Życie Hermiony zakochanej w Harry'm Potterze (Zakończona)

Rozdział 20 - Boże Narodzenie

Następnego dnia Hermione obudziła podekscytowana Ginny : – Hermiona wstawaj!!!! Są prezenty!! – krzyczała Ginny ciesząc się jak małe dziecko. Hermiona podniosła się z łóżka i ujrzała przy swoim łóżku stos paczek. Natychmiast zaczęła je rozpakowywać. Od Ginny dostała perfumy o kwiatowym zapachu i książkę „Jak łatwo poderwać chłopaka”, od Rona słodycze z Miodowego Królestwa, od pani Weasley jak zwykle nowy sweter i pudełko miętowych ciasteczek, od Hagrida domowe ciasteczka i książkę o magicznych roślinach, od Angeli zestaw kosmetyków i śliczną spinkę do włosów w kształcie motyla, od bliźniaków Weasley pudełko z wyborem magicznych dowcipów Weasley’ów i zostało ostatnie pudełko owinięte w fioletowy papier. Podniosła je i rozpakowała. W środku było pudełeczko. Hermiona otworzyła je, a tam była mała karteczka z następującym tekstem „Kocham cię kochanie. Twój Harry”. Hermione zamurowało. W pudełeczku był złoty łańcuszek z serduszkiem. Nagle usłyszała głos Ginny : – Jeju jaki śliczny. Od kogo Hermiono? – zapytała Ginny patrząc z zachwytem na łańcuszek. – Od Harrego. – szepnęła Hermiona z wielkim uśmiechem. – Ty to masz farta mieć takiego chłopaka. Załóż – powiedziała Ginny pomagając założyć Hermionie łańcuszek. – Wyglądasz w nim ślicznie. – stwierdziła Ginny. Później się przebrały w ubrania i wyszły z dormitorium do pokoju wspólnego tam siedziała Parvati i Levander. – O cześć Parvati, cześć Levander. – powiedziały równocześnie uśmiechnięte. – O cześć. Hermiono skąd to masz ? – zapytały równocześnie wstając i podchodząc do Hermiony żeby się przyjrzeć błysktoce na szyji Hermiony. – Dostałam po choinkę. – powiedziała Hermiona. – Od kogo? – zapytała Parvati. – Od Harrego. – powiedziała Hermiona. – Ty to masz farta mieć takiego chłopaka. – powiedziała Lewander to samo co mówiła Hermionie Ginny parę minut wcześniej. – Dobra my musimy już iść. Pa – powiedziały i wyszły z pokoju wspólnego. Hermiona i Ginny usiadły na kanapie rozmawiając. Nagle Hermiona zobaczyła Harrego i Rona którzy schodzili po schodach. Hermiona szepnęła do Ginny „chłopacy” na co Ginny się odwróciła w ich stronę. Gdy chłopcy byli już na dole Hermiona zerwała się z kanapy i podbiegła do Harrego rzucając się mu na szyje wołając: – Harry! Ten łańcuszek jest śliczny! Dziękuje! – powiedziała całując go czule w usta. – Podoba ci się? – zapytał Harry z uśmiechem patrząc na zachwyconą Hermione. Hermiona popatrzyła na łańcuszek na swojej szyji i powiedziała : – No pewnie że tak!!! Jest śliczny! – Harry na to się uśmiechną i pocałował dziewczynę. Po wszystkich podziękowaniach za prezenty itp. Postanowili pójść na świąteczne śniadanie. Tam nie odbyło się bez wrogich spojrzeń Kate. Gdy zjedli śniadanie i wysłuchali przemowy Dumbledora przypominającego że dziś jest bal poszli do pokoju wspólnego. Tam posiedzieli trochę, po gadali, Hermiona zdążyła przeczytać dwie książki, ale z przerwami bo Harry musiał jej od czasu do czasu przeszkodzić ;) O 14:00 poszli na świąteczny obiad. Podczas świątecznego obiadu Dumbledore znów przypomniał o balu itp. Gdy całą czwórką wrócili do pokoju wspólnego Ginny ogłosiła : – Hermiono chodźmy się przygotować na bal, bo mamy bardzo mało czasu. – powiedziała Ginny udając oficjalny głos, na co Hermiona się zgodziła i się zaśmiała. Nagle odezwał się Ron: – Dziewczyny przecież macie jeszcze 4,5 godziny! – powiedział Ron. – To bardzo mało! – powiedziała Ginny. – A ty z kim idziesz na bal Ron ? – zapytała Hermiona. – Z Luną. – powiedział dumnie Ron. – Dobra to my idziemy! Papa!- zawołała Ginny ciągnąc za rękę Hermione do dormitorium. Hermiona jeszcze zdążyła krzyknąć do Harrego „O 18:45 w sali wyjściowej!” i już ich nie było. Gdy weszły do dormitorium Hermiona zapytała Ginny : – A ty z kim idziesz na bal ? – Z Deanem! – powiedziała Ginny dumnie wypinając pierś. – A co Seamusem? – zapytała zaskoczona Hermiona. – Już dawno z nim zerwałam. Wkurzał mnie. – powiedziała Ginny i zaczęły się przygotowywać.