**dwa dni później**
Dziś jest ten dzień.
Dzień, który zmieni moje życie.
Albo moją śmierć.Wolno zacząłem iść do wyjścia mojego pokoju.
Dziś dostane aureolę.
Rok minął.Otworzyłem drzwi i widząc tłum aniołów speszyłem się.
Co z Charliem?
Tęskni za mną?
Żałuje?Westchnąłem cicho i ruszyłem w stronę Susan, która miała mi wręczyć aureolę.
Charlie...
Wiesz co?
To zabawne...Uniosłem głowę do góry i wyprostowałem się.
Ja nadal cię kocham.
Nie ważne co mi zrobiłeś.Lustrowałem każdego przybyłego anioła.
I co z tego, że mnie zabiłeś?
Ty jesteś całym moim światem.Próbowałem się uśmiechnąć, ale na daremno.
Kocham cię, Charlie...
Ty mój diabełku...
Ty mój aniołeczku...-Przybyliśmy tu wszyscy, by ofiarować temu oto chłopakowi aurolę.- oznajmiła Susan.
Wybaczam ci...
- Leondre już rok jest z nami.
Bo bez ciebie mnie, by tu już nie było...
Charlie
Leciałem z całych sił do Nieba.
Muszę przeprosić Leondre.
Tak bardzo mi wstyd.
Bardzo mi zależy na naszej przyjaźni i na samym Leosiu.Nie miałem już sił.
Z każdym machnięciem skrzydłami brakowało mi tchu.
Jednak się nie poddałem.
Gdy już widziałem już zarysy bramy szybciej zacząłem machać skrzydłami.Aby tylko nie było za późno...
Złapałem za szczeble bramy na co cholerny ból zawładną moim ciałem.
-Co ty tu robisz?- usłyszałem niski głos.
Przez załzawione oczy dostrzegłem, że był to strażnik Nieba.
- Muszę przeprosić.- wydusiłem wijąc się z bólu.
- Nie możesz. Istoty piekielne nie mają wstępu do Królestwa Bożego.- wyjaśnił.
Wstałem i zobaczyłem mojego aniołka. Koło niego stała jakaś anielica, a koło niej była poduszka z aureolą.
- Leondre!- krzyknąłem.
Brunet nawet na mnie nie spojrzał.
- Leoś! Przepraszam cię! Leondre!- zacząłem krzyczeć jego imię.
W moich oczach zaczęły zbierać się łzy. Jednak nie z bólu. Coś bolało mnie w sercu. Tak jakby sztylet zagłębiał się głęboko w moim sercu.
Leondre
Byłem załamany.
Z jednej strony cieszyłem się, że będę już prawdziwym aniołem, a z drugiej bałem.
Gdzie jesteś, Charlie...
- Leondre!- usłyszałem moje imię na co popatrzyłem na bramę.
Charlie...
- Czy ty, Leondre Devries jesteś gotowy na bycie aniołem?- zapytała Susan.
Jeśli odpowiem tak - będę aniołem.
Jeśli powiem nie - nie wiem co będzie.- Leondre! Przepraszam! Wybacz mi! Jestem taki beznadziejny!- w oczach blondyna było dostrzec łzy.
Moje serce łamało się na milion malutkich kawałeczków.
Kocham cię, Charlie....
CZYTASZ
Zakazana Miłość |Chardre|
FanfictionLeondre Devries został potrącony przez samochód w wieku siedemnastu lat-trafił do Nieba Charlie Lenehan popełnił samobójstwo w wieku osiemnastu lat-trafił do piekła. Dwa różne światy. Dwa różne anioły. Dwie różne śmierci, a jednak w jakimś sposób po...