2. A za co go kochasz?

25.4K 1.5K 1.3K
                                    

Dziękuję wszystkim, którzy zostali!❤️

Lily

Jeśli myślałam, że poproszenie mamy będzie trudne, to się cholernie myliłam. Cholernie trudne będą inne rzeczy:

1) Wymyślić coś, czego nie będzie wstyd wysłać,
2) Odważyć się to wysłać,
3) Wygrać z kilkomaset tysięcy innych projektów,
4) Nie zrobić z siebie debilki przed idolem.

Niby cztery punkty, a cholernie trudne.

Kogo ja oszukuję? To jest niewykonalne!

Zatrzasnęłam zdenerwowana drzwiczki szafki. Od dwóch dni zachowywałam się jak tykająca bomba zegarowa. I doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Przez cały weekend narysowałam chyba milion projektów, z czego spora większość wylądowała w koszu. Naprawdę duża większość. Miałam czas do końca maja, co oznaczało, że zostały mi jeszcze niecałe trzy tygodnie. TRZY TYGODNIE. To jednocześnie cholernie mało i cholernie dużo czasu. Wiedziałam, że to przeleci jak piasek przez palce, ale zdawałam też sobie sprawę z tego, że wiele może się zdarzyć przez ten czas.

- Co ci zrobiła ta biedna szafka?

Wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam znajomy głos. Tyler roześmiał się głośno na moją reakcję i przytulił mnie do siebie. Kolegowaliśmy się, bo znaliśmy się od przedszkola, ale bywał momentami dziwny. I wcale nie mówię tak dlatego, że nie lubił Shawna.

- Wkurzyła mnie, jak wszystko, co istnieje, więc się oddal, jeśli nie chcesz być na jej miejscu - uśmiechnęłam się złośliwie, a chłopak parsknął śmiechem.

I z czego się głupio cieszysz?

- Nieśmieszne? - spytał, gdy zauważył, że z naszej dwójki, to on chichocze jak idiota. Pokręciłam głową. - Okej, więc, co cię gryzie, droga koleżanko?

- Shawn ogłosił konkurs i za cholerę nie mogę wymyślić nic ciekawego!

Blondyn westchnął głośno i spojrzał na mnie z politowaniem.

Oho, zaczyna się, zaraz zacznie mi prawić kazania.

- Słyszałem, moja siostra też wariuje, że chce wziąć w tym udział, ale rodzice się nie zgodzili. Jesteś pewna, że chcesz robić sobie nadzieje i w ogóle próbować? W tym weźmie udział calutka masa dziewczyn, które są na to tak samo napalone, jak ty.

Miał rację, jasne, że miał rację.

- Ale ktoś wygrać musi, a Lily na pewno pobije konkurencje swoim projektem - odezwała się Sky, która pojawiła się, jak przeważnie, znikąd.

- Nasza Chmurka, jak zwykle odzywa się nieproszona. - Tyler wystawił język w jej kierunku, co mogło wydać się żartem, ale oni serio się nie trawili.

Nie wiedziałam dlaczego, ale tak było. O coś się pożarli i tak już zostało.

- Dobra, wystarczy. - zainterweniowałam, widząc, że mierzą się nieprzyjemnymi spojrzeniami. - Ja i tak wezmę w tym udział, a czy wygram, to się okaże. Sky, chodź na lunch, muszę ci pokazać kilka rzeczy.

Pociągnęłam dziewczynę za rękę w kierunku stołówki, gdzie wybrałyśmy jakąś sałatkę i napój. Jedzenie tutaj nie było najgorsze i można było zjeść naprawdę dobrą pizzę, ale nie codziennie. Dlatego my, trzy razy w tygodniu jadłyśmy zdrowo, a dwa, pozwalałyśmy sobie na wszystko. Proste.

Usiadłyśmy przy naszym stoliku, przy którym, jak zawsze, siedziała jeszcze Amanda i Tanya. Dzisiaj dosiadła się jeszcze Wendy, której nie trawiłam. Starałam się być dla niej miła, ale w głębi duszy, chciałam żeby spłonęła.

More important | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz