Rozdział 17 - W każdej legendzie jest ziarno prawdy

259 21 7
                                    


Uczta trwała w najlepsze, gdyż niewiele osób zwróciło uwagę na nagłe wyjście księcia Rubena. Anna obserwowała markizów, którzy rozmawiali ze sobą wesoło, nieustannie zmieniając miejsca przy stole, gdyż pragnęli wykorzystać tę rzadką okazję do spotkania się z krewnymi wżenionymi w rody, których siedziby znajdowały się nieraz na drugim końcu kraju. Każdy znał się niemal z każdym, przez co przypominali księżniczce jedną wielką rodzinę.

Część markizów przechadzała się w niewielkich grupkach, rozmawiając o interesach i aranżując małżeństwa swoich dzieci, które czasami wymykały się chyłkiem od stołu niekoniecznie z tą osobą, którą za ich plecami wybrali im rodzice. Współczucie dla ich nieuchronnego nieszczęścia natychmiast skierowało jej spojrzenie na Kristoffa, który z właściwym sobie spokojem i prostolinijnością bawił się w towarzystwie gwardzistów. Tak wiele poświęcił, by znaleźć się tutaj dla niej, iż nie wierzyła, by ktokolwiek inny był to tego zdolny.

To oni wybrali siebie nawzajem, nikt nie uczynił tego za nich..., ale czy aby na pewno nikt nie planował tego zrobić? Pomyślała o Radzie Hrabiów, którzy pisywali od czasu do czasu do zagranicznych książąt, starając się przekonać ich do zaproponowania małżeństwa władczyni Arendelle. Co prawda ci którzy się na to odważyli, mogli liczyć jedynie na odpowiedź stanowczo odmowną, ale Elsa broniła się przed oficjalnymi wyrzutami niepowstrzymaną siłą swojej samodzielności. Kiedy w końcu zauważą, że ich wysiłki są bezowocne i zwrócą się do młodszej z sióstr?

Anna nie chciała nawet wyobrażać sobie ich reakcji, gdyby przyznała się do związku z sierotą znikąd, który w dodatku trudnił się jedną z najcięższych fizycznych prac, by zarobić na swoje utrzymanie. Zerknęła kątem oka na Elsę. Była pewna, że jej siostra wzięłaby jej stronę, skoro pozwoliła Kristoffowi wziąć udział w wyprawie, ale jako królowa musiałaby w tak ważnej kwestii liczyć się ze zdaniem Rady, która zapewne uznałaby związek księżniczki i sieroty za mezalians stulecia.

Wiedziała, że nie zdradzając siostrze swego uczucia do Kristoffa nie była z nią szczera, lecz strach przed tym, iż mogłoby to przyspieszyć koniec, za każdym razem odciągał Annę od wyznania Elsie prawdy. Królowa była obserwowana przez Radę, która mogłaby dostrzec jakieś sekretne poczynania mające na celu pomóc zakochanym, a wtedy wszystko byłoby stracone.

Muzycy zakończyli kolejny utwór, po którym markiz de Guzmán ogłosił, iż czas na oderwanie się od dyskusji i wysłuchanie niewielkiego koncertu.

W ciszy jaka nagle zapanowała nad zachodnim dziedzińcem dało się usłyszeć cykanie świerszczy, które postanowiły dołączyć się do koncertu. Delikatny dźwięk fletów ukoił nieco niespokojne myśli Anny, rytmiczne uderzenia w bębny podzieliły je na kawałki, a melancholijny zew skrzypiec nakazał im podążyć za sobą, uwalniając serce księżniczki od strapień.

Zerknęła na infanta Alexandra, który poświęcał całą uwagę królowej Arendelle. Książę najwyraźniej nie dostrzegał, że Elsa praktycznie go nie słucha i szeptem ciągnął bez zająknięcia swoją barwną opowieść o wyścigach konnych, których podobno wygrał dziesiątki.

Księżniczka była pewna, że młodszy z synów Mercedes łączy przyjemne z pożytecznym, starając się oczarować jej siostrę nie tylko dla siebie, ale i dla Iberii. Anna współczuła Elsie tej podwójnej gry, jaką prowadzili z nią wszyscy książęta będący blisko tronu.

Anna, widząc nieobecne spojrzenie siostry znów zaczęła się zastanawiać, co zaszło pomiędzy siostrą a księciem Rubenem. Ogólnikowe odpowiedzi, jakich udzieliła siostrze nim porwał ją infant upewniły ją, że nie było to nic przyjemnego, a przecież jeszcze podczas turnieju Elsa deklarowała, że bardzo polubiła następcę tronu Iberii. Elsa ceniła szczerość bardziej niż złoto, a zatem książę Rubén musiał mieć jej choć trochę. Albo zbyt wiele, pomyślała, napotykając zamyślone spojrzenie siostry.

Zemsta Króla Burz, Kraina Lodu Fanfiction, Tom I ☑️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz