki podbiegły do nas. Granatowłosa była widocznie przejęta.
- Nic ci się nie stało, Nino? - Spytała czule.
- Nie, nie. - Machnąłem ręką.
Adrien chował swoje sztylety do torby.
- Mam przyjaciół dzień drogi stąd. Jeśli wyjedziemy jeszcze dzisiaj to dojedziemy przed następnym zachodem słońca. Może oni was wyszkolą.
- Mówiłeś, że nie będziesz nam pomagał. - Powiedziała zdezorientowana, Marinette.
- W sumie to i tak nie mam co robić. Poza tym powinniście być mi wdzięczni.- Prychnął, czochrając włosy dziewczyny.
~Marinette~
Adrien wrócił z nieznanego nam miejsca z torbą, w której znajdowały się ubrania, broń i jak sam powiedział "rzeczy, o których nie musimy wiedzieć." Przyprowadził swojego konia abyśmy mogli ruszyć w drogę. Miał białe umaszczenie oraz jasną grzywę. Wyglądał elegancko, niczym królewski.
Jechaliśmy przez środek lasu, ścieżką. Przyśpieszyłam trochę tempo, aby dogonić blondyna.
- Adrien nauczysz mnie walczyć? - Spytałam. Chłopak odwrócił się w moją stronę ze zdziwionym wyrazem twarzy. Przeleciał mnie wzrokiem, po czym westchnął głośno.
- Znam się na walce prawie wszystkim. Masz do wyboru: miecz, topór, szable, sztylety, kuszę, łuk i maczugi.- Wymienił widocznie pewny siebie.
- Czy mogę nauczyć się jakiejś bitewnej magii? - Znowu przyśpieszyłam, żeby dogonić chłopaka.
- Obsługujesz już jeden rodzaj magii. Gdybyś chciała nauczyć się drugiego twoje ciało mogłoby tego nie wytrzymać, a wtedy najpewniej byś wybuchła i...
- Łuk brzmi ciekawie! - Odparłam szybko.
Słońce chyliło się ku zachodowi. Postanowiliśmy poszukać miejsca na nocleg. Padło na okolice przy klifie, z którego rozpościerał się piękny widok na cały las. Obok niego płynęła niewielka rzeczka, z której mogliśmy czerpać wodę.
CZYTASZ
Dlaczego Nie Poznałem Cię Wcześniej? - Medieval AU [Zakończone]
Fanfiction[Zakończone] Rok około 939. Mistrz Fu zleca Marinette, biednej zielarce z małego miasteczka, ważną misję. Wraz z nią wyruszają Alya, Nino i Adrien. Podczas podróży dowiadują się więcej o sobie, a wśród niektórych widać tłumiące się uczucie. ...