LilyKolejne tygodnie leciały jak jakieś pierdolnięte, przysięgam. Nim się obejrzałam, minął termin oddawania prac i zaczęłam odliczać do dnia ogłoszenia wyników, który, o cholera, miał być dziś.
Wymyśliłam coś całkowicie innego, coś z czego byłam cholernie zadowolona i wdzięczna mamie. Wendy nie przyznała się otwarcie, ale i tak wiem, że to ona. Jest po prostu zawistną suką i tyle.
Bałam się wyników, które miały być dziś do godziny czternastej. Próbowałam opóźnić mój powrót do domu jak najbardziej to możliwe, żeby przesunąć moje rozczarowanie. Shawn napisał kilka dni temu tweeta, w którym poinformował, że wpłynęło prawie sto pięćdziesiąt tysięcy prac. Cholernie dużo. Aczkolwiek domyślam się, że spora część osób wysłała po kilka, bo nie było ograniczeń. Ja postanowiłam wysłać jedną, bo jeśli mam wygrać, to wygram.
Nie mam bladego pojęcia, na jakiej zasadzie będą wybierać zwycięzcę. Przecież to cholernie dużo.
Gdy przekroczyłam próg domu, było już po drugiej, co oznaczało, że wszystko już przesądzone. Mama była w pracy, więc w sumie nie miałam się czym stresować. Ona przeżywała to bardziej, niż ja. A tym, że jej nie było, zyskiwałam w tym sensie, że mogłam sprawdzić i przeżyć te wyniki na spokojnie.
Wbiegłam po schodach i zamknęłam za sobą drzwi w swoim pokoju. Włączyłam komputer i od razu weszłam na Twittera, gdzie przywitała mnie masa zawiedzionych oraz ciekawskich tweetów.
@mendesloveuuuuu: sprawdzajcie maile, jestem cholernie ciekawa kto wygrał!
@trishmendesxxxx: jestem zawiedziona, włożyłam w to całe serce :(
Czyli, że nie ogłoszono kto wygrał? Nic nie rozumiem. Wpisałam w wyszukiwarkę kont nazwę Shawna i od razu przywitał mnie tweet, w którym wszystko wyjaśnił.
@ShawnMendes: Wysłaliśmy maile do zwycięzców, zostaną ogłoszeni po potwierdzeniu, że chcą odebrać nagrodę xx sprawdźcie poczty! Kocham was!
Drżącymi rękoma dodałam kolejną kartę w przeglądarce i wybrałam pocztę. Zalogowałam się i zamknęłam oczy w oczekiwaniu na załadowanie się strony.
Otworzyłam je po kilkudziesięciu sekundach i z sercem bijącym chyba milion razy na minutę, zjechałam odrobinę w dół.
I cholera, nie mam pojęcia, jak bardzo to bicie przyspieszyło, gdy zauważyłam jednego maila. Kliknęłam w niego, mrugając kilkukrotnie
Od: Shawn Mendes
Temat: Gratulacje!Droga Lily,
Jest mi niezwykle miło pogratulować ci głównej wygranej w naszym konkursie! :) Choć liczę, że będę mógł to zrobić osobiście, już niedługo. Twój projekt spodobał się mi i mojemu zespołowi najbardziej i to ciebie zapraszamy, abyś towarzyszyła nam w trasie przez najbliższe miesiące!
Proszę, potwierdź w ciągu dwóch najbliższych dni, że twoja chęć na wyjazd wciąż jest aktualna i, że twoi rodzice się na to zgadzają! :)Całuję,
Shawn xO
Kurwa.Wygrałam.
Wygrałam.
Pojadę z nim w trasę.
Spędzę z nim całe wakacje.
O
Cholera.
Proszę, powiedzcie, że to nie żart.
Przeczytałam jeszcze kilkukrotnie maila i płakałam ze szczęścia.
CZYTASZ
More important | Shawn Mendes
FanfictionO Shawnie Mendesie słyszeli chyba wszyscy. Dziewiętnastoletni Kanadyjczyk z ogromnym talentem i sercem do fanów. Dziewczyny piszczą na jego widok i są w stanie zrobić wszystko, by go spotkać. Niczym od nich nie różni się Lily. Ona też jest totalnie...