23. Stary dom

108 12 7
                                    

Oczami Amy

Upuściłam berło. Fioletowa mgła powoli opadła. Przede mną byli moi przyjaciele i fioletowa bańka unosząca się lekko nad ziemią. W niej moja siostra, próbująca za wszelką cenę uwolnić się z więzienia. Jednak ściany bańki potrafią znieść wszystko... Chyba, że chodzi o kolce, ale takich tu w pobliżu nie ma.
  Podeszłam do Star i przyjrzałam się jej oczom. Widziałam w nich nienawiść i zarówno strach.
- Przepraszam Sally, ale to było koniecznie - powiedziałam, a dziewczyna znów spróbowała mnie zaatakować. Jednak bez skutków. - Pomogę ci. Obiecuję.
- Hej Amy! - usłyszałam Verteza.
- No obudź się... Proszę... - szepnął Vertez do kogoś, na tyle głośno, że usłyszałam.
- Co się dzieje? - spytałam i zaczęłam iść w kierunku Bartka.
- Po pierwsze: Rox jest nieprzytomny i nie mogę go obudzić - zaczął mówić z twarzą jak ściana. - A po drugie... Po drugie... Eee... Zapomniałem.
  Kucnęłam i odchyliłam rękę Michała. Znajdowała się tam naprawdę spora rana na biodrze, a krew wylewała się dość szybko.
  Wyciągnęłam berło i wyczarowałam opatrunek, żeby zatamować krew.
- Co teraz zrobimy? - spytała Magda, która do nas podeszła.
- Przeteleportujemy się...
  Nie dokończyłam, bo zdaję się, że Karol nie rozumie powagi sytuacji.
- Znowu?!
- Delaer mam pytanie.
- Jakie? - odparł zmuszony.
- Widzisz jakieś inne rozwiązanie?
- Eee... Nie.
- No właśnie.
  Wzięłam Roxa i Star ze sobą i przeteloportowaliśmy się do mojego domu. Poprosiłam Śmietanę, żeby pociągnął dźwignię i otworzył nam wejście do biblioteki. Nie wiem nawet, kiedy je naprawił, ale okej.
  Następnie poprosiłam resztę, żeby zanieśli nieprzytomnego Roxa na dół do biblioteki.
- Powinno tam stać jedno łóżko. Czasem tam śpię - powiedziałam.
  Udało mi się znaleźć lekarstwo w jednej z szuflad. Położyłam je na blacie i jeszcze tylko wyczarowałam gałęzie z podłogi, żeby podtrzymywały bańkę z Sally. Później wzięłam lekarstwo i zeszłam na dół.
  Wylałam je na ranę Michała i od razu w nią wsiąkło.
- Powinien obudzić się za kilka dni.
- Za kilka dni?! - zawołał Vertez. No tak... W końcu jest jego najlepszym kumplem. - A dokładniej?!
- Nie wiem. To jest zróżnicowane. Może trwać nawet klika tygodni jak będzie taka potrzeba.
  Vertez posmutniał.
- Będzie dobrze stary - spróbował pocieszyć go Karol.
- Jak na razie wiem jedno: będziemy musieli podzielić się na drużyny.
- Po co? - spytał Doknes.
- No właśnie: po co? - dodała Dusia.
- Wyruszymy na wyprawę, żebym mogła znaleźć odpowiednie rzeczy do odczarowania Star.
- Gdzie dokładnie się wybieramy? - spytała Kina.
- Do domu. Mojego starego domu.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Witam serdecznie wszystkich ziomeczków! Pierwszej części brakuje już niewiele do 3K :3 Może za często robię specjały z różnych okazji, no ale cóż poradzę, że lubię je robić. Po tym się trochę wstrzymam. Specjał jest z okazji, że zbliża się marzec, a to miesiąc, kiedy wszystko się zaczęło... To naprawdę ciekawa historia z tym zaczęciem! XD MalaBiedlonka, DeathyArt i Karcyl już coś o tym wiedzą, tylko nie wiem czy pamiętają sytuację. Zresztą! Rozdział dzisiaj taki krótki, ale za tydzień mam ferie, więc na pewno będę pisać więcej! Nie wiem czy za tydzień będzie rozdział, bo mam w szkole chyba noc filmową albo wieczór i nie wiem czy zdołam napisać rozdział to się jeszcze okaże. No to tyle, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, bajo!

StarvingStar

Wciągnięci w Minecraft Wojna o tron ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz