5. Nether

154 11 13
                                    

Oczami Star

- Wow - powiedziałam. Biblioteka może nie była wielka, ale czułam magię płynącą od niej.
- Gdzieś tutaj chyba miałam książkę, gdzie była mowa o żywiołach - powiedziała Amy. - Tylko nie wiem gdzie - dodała i weszła między regały.
  Podeszłam do pierwszego regału i wzięłam książkę o zielonej okładce bez tytułu. Miała niewiele stron, więc po prostu otworzyłam na środku. Tam stała niewielka postać o niebieskich konturach.
- Cześć mamo.
  Szybko zamknęłam książkę i odłożyłam ją na półkę. To było dziwne. Skierowałam się do innego regału, akurat do takiego, w którym była Amy. Przeglądała jakąś grubą księgę.
- Co robisz? - zapytałam.
- Przeglądam księgę Historia Minecrafta Od początku do końca. Wydaje mi się, że tutaj powinno coś być.
- Zaraz, zaraz... Miałam taką książkę chyba gdzieś w ekwipunku - zaglądnęłam do niego. - Jest! - powiedziałam i pokazałam książkę.
- To jej fragment. Księgę skopiowano w postaci trzech tomów, a to jest drugi tom, który zawiera wszytko o demonach i władczyniach Minecrafta. Z tego, co wiem Herobrine'a można zabijać w nieskończoność.
- Jak to w nieskończoność? - zdziwiłam się.
- A owszem. Herobrine kazał swojej duszy opuścić ciało i znaleźć inne, a następnie je przejąć. Więc jeśli zabije się ciało Herobrina bez duszy to w wtedy jego dusza wyjdzie z ciała, które przejęła i stworzy sobie nowe ciało. Więc tak można robić w nieskończoność.
- Więc nawet jeśli teraz go pokonamy on i tak będzie mógł się odrodzić i wszystko zacząć od nowa. Przecież to nie ma sensu! - zawołałam. - Skoro raz go pokonałaś to dobrze o tym wiesz.
-Tak, wiem. Trzeba zabić ciało Herobrine'a i ciało, w którym znajduje się jego dusza. Wtedy się go pokona, ale zabije się niewinnego Minecraftera.
  Westchnąłam. To wszytko traciło sens, a ja się w tym wszystkim gubiłam.
- Wiecie co?! - zawołałam do reszty ekipy. - Herobrine'a można pokonywać w nieskończoność!
- Co takiego?! - krzyknął Dealer. - Żarty z nas sobie robi czy co? - chłopak chyba chciał się oprzeć ręką o ścianę, ale nie zauważył, że tam jest portal do netheru przez co wpadł tam. - Matko! - zdołał jeszcze wykrzyczeć.
- Karol! - zawołała Dusia i wbiegła do portalu, a ja za nią.
  Od razu, gdy znalazłam się w netherze zaczęłam rozglądać się za Dusią i Dealerem. Zauważyłam ich walczących ze wściekłymi pigmenami.
  Zaczęłam strzelać w nie piorunami z miecza. Łatwiej by mi się to robiło z dłoni, no ale trudno. Właśnie! A może potrafię z dłoni tylko o tym nie wiem.
  Schowałam miecz do ekwipunku, a następnie rozłożyłam ręce i mocno się skupiłam. Nagle te zaczęły świecić niebieskim światłem, a ja zaczęłam unosić się nad ziemią. W końcu z dłoni wystrzeliły pioruny, które zabiły wszystkie pigmeny.
Wylądowałam na ziemii i podeszłam do Dusi, która patrzyła się w przepaść. Zrobiłam to samo, ale zauważyłam tylko niekończące się jezioro lawy.
- Dusia, co ty robisz? I gdzie jest Karol?
- Spadł.

»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»

Mam dzisiaj tylko jedno do powiedzenia. Błagam olciaks03 nie zabijaj mnie za to!

StarvingStar

Wciągnięci w Minecraft Wojna o tron ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz