21. Połączenie mocy

102 10 16
                                    

Oczami Star

No dobra, pomyślmy. Jeśli się zgodzę Rox będzie wolny, ale za to ja stracę wolność. Jednak jak powiem "nie", to... Właśnie, co wtedy będzie? Tego Herobrine mi nie mówił! Zaraz, zaraz... Eureka! On chce mieć mnie po swojej stronie! Wtedy nikt go nie pokona! Jestem sprytniejsza od Herobrine'a! Dobra Sally... To nie jest odpowiedni moment na cieszenie się!
- Nie - powiedziałam. - Chcesz mnie mieć po swojej stronie, żeby nikt cię nie pokonał. Tak, abyś ty mógł wygrać tą wojnę. O nie ma tak! Ja się na to nie godzę! - założyłam rękę na rękę.
- Dobrze - powiedział demon i... Znikł?! Tylko tyle?! To nie miało sensu!

Oczami Roxa

Poszedł se? Aha... Dobra to było dziwne.
- Widzę, że wolisz patrzeć na śmierć swojego przyjaciela, niż go ratować! - odezwał się głos z nikąd.
Co?! Czy on mówił o mojej śmierci?! Zerknąłem na lawę. O nie... Nim się zorientowałem, zacząłem spadać wraz z klatką. Więc, żegnaj życie!

Oczami Star

Nie tak prędko Rox! Wyciągnęłam ręce przed siebie, a wokół nich pojawiła się niebieska mgła. Poczułam, że unoszę w powietrzu coś ciężkiego. Po chwili klatka z Roxem w środku wylądowała spokojnie na ziemii.

Oczami Roxa

No dobra. Długo jeszcze będę tak spadał? Może otworzę oczy, bo czuję jakieś takie dziwne ciepło, a to dlatego, że klatka zatrzymała się w powietrzu tuż nad lawą.
- Wow - zdołałem wydusić, a następnie zacząłem się unosić.
Zobaczyłem Star trzymającą przed sobą ręce. Wokół nich świeciła się jakaś niebieska mgła.
Klatka wylądowała na ziemii.

Oczami Star

Podeszłam do klatki i rozwaliłam  kłódkę. Rox gwałtowanie nagle rzucił mi się na szyję. Uśmiechnęłam się i przytuliłam go.
- Od kiedy ty tak umiesz robić? - spytał kończąc uśmiech.
- Tak przypadkowo ogarnęłam, że to potrafię.
Zaśmialiśmy się.
- Spadajmy stąd - powiedziałam.
- A znasz wyjście? - spytał chłopak.
- No właśnie nie, ale możemy użyć mojej teleportacji.
Złapałam Roxa za rękę i zaczęliśmy się teleportować. Pod nogami tuż przy ziemii śmigał jakiś niebieski piorun. Zauważyłam ścianę przed sobą.
- Mógłbyś rozwalić ścianę? Nie wiem czy ta teleportacja działa także przez ściany.
- Ja... Nie umiem panować nad swoimi mocami.
- Umiesz! Ja to wiem. To, co się działo ostatnio to nie byłeś ty tylko Damianka przejęła nad tobą kontrolę.
- Co?! - zawołał zszokowany chłopak.
- Żartujesz sobie?!
- Nie. Sama mi to powiedziała.
- Zabiję ją kiedyś...
- Ściana się zbliża!
- No dobra... Mogę spróbować.
Rox zacisnął swoją prawą rękę w pięść i uderzył w ścianę, a ta rozwaliła się. Wylądowaliśmy na ziemii przed zamkiem.
- O matko! Moja głowa! - Michał złapał się za głowę i upadł na ziemię. - Nigdy więcej teleportacji!
- Rox! - zawołali wszyscy.
- Siema stary! - zawołał Karol stojący nad nim.
- Cześć... - powiedział słabo Rox.
- Wstawaj! - złapałam go za ręce i pomogłam mu wstać.
- Gdzie się moi drodzy wybieracie?
- Znowu ty?! - zawołała Doknes.
- Zostaw nas w spokoju! - krzyknęła Kremcia.
- Chyba w snach! Chociaż... W snach też nie! - Damianka zaśmiała się złowieszczo.
Nagle poczułam jak Michał złapał mnie za rękę. Zerknęłam pytająco na niego.
- Hej! Nie mogę cię puścić! - krzyknął przerażony.
- Ja ciebie też nie! - krzyknęłam.
Wokół mojej ręki do łokcia oplotła się jakaś roślinka, a wokół ręki Roxa niebieska nitka mojej magii.
- Co się dzieje?! - zawołał chłopak, a jego oczy stały się białe jak oczy Herobrine'a.
Tak samo stało się z moimi. Spod  naszych stóp wystrzeliły dwie nitki magii: niebieska i zielona. Oplotły się wokół nas robiąc serce. Z ziemii natomiast wystrzeliły zielono - niebieskie pnącza i stworzyły jakaś ogromną dziewczynę o niebieskich oczach, która trzymała w dłoni wielki diamentowy miecz. Na ramieniu olbrzymki stała również dziewczyna podobna do dziwnego stwora zrobionego z roślin. Monstrum wbiło swój miecz w ziemię, tak, że wystrzeliły z niej lasery zabijające każdego strażnika z wyjątkiem Damianki. Na koniec olbrzym schował się z powrotem pod ziemię. Ja i Rox spadliśmy na grunt.
Powoli się podniosłam i zobaczyłam tą dziewczynę unoszącą się nad ziemią i wyglądającą jak duch.
- Hej! Kim jesteś? - spytałam kompletnie bez energii.
Odwróciła się, zrobiła przerażoną minę i po prostu znikła. Tak samo Damianka, która pewnie uciekała do zamku.

★★★★★★★★★★★★★★★★★★★★

Ja nie mogę! *-* 650 słów! Robię progres w dłuższych rozdziałach! Chociaż najdłuższy był w pierwszej części: ok. 800 słów. No dobra...

Star?

Tak?

Co ty tu robisz? Jest wtorek, nie piątek.

No tak... Hehe... Miałam wycieczkę i wróciłam wcześniej do domu. Natomiast następny rozdział to będzie to jeden z moich ulubionych! *-* Może się niektórzy zdziwią jak (700 słów) się pojawi w piątek. Cóż zobaczę wasze reakcje. Nie dosłownie oczywiście! Mamy całą ekipę po chyba dziesięciu rozdziałach. Co z tego, że znów ją rozdzielę w piątek... Nieważne! Ktoś pamiętam chciał, żebym skrzywdziła Roxa pisał/a, że "utnij mu rękę" coś w tym stylu... Niech mi się zgłosi w komentarzach! To bajo!

StarvingStar

Wciągnięci w Minecraft Wojna o tron ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz