27. Skutki wojny

80 10 0
                                    

Oczami Amy

  Przepływając obok Wielkiego Miasta czułam, że serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Cała stolica była zniszczona. Na ulicy leżały trupy. Sklepy były zamknięte. Szyby powybijane.
  Ta głucha cisza była kompletnie nie podobna do miasta. Tutaj zawsze było tak żwawo i wesoło. Ludzie rozmawiali, korzystali z atrakcji stolicy. Po prostu - było cudownie.
  Teraz panował tu głuchy strach i cisza. Miasto nie wyglądało zachęcającą. Na pewno nie te trupy na ulicy.
- Tak samo było tysiąc lat temu - rzekłam ze smutkiem.
- Co? - spytał Delaer.
- Tysiąc lat temu - powtórzyłam. - Działo się to samo. To tak jakby cofnęliśmy się do przeszłości i musieli wszytko powtarzać od nowa. Co najmniej ja mam takie odczucie.
- To... Nie możesz ich wszystkich ożywić? - spytał Doknes, gdy już na dobre ominęliśmy Wielkie Miasto.
- Chciałabym, ale nie mogę - odpowiedziałam ze smutkiem.
- Dlaczego? - zapytał blondyn.
- Bo magia w moim berle mogłaby się wyczerpać, jakbym ożywiała tyle osób naraz. A tych ludzi jest więcej. Na całym Minecraftcie!
- Rozumiem - odparł Hubert.
- Karol?
- Tak?
- Miałeś mi podać kierunek - powiedziałam.
- A no tak - odparł. - Północny wschód.
- Dzięki.
  Skierowałam statek na wyznaczony kierunek. Opuściłam Minecrafta mając pierwsze osiemnaście lat. Teraz nie wiem, czy nie popełniłam błędu. Może lepiej by było, gdybym została? Mogłabym wtedy ochronić mój dom przed zniszczeniem. Nie dokończyłam prac remontowych po pierwszej wojnie. Teraz wybuchła kolejna i pewnie mieszkańcom, nie mającym jak się obronić, wyrządziła większe krzywdy.
- Beznadziejna ze mnie królowa - powiedziałam na głos. - Tfu! Królowa! Nawet koronowana nie byłam!
- Nie jesteś beznadziejna Amy - powiedziała Kina, ale wiedziałam, że chciała mnie tylko pocieszyć.
- Jak nie?! Opuszczam planetę bez słowa, bez wyjaśnienia! Zostawiam ją, jakbym mówiła: "Spadam na Ziemię! Radźcie sobie teraz sami!"
- To nie znaczy, że jesteś beznadziejna. Orochroniłaś przecież swoją planetę!
- Co masz na myśli?
- Kiedyś pewnie ludzie rozwiną się tak, że zaczną podróżować za Układ Słoneczny. Wtedy odnaleźli by tą planetę i co by było? Wiesz jacy są ludzie.
- Nie wiem. Jacy są w takich sytuacjach? - zapytałam ciekawa.
- Pewnie złapali by takiego jednego Minecraftera i pocięli na kawałki by sprawdzić, co mają w środku.
- Jak mogą! Nie zrobiliby tego!
- Owszem zrobiliby. Tacy już są. Kiedy ogłosisz całemu światu, że pochodzisz z obcej planety zdążysz im wszystko wyjaśnić zanim ciebie pociachają.
- Może i masz rację... - szepnęłam.
- Widać ląd! - zawołał z góry Marcin.
  Popatrzyłam się dalej przed siebie i zauważyłam wybrzeże wyspy. Nieco dalej można było zauważyć zarysy miasteczka i zamku.
- Witaj w domu Amy - powiedziałam do samej siebie.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Jak tam walentynki? Samotnie? No chyba, że ktoś z was ma drugą połówkę. Ja w sumie spędziłam je w kinie, a resztę na YouTubie. I tak jutro jest dzień singla, więc wtedy ja będę świętować i inne single. Albo nie! Pewnie i tak ten dzień będę miała głęboko gdzieś! XD Bajo!

StarvingStar

Wciągnięci w Minecraft Wojna o tron ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz