#15

293 34 8
                                    

Leo

Siedzimy z Charliem u Hope.
Chłopak jest jakby zamyślony u smutny. Nie jestem dokładnie pewien co się stało, ale myślę, że to trochę przez to, że pomógł mi uratować Hope.

- Charlie...

- Tak, Leoś? - zapytał.

- Coś się stało? - zapytałem cicho.

- Nie nic.

Wiem kiedy ktoś kłamie.
Jestem aniołem.

Nagle zobaczyłem na szyi Charliego duże i świeże rozciecie.

- Zdejmij kurtkę. - powiedizlem stanowczo.

- Co? Nie! - wstał z łóżka.

- Zdejmij tą kurtkę!- powieidlzme głośniej.

- Nie będziesz mi mówić co mam robić!

- Zdejmij kurwa tą kurtkę! - krzyknąłem.

Charlie trochę zlagodnial.
Zdjął skurzaną kurtkę, a moim oczu okazało się całe poszarpane i zakrwawione plecy Charliego.

Zakrylem usta dłońmi.

- Charlie...

- I co? Może być? Masz to co chciałeś! - krzyknął.

- Kto ci to zrobił? - zapytałem czując łzy w oczach.

- Zgadnij. - warknął.

- Charlie. Ja... Przepraszam. - zaczął me płakać.

- Nie masz za co aniołku.- powiedział cicho.

- To moja wina. - zalkałem.

- Wcale nie.

- To jeteś kim obowiązkiem chronić Hope.

- Leo to nie twoja wina.

- Przepraszam Charlie.

***
Taki głupi, ale chyba będziemy zbliżać się do końca. Może do 20 rozdziału będzie jeszcze.
Ale prawdopodobnie będzie druga część, ale jeszcze nic nie wiadomo.
Pozdrawiam z wycieczki do Krakowa. 💞🌸💞

Zakazana Miłość  |Chardre|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz