Miał być troszkę wcześniej, ale Ola musiała posprzątać i wyjąc gołąbki. Buzi!
Lily
Wyszliśmy z pizzerii godzinę później, po tym jak naprawdę miło spędziliśmy czas. Szliśmy powoli w stronę hotelu, który znajdował się stosunkowo niedaleko. Stosunkowo, bo czekał nas półgodzinny spacer, ale stwierdziliśmy, że to nawet dobrze, bo spędzimy razem czas. A to dobrze.
- Okej, najdziwniejsza sytuacja, jaka przytrafiła ci się z fanami? - rzuciłam. Zadawaliśmy sobie totalnie nieprzydatne do niczego i bezużyteczne pytania, bawiąc się przy tym naprawdę dobrze.
Oboje rozkręcaliśmy się na maksa i nie czuliśmy żadnego dystansu między nami. Zachowywaliśmy się jak dwójka dobrych przyjaciół, która zna się całe życie.
Chłopak spojrzał odrobinę do góry, marszcząc brwi i przymykając powieki, jakby się zastanawiał. Powstawała mu wtedy taka malutka zmarszczka między brwiami i zdecydowanie wyglądało to uroczo.
- Matko, tego było tak dużo. Naprawdę, trudno wyciągnąć mi jeden przykład. Kiedyś jedna dziewczyna uczepiła się mojej nogi i nie chciała puścić, tak na przykład.
Buchnęłam śmiechem, mając przed oczyma obraz zakłopotanego Shawna z rozemocjonowaną nastoletnią fanką, oplatającą jego nogę jak koala. To musiało być naprawdę zabawne.
- Nie śmiej się, to było przerażajace! Nie wiedziałem, jak mam się zachować. - próbowałam się uspokoić, co nie do końca mi wychodziło. W końcu wytarłam łezki z kącików oczu i starałam się udawać poważną. - Okej, teraz ja. Kiedy pierwszy raz się całowałaś?
Zagryzłam wargę, nieco wyprowadzona z równowagi tym pytaniem. Dlaczego o to pytał? Starałam się zignorować cichutkie głosiki, które cieszyły się w mojej głowie, układając teorie spiskowe odnośnie tego, dlaczego akurat o to spytał i wróciłam pamięcią do czasów, gdy byłam młodsza, przywołując jedno wspomnienie.
- Miałam chyba z dwanaście lat i byłam na urodzinach mojego kolegi z klasy albo nie, to były urodziny bliźniaków, Katie i George'a, tak, ich urodziny. I przyjechał na nie ich kuzyn, który mieszka gdzieś tam daleko, nie pamiętam już gdzie. I bawiliśmy się w chowanego, czy coś tam i chowaliśmy się parami, bo było nas naprawdę dużo. No i ja byłam w parze z tym kuzynem, żebyś widział miny wszystkich moich koleżanek, gdy mnie wybrał. - zaśmiałam się na to wspomnienie. - Wszystkie byłyśmy nim totalnie zauroczone, bo był rok starszy i to był ogromny szał. I schowaliśmy się w jakiejś skrytce na środki czystości i tam mnie pocałował. - wzruszyłam ramionami, kończąc moją opowieść.
Nie mam jakiegoś super wspomnienia związanego z tym, przeważnie ważnym, przełomowym wydarzeniem dla nastolatek, jakim jest pierwszy pocałunek. Wtedy byłam cała w skowronkach, a gdy ten chłopak zaprosił mnie do znajomych na popularnym wtedy portalu społecznościowym, byłam święcie przekonana, że to ogromna miłość na całe życie.
Teraz mam troszkę inny pogląd na ten temat i nie wspominam tego okresu jakoś super fajnie. Raczej krzywię się, gdy pomyślę, że wszystkie moje koleżanki przeżyły coś takiego w jakimś wyjątkowym miejscu, na koncercie idola, na maratonie filmowym pod gołym niebem, a ja - w składziku na miotły.
- Czyli bardzo romantycznie. - podsumował Shawn z uśmiechem na ustach.
- Romantyczniej się chyba nie dało. - Pokiwałam głową. - Okej, teraz ja. Dlaczego masz dwie lewe nogi i ciągle się wywracasz?
Shawn pokręcił głową, mrożąc mnie wzrokiem. No, a przynajmniej próbował to zrobić, bo nie wypadło zbyt groźnie. W jego oczach błyskały malutkie iskierki radości, a twarz wykrzywiona była w uśmiechu, co zdradzało jego prawdziwe uczucia i wiedziałam, że nie był zły.
CZYTASZ
More important | Shawn Mendes
FanfictionO Shawnie Mendesie słyszeli chyba wszyscy. Dziewiętnastoletni Kanadyjczyk z ogromnym talentem i sercem do fanów. Dziewczyny piszczą na jego widok i są w stanie zrobić wszystko, by go spotkać. Niczym od nich nie różni się Lily. Ona też jest totalnie...